ach
kurde zrobiły mi się zylaki odbytu od dżwigania, nigdy nie miałam kłopotu a teraz nawet usiaśc cięzko, aż boje sie jak bedzie mi sie chciało co innego ......
i do jakiego lekarza isc ? masakra................. niech to cholerstwo zniknie tak szybko jak sie pojawiło.................
kolejny kg
kolejny kg za mną, teraz juz tylko 4 kg i bedzie 7 z przodu , superkowo, niech te kg uciekaja odemnie czym predzej, na urodzinki w kwietniu chce zobaczyc 6 z przodu
2013
rok 2013 zakonczyłam małym sukcesem minus 31 kg, jeszcze troszke i bedzie 7 z przodu momentami sama w to nie wierze, tak szybko ten czas zleciał , i te 30 kg w sumie tez, pozdrawiam was wszystkich i zycze wymarzonych spadków wagi w 2014 r
w dół
Waga spada i tak ma być, powoli ,ale spada , oczywiscie nadal wcinam owoce sezonowe mandarynki, pomarancze, a i słodkiego nie potrafie sobie odmówic..... aleco tam , do konca roku zgubie mniej niz chcialam, mowi sie trtudno, płakac nie bede........
jeszcze daje sobie nast rok do wakacji na unormowanie wagi
hej
witajcie kochane , bardzo dziekuje słowa wsparcia, wam tez zycze sukcesów i spadków wagi, ja wkoncu doczekałam sie 8 z przodu, a pamietamjesczcze jak czekałam na 9 ,potem 95 i mniej...., dzis wiem ze jest to realne chodz małymi kroczkami, sporo czasu zajmuje mi pozbycie sie tych paru dag, juz nie walcze tak na chama, jak mam ochote na opwoce to je jem, jak na slodycze to tez cos skubne , wiec i waga nie leci na łeb na szyje, a ja dzieki temu nie chodze nerwowa ze nie moge słodkiego czy tłustego , ogolnie jem wszystkotylko w malutkich ilosciach, jak pomarancz to pół, jak cukierki to 2 - 3 szt, czasem 4 , dzieki temu nie mam napadów złosci jak wczesniej i rodzinka nie obrywa niepotrzebnie
pozdrawiam was serdecznie i trzymam mocnokciuki za wasze wieksze i mniejsze sukcesy
1 kg
jeszcze troszke, jeszcze kawałek i bede walczyc z 2 bałwankami , ciesze sie ze wkoncu zobaczyłam przy 9 zero , tak długo waga stała w miejscu, wkoncu zeszło pare dag.....
za 2 tyg wracam do pracy to moze wtedy waga zaczne schodzic odrobne szybciej
kg
kolejny 1 kg za mną, teraz to już chyba uwierzę że uda się pozbycie zaplanowanej wagi na ten mc , od 12.09-13.10 minus 4 kg, tak mi sie podoba powoli spada. jeszcze mała chwileczka i pozbędę się tej cholernej 9 z przodu.
oczywiście dietkowo nie było ok, nadal podżeram słodkie, piekłam wczoraj i dzis gofry z owocami i bitą smietana pycha--polecam- zjadłam dzis pół ,, jedno co dobre to jem na 1 posiłek bardzo malutko, ale za to często, nawet co1 godz jak jestem głodna
czesto a mało się sprawdza :-)
miłego wieczoru kochane
@@@@
niech juz się skończy , ciągła ochota na coś mnie męczy już, znowu kombinuję co wszamać..............
kg
plan powoli działa , po analizie wiem że nadal za mało wypijam białka, -- do poprawy !! , po wypłacie kupuje nas puchę, do końca roku mam zamiar pozbyć się tej 8 z przodu , aby nowy rok przywitać z 7 , w końcu to tylko 14 kilo do pozbycia, ileż to tłuszczu !!!!!!!!! , a potem ddo wiosny do końca kwietnia kolejnych 15 kg trzeba bedzię pożegnać , i o ile to życie będzie lżejsze.......... i w końcu na przyszłą zimę kupię sobie taką kurtkę jaka będzie mi się podobać a nie taką jaka pasuje.... niemalże namiot......, oj za rok będzie istne szaleństwo zakupów zimowych !!!!!!!!!! wwwwwwwwwwwwwwwwrrrrrrrrrrr
dag
kolejne parę dag mniej , troszkę wolno waga spada, ale wazne że spada :-), kiedy ta 8 będzie, ach kiedy ?