Wracam do "dietki". Za często jem słodycze - prawie codziennie. Mam duuuże kompleksy z tego powodu, nie lubię siebie i przez to hamuję swój rozwój. Gubię radość. Godzina 19.00 to troszkę późno na zaczynanie diety. Pierwszy tydzień nie będzie super atrakcyjny - muszę wykorzystać to, co mam w lodówce. Ale cóż... muszę poukładać to, co mam w lodówce w jakieś sensowne grupy jedzenia. Więc planowanie posiłków górą! Jak często? Zawsze na 5 dni. Weekend dowolniej, ale też bez słodyczy.
Poniedziałek 10.02
śniadanie: 8:00 dwa batoniki muesli, kawa
II śniadanie: 10.30 mały kawałek ciasta, kawa, jogurt zbożowy i kromka pumperniklu
Lunch: 14:00 kawa
Obiad: 17:00 Ryż, kawałek kiełbasy, papryki przysmażone z przyprawą i jajkiem, nieduża miseczka przysmaku świętokrzyskiego, troche soku pomarańczowego
Dwie herbaty
jest godzina 19:00 a mnie czeka cała noc nauki. Co jeszcze dziś wymyślę?
22:30 dwa razy pumpernikiel z maslem orzechowym i garść platków czekoladowych... i kawka
Wtorek 11.02
śniadanie 7:20 pumpernikiel z serkiem almette i cienkimi plastrami domowej kiełbaski lub wędliny
II śniadanie: 11:00 dwie kromki pumperniklu z serkiem almette pomidorowym, kawa
Lunch: 15:00 Kawa, przekąska zbożowa belvita
Obiad: ziemniaczki z kiełbaską pieczone, papryka marynowana
Podwieczorek: Trzy racuchy z kawką
Środa 12.02
śniadanie 7:20 muesli z mlekiem i owocami
II śniadanie: 11:00 dwie kromki pumperniklu z serkiem almette pomidorowym, sałatą i ogórkiem, kawa
Lunch: 15:00 Kawa, racuszki dwa
Obiad: Dwa gotowane jajka, ziemniaczki
Podwieczorek:????????
Czwartek 13.02??????????
Piątek 14.02??????