Niestety rzadko mam okazję korzystać z takich przyjemności. Ale dochodzę właśnie do wniosku, że najwyższy czas to zmienić. Wszyscy na tym w domu skorzystają , w końcu zrelaksowana żona/mama to szczęśliwa i lepsza żona/mama. Nieprawdaż?
Przez to wszystko zapomniałam powiedzieć, że dzisiaj rano na wadze pierwszy raz od długiego czasu pojawiło się 87 kg. Wprawdzie zaraz za 87 był przecinek i jeszcze 0,9 ale 87,9 jest lepsze niż 91 kg. I to bez dwóch zdań. Nie chcę myśleć, co by było gdybym się nie opamiętała i nie trafiła na ten portal. Kiedy bym się ocknęła, przy 100 kg? Mimo tego po weekendowego zmęczenia, znajduję jeszcze siłę, by się nie złamać i trzymać diety, chociaż czekolada była by w sam raz na taką chandrę, no ale mam cel i muszę trzymać się tej drogi by go zrealizować. W przeciwnym razie........