Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 listopada 2011


Dzisiaj póki co w porządku.
Zjadłam:
 50g płatków Cini Minis z pełnym mlekiem,

2 trójkąty serka Hochland z szynką,
300g surówki Królewskiej ze słoika
1szt. kabanosa z Krakusa
i banana.

wypiłam 100ml Coca-Coli (stanowczo wolę smak light!)
i 200ml wody mineralnej
+ 400ml rozpuszczalnego Magnezu + vit.B6
to na razie tyle ale wierzę,
że zjem więcej
.

No i dobiłam gruszką i 3 pierogami ruskimi "Virtu"
Mam dziką ochotę na wędzoną makrelę
więc poprosiłam męża żeby zrobił zakupy
gdy będą wracali ze szkoły z Oskarem.
(nie kupił, buu)
Mam nadzieję, że wracam powoli do zdrowia :)

Mój Kocurro - Mr Inka
od rana mnie mierził,
gdy zeszłam do kuchni odkryłam dlaczego:
Nikt nie dał mu rano jedzenia
a mamuśka - czytaj: ja -
wstała o bez mała 13:00

Wstyd!!!




Bilans:
Kalorie: 1295,60
Białka: 29,27
Węglowodany: 189,36
Tłuszcze: 49,31
  • iska211

    iska211

    7 listopada 2011, 19:43

    och, nawet nie wiesz jak się ciesze, ze już troszkę lepiej :) Mam nadzieję, że już będzie tylko lepiej :) 3maj się cieplutko kochana ps. też mam kota :) i drapaniem mnie się dopomina o jedzenie wiec wiem co to znaczy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.