Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Olcia1975

kobieta, 48 lat, London

164 cm, 68.60 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 listopada 2011 , Komentarze (6)

W domu wojna,
więc nawet nie myślę o jedzeniu czy diecie.
Mam serdecznie dość Wojtka i Oskara
który jak głupie bydlę mówi pod dyktando
tatusia - kretyna bardzo przykre rzeczy i ... nie tylko.
Nie chce mi się żyć i gdyby nie Zosia już by mnie tu nie było.




Na szczęście syn wykazał się większą kulturą osobistą
niż tatusiek i przyszedł mnie przeprosić ...
Z tymi facetami można dostać kota!


19 listopada 2011 , Komentarze (5)

Jakie to prawdziwe ...

17 listopada 2011 , Komentarze (4)

Oto profil mojego brata na YouTube
KLIK 
 a tam co najmniej kilka ciekawych filmików




Dziękuję wszystkim za pamięć
nie co dzień kończy się 18 lat
(po raz drugi)
  :)


a to mój osobisty torcik




17 w Las Vegas :)


17 listopada 2011 , Komentarze (3)

Zadbałaś o swoje piersi?



a TUTAJ  link
- nieco żartobliwe podejście do problemu


Kobiety!
Pamiętajmy o samokontroli piersi!


14 listopada 2011 , Komentarze (6)

Familijna
"kara na komputer"
co najmniej do piątku :(




a w czwartek mam urodziny ...

9 listopada 2011 , Komentarze (5)

Cytat który mnie dzisiaj ujął (zapożyczone od jednej z Was):

"Tracimy zapał z powodu mało
ważnych porażek poniesionych podczas dobrej walki.
Tymczasem zapał to najsilniejsza broń
nastawiona na ostateczne zwycięstwo.
Pozwalamy mu się ulotnić, bo nie wiemy,
że w ten sposób wymyka się nam również prawdziwy sens życia"




8 listopada 2011 , Komentarze (3)

Zakręcony dzień ...
Oskar wstał dzisiaj z zapaleniem zatok a do GP mamy termin dopiero na poniedziałek
.
Muszę jutro zadzwonić do okulisty i zapisać nas na wizytę.
Rano miałam go odwieźć do szkoły, ale mimo tego,że wstałam wcześnie i wydawało mi się w dość dobrej jak  na mnie formie, to nie pojechałam. Dlaczego?
Zemdlałam na dworcu. Dobrze, że wybrałam wcześniejszy pociąg, ten którym Wojtek jeździ do pracy, mogliśmy od razu zareagować. To znaczy Wojtek zadzwonił do szefa i wziął kolejny  dzień wolnego, by zająć się dziećmi, domem i mną.
Koło południa dopadły mnie duszności i wzięłam leki, w tym Zyrtec, po którym mam straszne kompulsy.
Zaczęło się jakieś 3h później:
banan, jabłko, tosty z serem, placki ziemniaczane po cygańsku, owoce kandyzowane, sok, kanapka i łyżka miodu ... Szok!

Kalorie: 1902,58
(ale nie wiem, czy nie zaniżyłam)
Białko: 49,42
Węglowodany: 288,27 (!!!)
Tłuszcze: 60,88

7 listopada 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj póki co w porządku.
Zjadłam:
 50g płatków Cini Minis z pełnym mlekiem,

2 trójkąty serka Hochland z szynką,
300g surówki Królewskiej ze słoika
1szt. kabanosa z Krakusa
i banana.

wypiłam 100ml Coca-Coli (stanowczo wolę smak light!)
i 200ml wody mineralnej
+ 400ml rozpuszczalnego Magnezu + vit.B6
to na razie tyle ale wierzę,
że zjem więcej
.

No i dobiłam gruszką i 3 pierogami ruskimi "Virtu"
Mam dziką ochotę na wędzoną makrelę
więc poprosiłam męża żeby zrobił zakupy
gdy będą wracali ze szkoły z Oskarem.
(nie kupił, buu)
Mam nadzieję, że wracam powoli do zdrowia :)

Mój Kocurro - Mr Inka
od rana mnie mierził,
gdy zeszłam do kuchni odkryłam dlaczego:
Nikt nie dał mu rano jedzenia
a mamuśka - czytaj: ja -
wstała o bez mała 13:00

Wstyd!!!




Bilans:
Kalorie: 1295,60
Białka: 29,27
Węglowodany: 189,36
Tłuszcze: 49,31

6 listopada 2011 , Skomentuj

W schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zabrzu przebywa ponad 300 psiaków, które znalazły się tam przez ludzką głupotę i bezmyślność...

Karmimy Psiaki to akcja, która ma na celu zebranie karmy dla psiaków z tego schroniska.

 Każde 3 osoby, które dołączą się do akcji to kolejny posiłek dla psiaka.

W akcji można wziąć udział odwiedzając: www.karmimypsiaki.pl   

Akcja jest bardzo prosta , wystarczy kliknąć na link, wybrać psiaczka , którego chce się nakarmić. Patrzcie na to, który psiak ma mało głosów, bo takim najbardziej potrzebna jest pomoc.

Podajemy swoje imię, wiek i poprawny e-mail, nie pomylmy się we wpisywaniu e-maila, bo potem trzeba potwierdzić udział w akcji klikając link.

REJESTRACJA JEST DARMOWA, 3 NOWO ZAREJESTROWANE OSOBY TO POSIŁEK DLA PSIACZKA!

6 listopada 2011 , Komentarze (6)

Koszmarna noc ...
Zatrucie z maleńkiej przeszło na mnie
i całą noc wymiotowałam.

Każdy łyk wody do tej pory tak kończy ...
Bardzo mi słabo i źle i cała się trzęsę.

Efekt: kolejny kilogram spadł
(stawiam na odwodnienie)


Z apetytem dzisiaj średnio, boję się jeść.
Zjadłam ryż truskawkowy Mueller
i pół gruszki, wypiłam 3 szklanki wody mineralnej
i szklankę odgazowanej coca-coli
(tą ostatnią zwróciłam).
Ja chcę być w końcu zdrowa!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.