Pierwszy dzień diety rozpoczęłam od ograniczenia obżarstwa ,ponieważ jestem
zwolenniczką stopniowego przechodzenia na dietę ,by uniknąć szokowego
działania na swoje komórki . Pytanie, czy zmiany które zamierzam zrealizować
nazwać dietą? . Zdecydowanie nie .Postanowiłam żyć świadomie a to oznacza
,że będę odżywiać swój organizm pokarmem, którego on naprawdę potrzebuje,
by dać mi zdrowe życie i dobre samopoczucie . Tylko pytanie skąd wiem jakiego
pokarmu mój organizm potrzebuje ?. Tu musze wykorzystać zdobytą wiedzę i intuicję .
Przede wszystkim unikać przetworzonej żywności i na miarę finansowych możliwości
kupować zdrową żywność opatrzoną znakiem EKO(tylko pytanie czy EKO to naprawdę eko).Z moich dotychczasowych obserwacji wynika ,że najbardziej tuczą węglowodany a
dokładnie cukier i pieczywo(mąki).Dlatego postanawiam ograniczyć je do minimum.
Uwielbiam owoce i warzywa ,ale moja wiedza zdobyta od rolników nie pozwala mi jeść
ich w nadmiarze ,ponieważ ogromne ilośći stosowanych w nich herbicydów i pestycydów
sprawiają ,że w owocach i warzywach 21 wieku jest wiecej rakotwórczych toksyn niż
możemy sobie to wyobrazić . Mając tę wiedzę nie mogę odżywiać sie warzywkami i owockami bez umiaru .Zwierzątka w przeciwieństwie do roślin mają system wydalniczy ,więc jest nadzieja ,że większość toksyn wydalają i w niewielkich ilościach warto je spożywać .W przeszłości stosując diety zauważyłam ,że mięsko niezależnie w jakiej postaci spożyte nie tuczy.Kiedyś schudłam 10 kg objadając się wieczorami kiełbaską suchą ,ale bez pieczywa.Wniosek ...Białko zwierzęce nie tuczy a tłuszcz zawarty w tych produktach w nadmiarze nie jest wchłaniany przez organizm.Świetnym odchudzaczem są także jaja oraz nabiał.Są zdrowe (pod warunkiem ,że ze wsi) ,dostarczają łatwo przyswajalnego białka ,odżywiają a w przypadku jaj -leczą.Wczoraj kupiłam ekologiczną kaszę jaglaną ,ponieważ jagły przed zbiorem są pryskane herbicydem(randapem),więc uznałam ,że w tym przypadku warto zapłacić więcej .Kasza jaglana jest bardzo zdrowa a do tego świetnie smakuje z sosem z mrożonych truskawek z odrobiną śmietany Moim największym problemem są godziny wieczorne w których dopada mnie wilczy głód .Rano dietka (spoko) a wieczorkiem decyzja -od jutra . Świetnym zapełniaczem wieczornego głodu jest len a dokładnie zupka lniana -czyli len zmielony (łyżeczka płaska) i mleko.Ja to uwielbiam.Po spożyciu takiej zupki nie odczuwam głodu . Czy tym razem mi się uda?.....
Dzisiaj mierzyłam swoje krągłości i przeraziłam się na myśl ,że Kanibale mieliby ze mnie niezłą ucztę . Mniejsza grupka miałaby żarełko na kilka dni.....UFFF
.