Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chicasa

kobieta, 29 lat,

180 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

24 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Wierne wspoltowarzyszki w walce o marzenia, super babki, odwazne i zdeterminowane, kobiety sukcesu, matki, corki, zony. MOJE KOCHANE DZIEWCZYNY.

zycze Wam , kazdej z osobna, Wesolych i udanych Swiat spedzonnych z najblizszymi! Mysly pozytynie w ten cudowny,swiateczny czas! zamieniajmy negatywy w pozytywy! Cieszmy sie dobrym jedzeniem, odpoczynkiem, korzystajmy z zycia! Zycze wam rowniez by rok 2013 byl jeszcze lepszy od 2012!:*

 

a tutaj mam dla was mikolalo-motywatora. Moja ulubienica Candice przesyla wam buziaki

przepraszam ze spoznienie, 6 h roznicy ;) u mnie jest teraz dopiero 16.30 i jeszcze jestem przed wigilia

18 grudnia 2012 , Komentarze (13)

jeszcze troche moich zdjec z lata, by sie pomotywowac..:Pniby wizualnie sie nie zmienialam ale czuje sie w sobie taka jakby pelniejsza niz na tych zdjeciach..no i wyobrazam sobie te zdjecia z lekkimi miesniami na brzuchuuuu ach moje marzenie bedzie spelnione!!

dzis czuje sie slabo mam katar, boli mnie glowa a w nocy bolalo mnie gardlo. Na szczesnie nigdzie nie wychodze bo dzisiaj egzaminy odwolane bo jest burza sniezna.

takze dzisiaj nauka chemii i matmy, na jakies cwiczenia ostre nie mam sily, ale porobie brzuszki i pocwicze ramiona z hantelkami.

cel: wygladac w lato 2013 lepiej niz w 2012.

papa perelki ja spadam sie uczyc.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

15 grudnia 2012 , Komentarze (19)

ok oto te zdjecia, w poprzednim wpisie komp bardzo je wydluzyl i znieksztcil nie wiem czemu -.-

 

15 grudnia 2012 , Komentarze (5)

 

to ja w mexyku tego lata. Te zdjecia to moja najwieksza motywacja. Wiem jak sie wtedy czulam. Ale dzis czar prysl..chce wiecej. Chce caly czas sie doskonalic. od wacji przybralam moze ze 2 kg..I moim celem jest teraz wygladac lepiej niz na tych zdjeciach powyzej! dziewczyny motywacja jest najwazniejsza! To ona dodaje nam skrzydel i sprawia ze mozemy przenosci gory! Znajdzcie ja w sobie!

wczoraj mialam dzien odpoczynku od cwiczen. Mialam troche zakwasow po calym tygodniu cwiczen. Zjadlam nawet troche ciasta czekoladowego od taty z pracy :P mmmm. dzisiaj juz jestem on the track czyli train dirty + eat clean = LOOK LEAN. dzisiaj beda cwiczenia, mysle ze na brzuch i ramiona :)

juz niedlugo swieta! zostal mi jeszcze tydzien w szkole, same egzaminy, takze mam duzo nauki! takze lece sie uczyc a nie siedze na vitalii :P jak juz bede miala wolne bede tutaj czesciej! milego weekendu gwiazdki :)

 

27 listopada 2012 , Komentarze (11)

hey!milego poniedzialku:)! dzisiaj ani jutro nie ide na trening, bo bylam chora w weekend i nie chce zbytnio sie forsowac. Ale oczywiscie brzuszki metoda Ali beda:)

jedne z moich ulubionych motywacji dla was :

<333333

Tumblr_m6wh1jhbee1qbfia9o1_500_largeTumblr_mdthwhei9p1riezzyo1_500_large

Tumblr_mdmagtswfz1riezzyo1_500_large

Tumblr_md35j53pso1riezzyo1_500_large

Tumblr_mcx54sordc1rsail1o1_500_largeTumblr_mbbugxeutg1qbfia9o1_500_large(takich piersi nie chce np. xd)Tumblr_mcmxmsrqtt1riezzyo1_500_largeTumblr_mbxphxcxvw1r4cmzeo1_500_largeTumblr_m9bc8ityie1qctmubo1_500_largeTumblr_m98ecz2kye1r9m6hho1_500_large

Ja za kilka miesiecy.:) To jest blizej niz mysle. dawac, dawac,dawac.

Tluszcz zostaje dluzej niz smak.

 

 

 

 

 

 

16 listopada 2012 , Komentarze (24)

moja fotka w moich nowych dzisiaj kupionych butach <3 ktorych nawet dobrze nie widacw kazdym badz razem sa to moje wymarzone czarne oficerki ahhh. zeby jeszcze  byly wygodne..

dzis zawalatwilam wiele spraw, m.im mam juz swiateczny prezent dla rodzicow :) zoopatrzylam sie na swieta, w drobnostki, kartki itp. dokupie jeszcze pare rzecze i gra gitara. !

nie poddam sie. osiagne to co chce. i niech nikt nie stara sie mnie powtrzymac. gdy walcze to walcze az do skutku. say fuck off to your weakness.

ps. chcialam podziekowac granoli za jej koment pod poprzednim wpisem. jestes kochana! dziekuje ci za wsparcie <3

 

15 listopada 2012 , Komentarze (6)

O KURWA. jak ja sie zle ze soba czuje.. najgorsze sa te ohydne boczki, nadal otluszczony brzuch i ta wewnetrzna strona ud!!

kurwaaaaaa czemu tak trudno osiagnac perfekcje, osiagnac moj osobisty ideal. jezusieeeee niech te boczki znikna:((((((((((((

ja pitolne nie moge no...jutro pewnie obudze sie pozytywna i gotowa do dalszej walki ale dzisiaj widzac to.. nie umialam sie powstrzymac.

NEVER GIVE UP

 

10 listopada 2012 , Komentarze (13)

nogii

W tygodniu nawet nie mialam czasu na vitalie , ile ta szkola zamiera czasu..naszczecie w ten weekend nie mam duzo do zrobienia tylko lekture i anglika..

Stalam sie bardziej ostrozna z dieta z bardziej dokladnym liczeniem kalorii na oko. Sa pewne rzeczy ktore chce zmienic i musze uwac. Nic sie samo nie zrobi. Wszystko zalezy od naszej pracy. Naturalnie chude dziewczyny sa szczesciarami, ale te ktore na to pracuja sa silne!!! A ile ma sie satyswakcji widzac efekty swojej ciezkiej pracy..widzac twoje zmienialace sie cialo.  A taka chudzina od urodzenia nawet nie zauwaza swojej przerwy miedzy udami czy plaskiego brzucha. Bo dla niej to najbardziej normalne i znane od zawsze.

Przez ostatnie 4 dni mam straszne zakwasy, naszczescie juz dzisiaj moge wstac,usiasc lub chodzic w miare normalnie. Crossfit jest cudowny i zupelnie mnie wykonczyl. To uczucie zupelnej puski emocjonalnej po treningu jest niezastapiony, ten pokoj panujacy w glowie..Te minuty zmeczenia uniemozliwiajace myslenie sa bezcenne. To daje tak duzy odpoczynek.. Polecam wszystkim!!!

buziakiii kochane milego weekendu zycze!

 

6 listopada 2012 , Komentarze (8)

hey dziewczynki! wooo dzis dlugi dzien, dopiero o 6.30 w domu.

dzisiaj mialam trening na silowni po szkole: sesja to 1 h . Zrobilam 37 min steperu, potem cwiczenia silowe na ramiona, troche na nogi i brzuch.

Fajnie bo juz ciemnawo sie robi, a cwiczac na steperze stoje przed wielkimi oknami z widokiem na szkole i szose. No i siatlo odbijalo sie od okien tworzac lustrzany efekt. Wlasciwie te szyby zamienily sie w lustra. Widzialam wszystko co dzieje sie z  tylu mnie. Widzialam inne dziewczyny ze szkoly pedalujace na rowerkach stacjonarnych. No i wszystkie pedalujac gapily sie na moje nogi i tylek (?). Byla tez jedna taka jakas dziwna , ktora caly czas mnie fiksowala. To poszlam jeszcze szybciej ze steperem. ahahah jej mina. najlepsze motywatory to zazdrosc innych ( chcec pokazania im ze potrafie jeszcze wiecej), slowa : Nie dasz rady. No i oczywiscie najlepszym ze wszystkich.. facet. Ale o tym innym razem ;) . Fajnie by bylo mniec takiego motywatora ktory motywalby cale zycie . ahah kiedys.

wczoraj ogladalam LOL. i co by tu duzo mowic zakochalam sie w tym filmie.

no wiec takkk..dzisiaj wieczorem zrobie chyba jakis fajny przepis..ktorym podziele sie jutro ;)

 

Papa milego wtorku rybkiii

 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.