O mnie

Próbuję przezwyciężyc swoje lenistwo i zacząć żyć aktywnie, w pełnym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję ze mi się uda. Chcę być szczupła jak kiedyś, źle się czuję z moim obecnym tłuszczem na brzuchu i udach.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 22642
Komentarzy: 593
Założony: 15 sierpnia 2010
Ostatni wpis: 15 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anika0810

kobieta, 48 lat, Pod Lasem

167 cm, 61.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: doprowadzić się do porządku

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 stycznia 2014 , Skomentuj

Pomelo to największy owoc z rodziny cytrusów, jest odmianą pomarańczy olbrzymiej. Nazywany jest również pamelo, pompela lub szadok.
To coś miedzy pomarańczą a grejpfrutem, ale nie taki słodki jak pomarańcza i nie gorzki jak grejpfrut. Ten największy na świecie cytrus może mieć nawet 25 cm średnicy i ważyć ponad 2 kg. Ma kulisty kształt z żółtą, żółtozieloną lub pomarańczową skórką. Grubość tej gąbczastej skórki może dochodzić nawet do 5 cm. Ich miąższ jest biały, żółtawy, zielony lub różowy. Podzielony na ściśle przylegające do siebie i trudne do rozdzielenia cząstki, które otoczone są twardą błoną.
Natomiast pojedyncza cząstka składa się z woreczków wypełnionych półprzezroczystą i galaretowatą masą. Pomelo może mieć pestki, to zależne jest od odmiany. Ten gigant o lekko cierpkim smaku pochodzi z Azji południowo-wschodniej, gdzie w optymalnych warunkach dla uprawy cytrusów uprawiany jest do dzisiaj. Surowy owoc można długo przechowywać. Przeciętnie od dwóch do czterech miesięcy. Można go przechowywać w lodówce bądź w wysokiej temperaturze  nie jest wymagający ;) Natomiast przechowywany zbyt długo zaczyna wysychać, traci swoją objętość i wagę. Kupując pomelo warto zwrócić uwagę na jego ciężar, bo im cięższy owoc tym świeższy i soczysty.


Zdrowotne walory pomelo:
wzmacnia odporność naszego organizmu; jest pomocne w zwalczaniu gorączki i bólu gardła; pomaga w procesie trawienia; redukuje tempo odkładania się lipidów w tętnicach i hamuje rozwój miażdżycy (dzięki pektynom); pomaga utrzymać elastyczność tętnic; wspomaga terapię cukrzycy i chorób serca; ogranicza wchłanianie skrobi z pożywienia (dzięki enzymom); jest przydatne w zmniejszaniu stężenia cholesterolu w organizmie; opóźnia procesy starzenia, ze względu na bogactwo substancji przeciwutleniających; pomaga w oczyszczaniu czerwonych krwinek; jest skuteczne w walce ze zmęczeniem i bezsennością; ma właściwości pobudzające i antydepresyjne; stymuluje usuwanie substancji toksycznych z organizmu. Zalecany jest: osobom, którym dokucza refluks i zgaga, gdyż ich sok po strawieniu wykazuje właściwości zasadowe; kobietom, cierpiącym na raka piersi, zwłaszcza mięsista skórka pomelo, która bogata jest w substancje (głównie bioflawonoidy), które mają działanie przeciwutleniające (hamuje rozwój komórek nowotworowych); osobom, które się odchudzają, gdyż sok pomelo obniża ilość cukru dostarczanego do krwi po posiłku. Można je jeść na surowo, same bądź w połączeniu z innymi owocami. Można też z nich robić soki, marmoladę i owocowe sałatki (miesza się go najczęściej z mandarynkami, gruszkami, granatem, awokado i bananami). Skórkę najlepiej kandyzować - kilkakrotnie gotować w słodkim syropie sporządzonym z wody i cukru. Kandyzowana skórka jest smacznym i aromatycznym dodatkiem do ciast i deserów. Ze skórki robi się też dżem. Pomelo ma najwięcej antyoksydantów ze wszystkich owoców i liczne korzyści zdrowotne, dlatego znajduje szerokie zastosowanie nie tylko w kuchni, ale także w medycynie. Ostatnio stał się składnikiem kosmetyków wykorzystujących aromaterapię, np. mydeł. Pomelo jest źródłem wielu cennych witamin i składników odżywczych. Zawiera dużo witaminy C (i z tego względu zalecane jest w porze jesienno-zimowej, kiedy jesteśmy najbardziej narażeni na różne infekcje), witaminę B1, B2, beta karoten, błonnik, wapń, żelazo i potas. Jest mało kaloryczne, 100 gram pomelo zawiera 37 kalorii. Regularne jedzenie tego gigantycznego cytrusa dodaje energii i wigoru, natomiast cerze gładkości i blasku. Świeżo wyciśnięty sok z pomelo jest idealną propozycją na początek dnia. Jest kosmicznie przepyszny i wprost idealny na słodką przekąskę o każdej porze. Coraz częściej można go spotkać na sklepowych półkach. Z jego obieraniem nie ma też większych problemów, warto jednak zostawić trochę białych błonek, dla uzyskania maksymalnych korzyści antynowotworowych.

4 października 2013 , Komentarze (1)

Nareszcie piątek...

Choć weekend zapowiada się pracowity i stresogenny, to i tak się cieszę, że przynajmniej pospać będę mogła dłużej.
Nie znoszę wstawać o 6 rano.
Jestem przemęczona i zestresowana
Masaż wskazany, masażysty brak :(
Jem grzecznie
Ćwiczeń brak.
Herbatka  zioła mnicha stała się moją ulubioną
Błonnik witalny zjadliwy. Wypełnia żołądek, choć organizm i tak domaga się jedzenia o stałych porach.
Na razie nic nie stwierdzam, bo waga to oszustka, codziennie pokazuje co innego więc już jej nie wierzę, a po rzeczach na razie nie widać za bardzo różnicy.
Stan emocjonalny nie najlepszy.

jak to pokonać??

Miłego dnia:)

2 października 2013 , Komentarze (6)

 W sumie to chyba nikt tego i tak nie przeczyta, ale napiszę sobie, co tam, choćby dla siebie...

Pogoda piękna, słońce świeci a ja mam nastój niestety typowo jesienny...

waga... znów w górę. 66,2. Dlaczego? nie wiem.
Nie było wczoraj aktywności fizycznej, chyba, że zaliczę bieganie po sklepach w celu nabycia "czaderskiej" czapki dla nastolatka. A nie jest to prosta sprawa, mamy nastolatków pewnie wiedzą o czym piszę.

Jedzeniowo grzecznie.
Ciemne pieczywko z nabiałem, sałatka z surimi, na obiad kurczak z warzywami i ryż. 2x błonnik witalny, 3x zioła mnicha i 2,5 l wody mineralnej+ 2 herbaty zielone.

Brakuje mi chęci do życia, samotność mnie przytłacza. Praca, dom obowiązki, rutyna. Potrzebuję jakiejś zmiany w życiu... chęci mam, ale wiem, że same chęci nie wystarczą... działania spełzają na niczym... za długo jestem już w tym stanie...

1 października 2013 , Komentarze (2)

Witam wtorkowo :)

Piątek zrobiłam sobie dniem dla siebie:) Wzięłam urlop na ten dzień i pobuszowałam po sklepach, zaliczyłam kosmetyczkę i odstresowałam się w ciszy i spokoju. Chłopców nie było prawie cały dzień więc miałam luzik.

Sobota- dzień porządkowy jak zwykle u nas, a wieczorem imprezka w miłym towarzystwie. Lekko alkoholowa, ale powrót do domu piechotą, więc.... może być:)

niedziela dzień prawie warzywny.
Na śniadanie kalarepa i ciemny chleb słonecznikowy z serkiem mascarpone i pomidorem 2 szt,
Obiad - warzywa na parze: kalafior, marchewka , fasolka
kolacja  -  kalarepa i activia

Do picia herbatka zioła mnicha 3 szt na odchudzanie i woda ok 1,5l

Ruch- rower stacjonarny 25 min. przejechane 15 km...mało, bo mi się nie chciało.

Wczoraj

I śniadanie kawa z mlekiem
II śniadanie chleb ciemny ze słonecznikiem serkiem mascarpone pomidorem + activia
III to samo co na drugie tylko zamiast activii kalarepa
obiad sałatka śledzie w buraczkach
no i kolacja.... popłynęłam... macwrap i frytki :/ z okazji dnia chłopaka z moimi małoletnimi mężczyznami:))

rower 30 min 15 km... nie było czasu na więcej. Dobrze że w ogóle był ruch 

Pił ktoś z was BŁONNIK WITALNY?  Czytałam o nim w internecie ale cena powalająca. I dzisiaj właśnie dostałam go od mamy, która kupiła paczuszkę 150g w sklepie zielarskim za 10 zł...
Wypróbować nie zaszkodzi. W skład wchodzi :30g łupina babki jajowatej , 120 g babki płesznik.

właściwości:

         Błonnik witalny to preparat który jest naturalnym suplementem diety. Doskonały aby stosować go w codziennej diecie. Uzupełnia niedobory błonnika.

 Jest to naturalna alternatywa dla tabletek dlatego jest tak skuteczny. Błonnik to włókna roślinne które są nierozpuszczalne i nie trawione w przewodzie pokarmowym. Mają zdolność pęcznienia dzięki czemu są tak doskonałe przy tak wielu dolegliwościach. Błonnik jest ważny w diecie, ponieważ wspomaga zrzucanie zbędnych kilogramów, oczyszcza jelita, usuwa toksyny z organizmu oraz reguluje poziom cukru we krwi. Błonnik odgrywa ważną rolę w prawidłowym funkcjonowaniu przewodu pokarmowego. Obecność błonnika w jelitach wpływa na prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu. Dieta bogata w błonnik zalecana jest szczególnie przy chorobach takich jak: otyłość, cukrzyca, miażdżyca

 Babka płesznik to jednoroczna roślina zielna z rodziny babkowatych. Pochodzi z terenów śródziemnomorskich w Europie i jest również uprawiana w Polsce.

Babka jajowata to rodzaj zioła którego nasiona zawierają bardzo dużo śluzu - ten pęcznieje w żołądku. Naturalnie występuje w Hiszpanii, na Wyspach Kanaryjskich i w południowo-zachodniej Azji. Uprawiana jest głównie w Indiach, USA i Brazylii.

 Działanie babki płesznik: 

Nasiona babki płesznik zawierają specjalne substancje, które pęcznieją w jelitach i działają jak środek przeczyszczający wpływając pozytywnie na przemianę materii. Roślina ta wchłania niekorzystne substancje z pożywienia oczyszczając jelita i pomaga w wypróżnianiu. Dodatkową zaletą jest to, iż poprawia pracę jelit, redukuje zaparcia i pomaga w trawieniu. Jest doskonałym źródłem dietetycznego błonnika. Łupinki babki płesznik chłoną wodę wielokrotnie przewyższającą ich objętość tworząc żel, który powoduje przesuwanie masy w jelitach w sposób bardzo skuteczny i delikatny. Zalecany dla osób z problemami jelitowymi.

 Działanie babki jajowatej

Śluzy zawarte w nasionach i łupinach pęcznieją pod wpływem wody pochłaniając przy tym duże jej ilości. Rozdrobnione nasiona i łupiny pęcznieją dopiero w jelitach.
Mają zastosowanie podczas zaparć i biegunek Podczas zaparć pęczniejące śluzy powiększają masę kałową powodując przesuwanie się jej i udrożnienie jelit. W czasie biegunek nasiona pochłaniają znaczne ilości wody ze stolca zagęszczając go tym samym i zmniejszając tym samym dyskomfort związany z tą dolegliwością.

 

 Zastosowanie Błonnika Witalnego:

    -wspomaga zwalczanie nadwagi i otyłości

    -pomaga przywrócić optymalny poziom cholesterolu

    -usprawnia pracę jelit

    -wspomaga odchudzanie

    -likwiduje zaparcia

    -oczyszcza organizm z resztek pokarmowych

    -usuwa toksyny z organizmu

    -poprawia samopoczucie, wzrastają siły witalne

    -niweluje zmęczenie, apatię i senność

    -poprawia koncentrację

    -zapobiega efektowi jo-jo

    -obniża ryzyko zachorowań na raka, na chorobę wieńcową serca

    -oczyszcza wątrobę

    -oczyszcza układ trawienny

    -obniża ciśnienie krwi

    -zmniejsza uczucie głodu

    -hamuje nadmierny apetyt

    -przywraca równowagę w organizmie

 Dawkowanie:

1 dawka: 3 łyżeczki błonnika witalnego na 0,5 l płynu.

Dziennie: 1-3 dawki

Zalewać wodą, mlekiem, sokiem owocowym lub innym płynem, zamieszać i od razu wypić.

Można również połknąć popijając płynem.

Na 1gram preparatu stosować minimum 30 ml płynu.

Okres stosowania: bez ograniczeń

Przy stosowaniu tego preparatu należy pić codziennie ok. 2 l wody.

ostrzeżenia:

Nie pić tego preparatu na noc i nie podawać go dzieciom poniżej 12 roku życia. Osoby z cukrzycą powinny skonsultować to z lekarzem

 Przechowywanie:

Zamknięte opakowania, temp. pokojowa 15-25 stopni, chronić od światła, wilgoci, wpływu obcych zapachów.

 Przeciwwskazania:

stany skurczowe lub niedrożność jelit, bóle brzucha o nieznanej przyczynie, nudności, wymioty, krwawienia odbytu, choroby przełyku i wpustu żołądka, trudna do uregulowania cukrzyca, nadwrażliwość na nasiona babki płesznik

 Interakcje z lekami:

Stosowanie tego preparatu może obniżać wchłanianie innych leków, np. glikozydów nasercowych, pochodnych kumaryn, lub preparatów zawierających minerały lub witaminy. Jeśli taka sytuacja występuje, należy preparat stosować 0,5-1 godziny przed lub po zastosowaniu któregokolwiek z wyżej wymienionych leków. Konieczna może być redukcja dawki stosowanej insuliny.

 Przedawkowanie:

W przypadku przedawkowania może wystąpić dyskomfort, wzdęcia lub zaparcia.


Waga niedziela 66,2

waga poniedziałek 64,8

waga wtorek 65,8


I tak się bujam na okrągło ze skokami szklanej ...


Miłego dnia :)

23 września 2013 , Komentarze (4)

Mam tutaj konto od 3 lat...  od dawna nie piszę w swoim pamiętniku bo i o czym, skoro waga w kółko taka sama a moje życie skoncentrowane jest na pracy i ogarnianiu dwóch dorastających synów... na siebie już czasu brak... kiedy wygospodaruje czas na rower to zawsze kosztem czegoś albo obowiązków domowych albo snu...
Nie mam nikogo, kto mógłby mnie wyręczyć choćby w połowie spraw.
... doba za krótka.....

Jem w miarę zdrowo, choć czasem sobie pozwalam na coś zakazanego. Stałe pory posiłku mam już w nawyku. Tylko na sport czasu brak. Stabilizację mam opanowaną do perfekcji, co widać po mojej stabilnej wadze na poziomie 64 kg od dobrych dwóch lat... co z tego, skoro ja sie nie czuje z nią dobrze??? Zawsze chciałam dobić do 57, a teraz jestem skłonna zadowolić się choćby okrągłą sześćdziesiątką... Niby nic wielkiego ...4 kg.... dla mnie to jest magiczna liczba, na razie nieosiągalna... Niedoczynność tarczycy to mój wróg nr 1, choć wiem, że są na Vitalii osoby, które z tym schorzeniem schudły i to bardzo dużo...


Nie obiecuje sobie że się wezmę za siebie, bo już nie wiem jak...

11 września 2013 , Komentarze (2)

Kalarepa była znana już w starożytności, do Polski dotarła w XIX wieku. Choć jest dość pospolitym warzywem to jednak niezbyt często króluje na naszych stołach. Kalarepa posiada duże wartości odżywcze i smakowe. Oprócz tego, okazała kalarepa może być ozdobą ogrodu.

O kalarepie słów kilka...


Kalarepa dostępna jest niemal przez cały rok. Są bowiem odmiany wczesnowiosenne, letnie oraz zimowe. Ponadto występuje w dwóch rodzajach: zielonej i fioletowej. Sam miąższ warzywa jest jednak zawsze biały. Fioletowa jest nieco bardziej wyrazista w smaku, a jej miąższ nie drewnieje podczas przechowywania.
Wybierając kalarepę w sklepie należy zwrócić uwagę na jej liście, które powinny być intensywne w swoim kolorze i świeże. Bulwa zaś musi być twarda i jędrna. Kalarepę można przechowywać w lodówce 4-5 dni. Można ją także zamrażać.

Co kryje kalarepa?

Kalarepa charakteryzuje się sporą wartością odżywczą i zawartością przeciwutleniaczy. Dostarcza witamin (z grupy B, C, K, beta-karotenu) i soli mineralnych (wapnia, magnezu, żelaza i fosforu). Już jedna, średnich rozmiarów główka kalarepy pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Kalarepa zawiera luteinę niezbędną do prawidłowego funkcjonowania narządu wzroku. Ponadto korzystnie wpływa na układ trawienny. Dzięki zawartości włókien roślinnych reguluje perystaltykę jelit i jest wykorzystywana w leczeniu zaparć. W swoim składzie zawiera także cholagogę, która przyspiesza wydzielanie żółci i usprawnia trawienie. Kalarepa zaliczana jest do warzyw nieuczulających. Dlatego można ją podawać dziecku od szóstego miesiąca życia. Wskazana jest także w diecie cukrzyków, ponieważ należy do produktów bardzo wolno podnoszących cukier we krwi, a jednocześnie nie jest kaloryczna. 100 gram kalarepy to 27 kalorii. Dlatego może być smaczną formą przekąski.
Kolejną jej zaletą jest to, że chociaż jest odmianą kapusty to prawie wcale nie zawiera cholesterolu. Najwyższą wartością odżywczą charakteryzują się młode listki kalarepy, które można wykorzystać jako składnik sałatek. Warto zaznaczyć, że kalarepa najwięcej cennych właściwości zachowuje w formie surowej. Właściwości prozdrowotne kalarepy: przyspiesza wydzielanie żółci; poprawia funkcjonowanie układu trawiennego; stosowana w leczeniu zaparć; usuwa toksyny; ma działanie antynowotworowe; neutralizuje wolne rodniki; utrzymuje na stałym poziomie zawartość cukru we krwi; wskazana w profilaktyce zaćmy; sok z kalarepy poleca się jako środek na krwotoki z nosa. Kalarepa jest szczególnie zalecana cukrzykom, chorym na hipoglikemię i miażdżycę. Kto powinien unikać kalarepy? Ze względu na obecność szczawianów, kalarepy powinny wystrzegać się osoby z kamicą nerkową. Kalarepa ma właściwości podrażniające, dlatego nie zaleca się jej jedzenia także przy zapaleniu błony śluzowej żołądka, chorobach wrzodowych i innych chorobach przewodu pokarmowego.
 Źródło: http://www.smaczny.pl/artykul,wlasciwosci_zdrowotne_kalarepy

 Rower stacjonarny : 60 min = 34 km bez obciążenia na pełnej prędkości...

4 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Dzisiaj na wadze 62 kg. od wczoraj -0,5kg
Dalej jestem słaba i bez sił...
Zostało "tylko"5 kg .... proszę, powiedzcie, że mi sie w koncu uda...

3 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Witam wszystkich:)

Dziękuje za pamięć i życzenia i przepraszam, że sie nie odzywałam.

Najpierw miałam małe problemy ze sobą, później brak czasu a na koniec problemy z internetem.

Nowy rok przywitałam z gorączką dreszczami i ogólnym brakiem chęci do czegokolwiek. Obudziłam sie w Sylwestra chora. Do dzisiaj mnie trzyma. Jestem na antybiotyku i na L-4.

Nie ma co niezły początek.

Waga paskowa aktualna. Nie ma spadku ale też nie ma wzrostu a to mnie bardzo cieszy bo diety nie było. Dalej podjadam czekoladę, jem to na co mam w danej chwili apetyt nie pilnując godzin posiłków bo nie mam apetytu.

Widzę że wiele z Was zrobiło listę noworocznych postanowień.
Ja chciałabym osiągnąć cel wagowy do wiosny. W sumie nie mam dużo do zrzucenia i przy odrobinie samozaparcia w dwa miesiące powinnam się z tym uporać.
Miałam w tym tygodniu wrócić do fitnessu za którym tęsknie niesamowicie ale choroba wzięła górę, muszę najpierw odzyskać siły.
 Pozbyć się fałdy skórnej na brzuchu i "wyczarować" delikatny zarys mięśni zamiast tłuszczu oraz wysmuklić uda najbardziej jak się da.
Jeśli chodzi o sylwetkę to tyle. Tylko tyle i aż tyle. Wiem że jestem na dobrej drodze i wierzę że mi się to uda.
Co do innych planów.... mam ich kilka ale nie koniecznie zależą ode mnie, więc niech na razie pozostaną moją słodką tajemnicą;)

Co do ubiegłego roku, to uważam ze był całkiem dobry dla mnie. Udało mi się zrealizować większość planów, nawet takich o których marzyłam bardzo nieśmiało.
Życzę sobie aby ten rok był przynajmniej tak dobry jak miniony, ale nie pogniewam się jak będzie lepszy;))) A liczę ze będzie;)

Wam również życzę realizacji wszystkich planów na ten rok, zdrowia, dobrego humoru i pozytywnego nastawienia;)

Pozdrawiam serdecznie i życze miłego dnia
u mnie piękne słońce za oknem, aż sie nie chce chorować;P


24 grudnia 2011 , Komentarze (1)

ZDROWYCH, POGODNYCH, RADOSNYCH ŚWIĄT W GRONIE NAJBLIŻSZYCH, TYCH KTÓRZY WAS KOCHAJĄ WSPIERAJĄ
I SĄ DLA WAS NAJWAŻNIEJSI.
PIĘKNEJ WIGILIJNEJ WIECZERZY, WSPANIAŁYCH PREZENTÓW POD CHOINKĄ  I WYJĄTKOWEJ RODZINNEJ ATMOSFERY

tEGO WAM WSZYSTKIM ŻYCZĘ Z CAŁEGO SERCA

17 grudnia 2011 , Komentarze (11)

Kochane moje;)

Czekoladowy maraton trwa:P
Wczoraj dwa albo trzy (?) paseczki pysznej czekolady.
 Boże, czy ja się dobrze czuję?
Pyszna czekolada?? aaaaaaaaaaa ktos mi smaki pozamieniał bo ja przecież pół życia nie jadłam czekolady!!

Ponad to dietowo według planu dietetyczki.
Na TBC nie dotarłam bo mnie domowe porządki juz dość wygimnastykowały i dzisiaj bym się z łóżka nie zwlokła


Ale ale....

Oglaszam niewiarygodną wręcz dla mnie nowinę. Myslałam że śnie, przecierałam oczy, przepłukałam twarz zimną wodą żeby się orzeźwic po ciężkiej nieprzespanej nocy...
Wchodze na wagę raz, nie wierzę! wchodzę drugi raz, to samo! Wchodze trzeci raz i uświadamiam sobie, ze Ona nie kłamie!
Przecież pożarłam tyle czekolady! ciąg trwał nieprzerwanie codziennie kilka dni. 3,4, 5?? Juz nie pamiętam kiedy się na nią rzuciłam pierwszy raz.
Moja szklana dzis strasznie łaskawa! 62,5 kilo!!!! od wczoraj -0,9. Myslałam że oszaleję z radości. Nie pamiętam juz kiedy tyle ważyłam ostatnio:))))

Lecę zmienic paseczek:)

A Wam kochane, udanego weekendu:))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.