No i mam dzień za sobą. Drogie Vitalijki muszę się pochwalić, gdyż przeszłam dzisiaj prawdziwą próbę mojej silnej woli. Na dzisiejszy obiad z mojej diety smacznie dopasowanej (dorsz +sałatka melon+jabłko) zaprosiłam rodzinkę (specjalnie dla nich na stole zaserwowałam ziemniaczki i tradycyjną sałatkę z pomidorów. Obiad smakował wszystkim, chociaż chyba przesadziłam z pieprzem cayenne. (na marginesie mówiąc dzięki diecie poznaję również nowe przyprawy - ależ człowiek może żyć w nieświadomości). No ale wiecie jak to jest, po obiadku chwila odpoczynku a popołudniu kawka i ciasto. Znając zamiłowanie do ciast mojego taty u brata, oczywiście nie zabrakło sernika i ciasta z galaretką, plus jakiś ciasteczek. No i to był mój test , aż o dziwo , co mnie zaskoczyło nawet się nad tym nie męczyłam. Po prostu nic nie zjadałam. No i jestem z siebie dumna. Nawiązując do porannej myśli, wiem, że jeśli chcę mogę wszystko!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.