Padam na twarz :)
Boże co za dzień, dobrze, że już się skończył. Zmęczona jestem jakbym z kamieniołomu wróciła. O pracy wspominała nie będę - jak zawsze zamieszanie i bałagan, na dodatek kierowniczka wróciła z urlopu... szkoda gadać.
Dietowo za to dzisiaj w miarę ok, chociaż na obiad miałam zamiar zjeść więcej i coś innego, niestety nie wyszło. Zaraz po obiedzie ( o ile obiadem można to nazwać) pojechaliśmy szukać prezentu na roczek dla chrześniaka Pią. Oczywiście nic nie znaleźliśmy - mi nic nie przypadło do gustu, mężowi też się nic nie podobało. Prawdopodobnie zamówimy coś przez Internet.
A może wy macie jakieś pomysły? Jak tak czekam na propozycje :)
Zjedzone:
7.00 Owsianka z kiwi, kilka orzechów laskowych, kawa z mlekiem
11.30 Cappucino z guaraną
13.30 nektarynka
15.30 250 ml soku pomidorowego (bez dodatku cukru)
18.00 Pół opakowania warzyw na patelnię Hortex (drugie pół zjadł Pią)
Wypite:
2 herbaty owocowe
0,5 l napoju izotonicznego
ok. 1,5 litra wody mineralnej
Ćwiczenia:
150 brzuszków (rano)
100 brzuszków skrętnych
3 serie po 30 przysiadów
ponad 500 skoków przez skakankę ( serie po 100, jak się "skułam" zaczynałam od nowa)
20 min twister
Ćwiczenie na ręce z obciążeniem po 50 razy na każdą
A juto na obiadek będzie faszerowana papryka. Jak będzie ładnie wyglądała wstawię fotkę :)
Poniedziałek, nowe postanowienia
No i mamy poniedziałek. W pracy znowu kocioł, nie wiedziałam za co się wziąć. Zaległości pełno, terminy gonią itd. Teraz jest wieczór i powinnam się zrelaksować, nie myśleć o pracy, obowiązkach. W tym tygodniu spadek wagi musi być większy. Koniecznie!
Postanowienia na ten tydzień
1. Jeść więcej warzyw i owoców
2. Unikać węglowodanów, soli
3. Rano też ćwiczyć brzuszki i przysiady
4. Jeść regularnie (w miarę możliwości oczywiście nie rzucę wszystkiego, żeby zjeść posiłek, bo chyba by mnie w pracy ukatrupili :))
5. Nie jeść po 19.00
6. Więcej łóżkowej gimnastyki bo: spala kalorię i jest przyjemnie :):)
Zjedzone:
7.00 płatki z mlekiem, kawa z mlekiem
11.00 pół bułki grahamki z serem wiedeńskim, szynką gotowaną, cappucino z guaraną
O 12.00 w pracy zrobiło się totalne zamieszanie, więc do 17.00 zjadłam z doskoku 100 gram mieszanki studenckiej
18.00 makaron (100 % durum) ze szpinakiem, łyżką wiejskiego light
Wypite:
wszystkiego ponad 2 litry
Ćwiczenia:
ok. 300 skoków przez skakankę
150 brzuszków
2 serie po 30 przysiadów,
30 min zumba
30 min twister
Motywacje:
Mały spadek :)
Dziś się zważyłam i na wadze widniało równiutkie 75 kg. Mały spadek ale zawsze cieszy.
Cały weekend spędziłam na uczelni, chociaż dzisiaj nie wytrzymałam do samego końca. Powinnam siedzieć na wykładach do 19 a jak widać jestem tutaj :)
Zjedzone:
7.00 2 łyżki sałatki (seler konserw., czerwona fasola, kukurydza, jajko, ogórek kiszony, szynka gotowana, majonez light wymieszany z jogurtem), kawa z mlekiem
9.00 Energetyk Mountain Dew
12.00 Pół bułki grahamki z serem wiedeńskim, szynką gotowaną
15.00 to samo co o 12.00
17.00 dwie łyżki sałatki greckiej
Wieczorkiem planuje przekąsić jeszcze coś lekkiego - pewnie pomidorka
Jak dotąd wypite:
ponad litr wody
napój izotoniczny
Ćwiczenia:
150 brzuszków
2 serie po 30 przysiadów
30 min zumba
będzie jeszcze twister
Oby w przyszłym tygodniu był też spadek !
W tym tygodniu weekendu nie będzie!
W tym tygodniu weekendu nie będzie, bo dzień dzisiejszy i jutrzejszy spędzę na uczelni. Najgorsze jest to, że przyszły i kolejny tydzień też spędzę w szkole, a jeszcze w kolejnym tygodniu weekend spędzę na weselu. I tym sposobem wyśpię się chyba dopiero we Wszystkich Świętych. Luz. Tak na marginesie jak ja w te weekendy będę ćwiczyć ja się pytam, skoro mam mieć zajęcia od 8 do 19. Ehss może jakoś to będzie.
Zjedzone:
7.00 2 wasy z lekkim wiejskim pomidorem, ogórkiem, plastrem polędwicy sopockiej, kawa z mlekiem
11.30 Cappucino z guaraną
14.00 sałatka - łyżka makaronu penne (mąka 100 % durum), pomidor, ogórek, łyżka jogurtu greckiego
ok. 19.00 jajko sadzone, trochę żółtej fasolki, pół kubka maślanki
Wypite:
2 herbaty owocowe
ponad 1 litr wody mineralnej niegazowanej
1/2 litra napoju izotonicznego
Ćwiczenia
1h tańcz i chudnij
50 przysiadów
150 brzuszków
twister - 10 min
więcej rady nie dałam :(
Idę zobaczyć co u Was :)
Środa
Jak ten czas szybko leci. W weekend już mi się zaczynają zjazdy, najgorsze jest to, że na początku będę w szkole spędzała każdy weekend. Fuj.
Jutro idę z mężem na obiad na miasto. Obiecał, że wybierzemy, coś co nie będzie tłuste, kaloryczne itd., albo zjemy coś na pół. Z tego wszystkiego będę musiała wstać jutro wcześniej, żeby zrobić ćwiczenia, ponieważ nie chcę tracić punktów w grupie wsparcia :) Tak na marginesie, taka grupa daje mi dużego kopa. Pilnuję się, jak mam ochotę na coś słodkiego, od razu przypominam sobie, że nie mogę mieć żadnego 0 w tabelce, a już na pewno nie dlatego, że nie potrafiłam odmówić sobie słodkiego. Dzięki dziewczyny! Jesteście boskie.
Zjedzone:
7.00 omlet z 2 jajek resztą wczorajszego obiadu (cukinia, pomidor, pieczarki, papryka), kawa z mlekiem
12.00 cappucino orzechowe
14.00 kiwi z jogurtem naturalnym
18.30 spagetti z makaronu z pszenicy durum
Wiem, że tutaj trochę duża przerwa w posiłkach, ale uwierzcie nie miałam czasu coś przekąsić.
Wypite:
4 herbaty owocowe
1,5 litra wody
0,25 napoju izotonicznego
Ćwiczenia
150 brzuszków
2 serie po 30 przysiadów
30 min twister
Oby tak dalej
Dietę trzymam jak należy. Bardzo dużo dają mi Wasze pamiętniki - motywują, sprawiają, że ja też chcę "dać radę" i dam. Obiecuję.
Zjedzone:
7.00
2 wasy z wiejskim lekkim, pomidorem, ogórkiem kiszonym, plaster polędwicy sopockiej, kawa z mlekiem
11.30 Cappucino orzechowe
12.30 pół kalarepy (była duża i nie dałam rady całej)
15.00 banan, 300 ml soku pomidorowego (bez cukru)
18.00 duszona cukinia z pomidorem, pieczarkami, zieloną pietruszką, czosnkiem, papryką
Wypite:
3 herbaty w tym jedna zielona
ok. 1 l wody
0,5 l napoju izotonicznego
Ćwiczenia:
30 minut zumba
2 serie po 30 przysiadów
150 brzuszków
30 min twister
Zmęczona
Dziś jestem bardzo zmęczona. W pracy jakaś masakra. Co chwilę ktoś coś chciał ode mnie, jak nie umowy to zestawienie, jak nie zestawienie to pismo, jak nie pismo to jeszcze coś innego. Jak zegarek pokazał 17.00 nie wierzyłam, że to już. Mam tyle zaległych rzeczy do zrobienia, że aż od tego mnie głowa boli. Ale stop. Teraz nie myślę o pracy, zaraz wezmę relaksujący prysznic, wklepie w siebie te wszystkie balsamy antycoś tam, wezmę książkę i będę odpoczywać.
Dziś dużo nie ćwiczyłam - trochę ponad 30 min. Jak zaczęłam zumbę zaczęło mi się strasznie kręcić w głowie i odpuściłam, nie będę się katować na siłę.
Zjedzone:
7.00 jajecznica z pomidorem, 1 wasa, kawa z mlekiem
12.30 serek wiejski light (150 g) z pomidorem
15.30 serek homogenizowany waniliowy z Biedronki
18.30 kilka klusek aksamitek (ziemniaki, jajko, skrobia), surówka z kapusty i marchewki (bez majonezu i bez oliwy_
Wypite:
2 herbaty owocowe
ponad 1,5 litra wody
Ćwiczenia
150 skoków na skakance
30 min dywanówek
2 serie po 30 przysiadów.
A jutro w końcu przyślą mi twister :) Mam nadzieję, że polubię go ze wzajemnością.
Wreszcie przesunęłam pasek wagi :)
Dziś rano waga pokazała
75,6 kg ! Przyznam, że na wadzę stawałam chyba z 10 razy bo uwierzyć nie mogłam. Fakt, że ostatnie ważenie miałam przed samiutkim okresem, a wtedy zawsze jest jakieś kilo do przodu. Ale okres przeżyłam bez słodyczy, bez chipsów co w moim przypadku jest nie lada wyczynem. Oby tak dalej. Będę się pilnowała, jadła zdrowo i codziennie ćwiczyła. O tak!
W ogóle wczoraj moja mama przywiozła coś genialnego - keczup własnej roboty. Smakuje jak sosy pomidorowe podawane w pizzeriach. Jest pyszny, nie ma cukru, sztucznych barwników, emulgatorów i innych takich. Jest w 100% procentach naturalny (pomidorki z własnej uprawy) i pyszny! Dobrze, że mam zrobiła kilka słoiczków:)
Zjedzone:
9.00 pół bułki grahamki z wiejskim lekkim, pomidorem, ogórkiem kiszonym, 2 plastrami polędwicy sopockiej, kawa z mlekiem
12.00 Cappucino
15.00 mała miseczka rosołu drobiowego z duszoną marchewką (bez makaronu)
18.00 Faszerowana łudeczka z cukinii (farsz: chude mięso mielone indycze, pieczarki, papryka, odrobina sera feta)
Wypite:
dużo
Ćwiczenia:
400 skoków na skakance
30 minut zumba
jedna seria tego KLI K
2 serie po 30 przysiadów :)
A teraz idę się relaksować:)
Zadowolona
Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Odwiedziła nas moja mama, pojechałyśmy na zakupy i kupiłyśmy dla mnie super poncho i spódniczkę dżinsową :) Dodatkowo mama pofarbowała mi włosy na średni blond (do tej pory miałam bardzo jasny blond) i jestem bardzo zadowolona.
Jutro ważenie i mierzenie - trzymajcie kciuki!
Zjedzone
7.00 Kawa z mlekiem
9.30 pół bułki grahamki z wiejskim lekkim, pomidorem, ogórkiem, plastrem polędwicy sopockiej, kawa z mlekiem
13.00 1,5 szt. sajgonki (pycha)
15.00 garstka malin
16.30 cappucino z guaraną
19.00 sałatka z pomidora, ogórka, cebulki, kukurydzy, czosnku, papryki :)
Wypite:
Dużo, a nawet bardzo dużo
Ćwiczenia:
400 skoków na skakance
50 min cardio z pump it up zumba (uwielbiam to!)
2 serie po 30 przysiadów
spacer - 40 min
Oby jutrzejsze ważenie było pozytywne :)
A mój mąż właśnie je chipsy ! Nie dam się. Nie zjem ani jednego!
Koniec tygodnia :)
Tydzień w końcu się skończył. Mam nadzieję w weekend trochę poczytać, pójść na spacer, basen, relaskować się. Muszę poprzeglądać Wasze pamiętniki i poszukać jakiś inspiracji kulinarnych, by urozmaicić trochę mój jadłospis. Mam też nadzieję, że w niedzielę będę mogła przesunąć pasek wagi - chociaż troszeczkę :)
Zjedzone:
7.00 Omlet z dwóch jajek z pieczarkami i papryką, kawa z mlekiem
11.30 Cappucino
12.00 Winogrona białe
15.00 Sałatka z owoców lata dla dzieci po 4 miesiącu życia "Bobovita" (dobrze te dzieciaczki mają, bo pyszne"
18.00 Filet z mintaja w ziołach pieczony w folii aluminiowej + 220 g warzyw na patelnię - mieszanka meksykańska
Wypite:
ponad 1 litr wody mineralnej niegazowanej
1xherbata owocowa
0,7 napój izotoniczny
Ćwiczenia:
300 skoków na skakance
1h Callanetics
2 serie po 30 przysiadów
Ps. Dostałam @ hurraaa :)
Idę szukać inspiracji.