Zakupy zaliczone ;) Wypizgało mnie okrutnie ale było warto. W sportowym skakanki były, 3 modele do wyboru, mam nadzieję, że ta którą kopiłam będzie ok. Martwi mnie trochę, że po odpakowaniu z tony plastiku (co za idiota pakuje w takie opakowania skakankę za 2f) jest bardzo lekka. No trudno, jeśli się nie sprawdzi kupię inną. Oczywiście jak typowa baba czym się kierowałam w wyborze? No czym? KOLOREM
Jest czarna z różowymi wstawkami na rączkach :) Mam też 2 kg różowe ciężarki, je kupiłam w charity shopie. Teraz najważniejsze to zacząć ich używać.
W Lidlu zrobiłam też spory zapas: sałata, pory, pieczarki, piersi z kury, grani ligt, mozzarella ligt, placki tortilli, ciemny chlebek, mandarynki.
Weszłam też do primarka i kupiłam z wyprzedaży polarkową piżamkę, jest tak milutka że aż nie chce się jej zdejmować, oczywiście teraz pukam się w czoło bo kupiłam jedną a dostępne były w 4 różnych wzorach. trzeba było wziąć przynajmniej dwie różne. Teraz pewnie nie wybiorę się tam wcześniej niż w przyszłym tyg. mam nadzieję, że jeszcze będą.
W związku z tym, że zakupy zajęły mi kilka godzin, miałam długą przerwę między śniadaniem i następnym posiłkiem. Wróciłam o 18 i od razu wciągnęłam mandarynki bo mnie zasysało, wstawiłam też obiad ale musiałam zaczekać aż się ugotuje. W ogóle to dziś spałam do 11.20 więc coś mało tych posiłków wyjdzie ;/
12.00
- 2 tosty z ciemnego chleba = 180 kcal
- 6 plastrów szynki drobiowej = 54 kcal
18.10
- 270g mandarynek = 113,5 kcal
18.45
- 154g pieczonej piersi = 152,5
- 400g fasolki szparagowej = 92 kcal
21.30
- 2 tosty z ciemnego chleba = 180 kcal
- z mozzarellą = 206 kcal
- 6 plasterkami ogórka
- 4 łyżki sałatki z: paluszków krabowych, pora, ogórka, kukurydzy, majonezu light
płyny:
- 4 kawy rozpuszczalne z mlekiem i słodzikiem
- woda
Wczoraj odkryłam, że kawa którą ostatnio piję jest bezkofeinowa ;) no cóż nie zauważyłam jak kupowałam a dla mnie wszystkie smakują tak samo.