

Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 43679 |
Komentarzy: | 390 |
Założony: | 3 października 2010 |
Ostatni wpis: | 14 stycznia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Serom pleśniowym (i martini... :) ) mówię NIE
!!!!!!!
Hej! Zaczynam od dzisiaj kolejne starcie z wagą (moją i łazienkową ) i sama sobą. Mam 25 lat, swoją batalię z wagą zaczęłam w lutym 2009 roku, schudłam 8 kilo, a potem...waga się zatrzymała. Kiedyś byłam chudzielcem, ważyłam 50 kilo, ale zaczęła sie zmiana trybu życia, podjadanie wieczorami, pizzunie, winko, eh... Każda zna te grzeszki. I przyszło 25 kilo więcej. Nawet jak to piszę to aż mnie ciary przechodzą. Zapuściłam się, nie ma co oszukiwać samej siebie. Od roku nie zrobiłam nic, żeby waga zeszła, a czas najwyższy. Planuję dziecko, mam problem z hormonami, i być może ślub niedługo.
Dlatego zaczynam dziewczyny! Nigdy nie zaczynam od poniedziałku, więc jest...niedziela ;)