Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po prostu revelka, szatynka o podobno dużych...brązowych oczach;p lubię sport, kocham komedie i pocieszne, luźne książki;) do odchudzania skłonił mnie kolejny etap w życiu, a mianowicie obroniłam magistra, zaczynam staż, chciałabym wreszcie dogonic chociaż niektóre swoje marzenia, zacząć żyć pełnią życia, osiągnąć wyznaczone cele, a przede wszystkim zrozumieć i pokochać siebie;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 43626
Komentarzy: 315
Założony: 31 maja 2010
Ostatni wpis: 10 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
revelka87

kobieta, 37 lat, Łódź

171 cm, 71.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zdrowa, piękna i fit :-D

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 listopada 2011 , Komentarze (1)

...mam doła jak stodoła od dwóch dni i jakoś mi cięzko, mega ciężko, chodzę zmęczona i weź tu ciesz się życiem...
w aptece się przez to stresuję na maxa i wszystkiego się boję, łącznie z obsługiwaniem pacjentów...porażka
dieta udała mi się dziś na szczęście, ćwiczenia też, jutro postaram się być w lepszym nastroju i popisać Wam o pewnych nowościach....
słodkich dreamsów;)

7 listopada 2011 , Komentarze (4)

zmiany, zmiany i mam nadzięję, że zmiany na poważnie i na zawsze;) jeszcze nie chcę nic pisać, zeby nie zapeszać;)
w kazdym razie jak ktoś chce to może trzymać za mnie kciuki, będzie mi bardzo miło;)
pasek gonie, ale powolutku;)w każdym razie czynię to z nowym nastawieniem;)
w aptece coraz lepiej sobie radzę, naprawdę lubię tą pracę;)
pozdrawiam all;)

2 listopada 2011 , Komentarze (3)

paskiem oczywiście, no bo w weekend trzeba się było nażreć, ale za to takich pyszności, że mniami;)
za to w ćwiczeniach jestem tak wzorowa jak nigdy wcześniej nie byłam, tego sukcesu mozna mi  gratulować już teraz;)
nowe odkrycie, którego dokonałam w poniedziałek w facetach mnie pociagają mnie ich...oczy;) kurcze z tą zmianą,że do tej pory lubiłam czarne, a teraz zauroczyły mnie niebieskie;) nic z tego raczej wiekszego nie będzie, ale to miłe wspomnienie pozostanie;)
no i znowu spinam moją uroczą dupencję i odchudzania ciąg dalszy, a jak;)
jutro do pracy na popołudnie, więc z dietą powinno pójść gładko, alem pożyjem zobaczym;)
kolejna pokusa w sobotę, mam nadzieję,że na maxa nie polegnę;)
dziś byłam na solarze się z lekka opalić, bo cosik blednę i napaliłam się na fajną bluzkę z croppa, chyba w piątek pojadę ją kupić, o taaaaaak;)
aha i od jutra mam zamiar też się chwalić moimi postępami stażowymi, bo takowe przewiduję;)
no to pozdooffki;)

27 października 2011 , Komentarze (3)

ba nawet przegoniłam taka to ja jestem zajebista, jak w weekend tego totalnie nie spitole to będę wręcz mega zajebistością;)
a tak poza tym to dietki pilnuje wzorowo, z ćwiczeniami jest nawet bardziej wzorowo;)))szaleństwo totalne;)
jesli chodzi o życie towarzyskie to kwitnie, wczoraj widziałam się z moją kochaną kumpelą, więc obgadałyśmy nowe plany imprezowe i nie tylko;)
oprócz tego byłam na dwóch szkoleniach kosmetycznych i dostałam fajne prezenciaki; kremy, fluidy i obejrzałam Johnego Englisha reaktywacja czy jakoś tak;)
zmeczenie trochę na mnie wchodzi, ale mam nadzieję, że w ten długi weekend odeśpie i nie będę musiała się stawiać w pracy;)
pozdrowionka;)

24 października 2011 , Komentarze (4)

witam po dawnym niepisaniu;)
dieta w kratkę, tzn.w tygodniu jestem wzorowa, ale w weekendy nadrabiam to co zrzuciłam, bo non stop są jakieś imprezy tym razem 50ta rocznica ślubu moich dziadków;) było fajnie niesamowicie, tańce, oczepiny nawet, no i poprawiny oczywiście,impreza na 50 osób, naprawde przefajnych mam tych dziadków;)
ale pełen szacun mam dla siebie za ćwiczenia, praktycznie codziennie przez 40 minut ćwiczę na steperze plus ćwiczenia rozciągające i czuję działanie tych endorfinek;)
w sobotę byłam u fryzjerki, ale tak jakoś bez szału...
a na stażu raz tak raz tak, czasami jestem odważna i wtedy radzę sobie bardzo dobrze, ale są takie dni że strach mnie zżera maxymalnie i nie mogę sobie poradzić, a dziś to byłam taka zdołowana, nie podobałam się sobie i czuję się gruba i brzydka...;(
rozplanowałam już ile powinnam schudnąć każdego tygodnia i mam nadzieję, że wreszcie mi się uda, paska nie zmieniam, ale nie ukrywam, że muszę znowu go gonić;(
a jutro idę na szkolenie z kosmetyków i podobno w ramach tego szkolenia mamy dostać bilet do kina, w sumie fajnie by było;)
ach i w sobotę kupiłam sobie świetne buty w supercenie;)
to tak żeby wpis optymistycznie zakończyć;)
pozdrowionka4all;)

11 października 2011 , Komentarze (3)

waga się zatrzymała i ruszać się jej nie chce, aktualizacja paska w sobotę i zobaczymy;) jesli chodzi o jedzonko to raczej jestem grzeczna i wzorowa aż się czasem sama sobie dziwię;) ćwiczę praktycznie codziennie od ponad tygodnia i widać już pierwsze efekty;)
jeśli chodzi o staż to zanim to wszystko ogarnę to minie pewnie jeszcze trochę czasu, ale postępy są;) dziś praktycznie cały czas stałam za pierwszym stołem i nawet odkryłam, że jednak mam to podejście do pacjentów, do tego powiem wam też trzeba dojrzeć;)
niom to tak w skrócie;)
pozdrowionka;)

6 października 2011 , Komentarze (3)

zalatana na maxa dziś od rana jestem, przed chwilka usiadłam na tyłku, bo tak to cały dzień na nóżkach...trzeba się przyzwyczajać nie ma co, za to jutro w robocie do 20ej...
ogólnie całkiem fajnie na tym stażu, ciągle się czegoś uczę i nie mogę się doczekać momentu jak będę juz to wszystko wiedzieć;) byłam dziś w księgarni po książke, żeby pacjentom rzetelnych informacji udzielać, taka skubana ciężka była, że jeszcze mnie ręka boli...
waga leci w dół, zaktualizuję pasek w sobote;)
jeszcze dzisiaj mnie steperek czeka i endorfinki z ćwiczeń;p
pozdrówki;)

5 października 2011 , Komentarze (2)

właśnie wróciłam z drugiej zmiany i zdechła z lekka jestem, a jutro od rana, fajnie prawda??
sprzedałam dziś pierwszy lek, byłam spanikowana na maxa, zastanawiam się właśnie czy mam odpowiednie podejście do pacjentów??? hmmm...mam nadzieję, że jednak mam i jutro poradzę sobie jeszcze lepiej, oj chciałabym;)
ćwiczenia były dziś od rana, mogę być z siebie dumna i naprawdę jestem, mało tego nawet angielskiego się pouczyłam;)
waga oczywiście spada, powolutku, ale jednak spada, pierwszy entuzjazm mija, mam nadzieję, że wygra wytrwałość;)
uczę się pozytywnego myślenia i optymizmu, bo zwykle w moim zyciu królował pesymizm i jeszcze pare rzeczy próbuję zmienić, ale zeby coś nam weszło w nawyk, to podobno potrzeba 30 dni, w kazdym razie bardzo się staram;) w sumie po trzech dniach już zauważyłam pozytywne efekty moich działan;)
pozdrawiam;)

4 października 2011 , Komentarze (2)

w pracy było fajne, nawet głowa mi nie pękała, stwierdziłam, że jak się tak mega nie stresuję to wszystko szybko ogarniam, jutro idę na drugą zmianę,więc pewnie będą nowe rzeczy;)
pasek uaktualniłam, wczoraj poćwiczyłam na steperze, dziś będzie tak samo, jem bardzo przyzwoicie i staż się do tego przyczynia, na pewno czuję się zdrowsza i lżejsza i pyszczek też już mam mniejszy;) heh uważajcie faceci za te niecałe 7 kg, będę pokusą nie do odparcia ;p

3 października 2011 , Komentarze (2)

pierwszy dzień stażu w aptece za mną, emocje były stres też, ale dzis byłyśmy jeszcze we dwie, a od jutra praca na zmiany, heh wreszcie będę samodzielna, a potem może wreszcie niezależna czy jakoś tak;)
dietowo też się zebrałam, pierwszy kilogram za mną, a steper przede mną;) wczoraj nie dałam rady bo mój kochany kuzyn wpadł z niezapowiedzianą wizytą, ale nawet się przydał, bo zjadł dwa batony co by mnie nie kusiły;p
mam nadzieję, że jutro dam rade, będą nowe zajęcia, nauczę się nowych rzeczy, w kazdym razie atmosfera jest fajna i miła, a to mnie bardzo cieszy;)
no to na dziś tyle;)
pozdrawiam;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.