Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą mamą której nie udało się poradzić z dodatkowymi kilogramami wyhodowanymi w okresie ciąży. Moją motywacją jest strach przed tym że nie będę miała siły ani chęci biegać i bawić się z moją malutką córeczką no i przede wszystkim chcę znów wywołać zachwyt na twarzy partnera gdy spojrzy na moje smukłe ciało:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16140
Komentarzy: 123
Założony: 29 grudnia 2010
Ostatni wpis: 21 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
neutrogena

kobieta, 39 lat, Warszawa

165 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: chcę dobić do 65kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Cały czas jestem na diecie!!!
Jem cały czas z umiarem i o wiele lżej i zdrowiej niż w starym roku. Nie piszę o tym bo to troszkę nudne:).
Cały czas ćwiczę-ale teraz wiem jak. Instruktorka dała mi kilka wskazówek i wiem co robić by wzmocnić i wyrzeźbić sobie brzuszek. 

14 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Wiecie co-ostatnio nie miałam z czego zrobić obiadu. W lodówce troszkę wędliny, kilka odtłuszczonych parówek i jakieś tam warzywa. 
Wiecie co mi  z tego  wyszło? Super obiadek!
Do parówek przygotowałam takie smarowidło:
2 łyżki oliwy z oliwek
zioła prowansalskie
wyciśnięty ząbek czosnku
majeranek
papryka ostra 
troszkę soli
Tym nasmarowałam parówki.
Owinęłam je w plasterek gotowanej szynki i obłożyłam plasterkami  pokrojonego pomidora.
Wszystko piekłam w folii aluminiowej w temp.150st,C przez jakieś 20min.
Do tego dwa ziemniaczki z wody +sałata i pyszny lekki obiadek gotowy!!!

13 stycznia 2011 , Skomentuj

Dziś na zajęciach były świetne ćwiczenia kształtujące brzuch. Umęczyłam się strasznie  ale mam  zamiar powtarzać je co wieczór. Także nie poddaję się i będę działała dalej!!!

12 stycznia 2011 , Komentarze (3)

12 dni za mną! A pomyśleć że pierwszy kryzys miałam już drugiego dnia. Byłam załamana- chciało mi się mięsa,czekolady.....Zauważyłam że jak nie mogę jeść pewnych rzeczy to wtedy mam  na nie największą ochotę. Ale na szczęście już to przełamałam i teraz słodyczy mogłoby dla mnie nie być a mięso jem ale z umiarem i przygotowuję je mniej tłusto-piekę w folii aluminiowej, gotuję na parze,albo na wywarze. I zauważyłam że tak też można,a jak fajnie przyprawię to i smakuje lepiej niż mięso w tłustym sosie:).
Jak byście miały ochotę na szybkie,łatwe i przyjemne przepisy to mogę co nie co podrzucić.
A to dzisiaj zjadłam:
Śniadanie:
dwa kawałki ciemnego chleba z masłem i pomidorem+500ml wody
Drugie śniadanie:
kawałek ciemnego chleba z masłem,chudą wędliną i pomidorem+500ml wody 
Obiad:
1 rolmops śledziowy z ogórkiem kiszonym,2 kawałki ciemnego chleba+500ml wody
Kolacja:
sałatka (sałata,pomidor,cebula biała,ser feta,sos sałatkowy na bazie oliwy z oliwek),
dwa plasterki szynki,kawałek ciemnego chleba+500ml wody.

11 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Byłam dziś na kolejnych zajęciach aerobicu. Było super. Poskakałam, i nawet sama dałam radę wrócić do domku! Bez problemu ruszałam nogami i dałam radę wspiąć się na górę.
Wszystko idzie oki także będzie dobrze:))).

10 stycznia 2011 , Skomentuj

Walka. 
Tak nazywam swoją dietę-nawet mogę już to nazwać stylem życia.
Walczę o lepszą siebie-o lepszy wygląd- a co za tym idzie i lepsze samopoczucie:). 
Z każdym dniem jest lepiej,a jak dziś zobaczyłam te centymetry to teraz wiem że warto i nie popuszczę:)!
A to dziś zjadłam:
Śniadanie:
dwie kromki chleba ciemnego z masłem i żółtym serem+jogurt naturalny+500ml wody niegaz.
I MUSZĘ WAM POWIEDZIEĆ ŻE NIE DAŁAM RADY WSZYSTKIEGO ZJEŚĆ
Drugie śniadanie:
dwa wafle ryżowe z chudą wędliną i pomidorem+500ml wody niegaz
Obiad:
dwie łyżki gotowanej fasolki szparagowej+500ml wody niegaz.
Kolacja:
odtłuszczona parówka na ciepło+2 kromki ciemnego chleba z masłem,pomidorem i czosnkiem+500ml wody niegaz.
A przede mną jeszcze brzuszki,kilka bryków i spać:)

10 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Wiecie co-albo źle się obmierzyłam na samym początku albo straciłam 3 centymetry w obwodzie brzucha!!!!!!!!
To możliwe przez 9 dni?
Dokładnie obmierzę się wieczorkiem i dam Wam znać:).

9 stycznia 2011 , Skomentuj

Już osiem dni jak zaczęłam działać w swojej sprawie:).
Jest dobrze. 
Nie korci mnie żeby podjadać:). A jeśli chodzi o słodycze to mogłoby ich nie być:)-a to jest wielki sukces bo mogłam jeść słodycze non-stop!
Dziś jadłam:
Śniadanie:
miseczka otrąb  z jogurtem naturalnym+500ml wody niegaz.
Drugie śniadanko:
dwa wafle ryżowe z masłem,parzoną wędliną i świeżymi warzywami(pomidor,ogórek,rzodkiewka)+500ml wody niegaz.
Obiad:
dwa udziki pieczone bez tłuszczu,dwie łyżki kaszy jęczmiennej,kalafior gotowany na parze+ 500ml wody niegaz.
Podwieczorek:
wafelek ryżowy,pół banana+500ml wody niegaz.
Kolacja:
dwie kanapki z ciemnego chleba z sezamem z masłem i jajkiem na twardo+500ml wody niegaz.

9 stycznia 2011 , Skomentuj

.
Kochane uległam.
Zjadłam wczoraj pizze popijając ją pół litrem wody niegazowanej i muszę Wam powiedzieć że to była rozkosz dla mego podniebienia. Ale też tak jak sobie obiecałam wieczorem więcej poćwiczyłam:).
A to zjadłam przez cały dzień:
Śniadanie:
miseczka musli z mlekiem+500ml wody niegazowanej
Drugie śniadanie:
dwie kanapki z ciemnym chlebkiem z gotowaną wędlinką i warzywami+500ml wody niegazowanej
Obiad:
dwa malutkie kawałki pizzy z mięsem+500ml wody niegazowanej
Podwieczorek:
0.5 jabłka +500ml wody niegazowanej
Kolacja:
dwie malutkie kanapki z ciemnego chleba z warzywami+ 200ml jogurtu naturalnego
 Tak więc widzicie że poszalałam:).
Ale ilość ćwiczeń wykonanych wieczorkiem chyba pomogła.
Wczoraj udało mi się wciągnąć do ćwiczeń męża.
A zaczęło się od tego że dla zabawy zaczęliśmy tańczyć z naszą malutką córeczką i stwierdziliśmy że to są świetne ćwiczenia! Po zakończonej zabawie my byliśmy zlani potem a nasz Maluszek bez problemu wieczorkiem zasnął:).

8 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Mimo weekendu nie daję sobie upustu. Dziś też od samego rana dieta ale mam zamiar zrobić dziś coś czego będę gorzko żałowała! Maż chce na obiad pizze no i ja troszeczkę też:). Ale pozwolę sobie tylko na jeden kawałek i to bez coli-co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia żeby jedząc pizze nie popijać jej colą!
Wyrzuty już są ale postanowiłam sobie dla lepszego samopoczucia wieczorem więcej poćwiczyć!!! Będzie kilka skłonów,przysiadów,i oczywiście brzuszki 25!!!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.