Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Karolinasdz

kobieta, 31 lat, Warszawa

173 cm, 56.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 listopada 2012 , Komentarze (34)

Siema :)
Postanowiłam dodać wpis teraz ,bo potem pewnie będzie ciężko z czasem ,uzupełnię go tylko o kolację.
Niestety wczoraj nie uporałam się z całym rozpakowywaniem i sprzątaniem. Zrobiłam dla Was specjalnie zdjęcia przed i po! Ogólnie trochę pogubiłam ubrań (?) i to takich moich ulubionych! No nic ,może są w drugim domu ,bo już się gubię gdzie co jest,więc na razie się nie zamartwiam. Akurat torba z moimi ulubionymi rzeczami zaginęła... I część muszę oddać do prania chemicznego ,bo do lata/jesieni 2013 już ich ruszać nie będę :)
Dzisiaj od rana kończyłam moją pracę.
UWAGA ,tak było przed :


przerażające ,co?
\
\i po sprzątaniu :








Śniadanie :

2 mandarynki
1) kromka chleba z sałatą ,polędwicą z piersi z kurczaka i pomidorem
2)piętka z wędzoną piersią z kurczaka
3)kromka z serkiem wiejskim i pomidorem
migdały

II śniadanie :

dwie kanapki z chleba żytniego na zakwasie :
1)z białym serem i pomidorem
2)z wędzoną piersią z kurczaka
marchewka

obiad:

marchewka, kalafior
piętka od chleba żytniego na zakwasie
orzechy włoskie ,migdały
łosoś z teflonu

Dzisiaj mi strasznie szybko czas ucieka, trochę popracowałam w ogrodzie ,tzn zgrabiłam wszystkie liście, bo pewnie niedługo śnieg już spadnie. Chciałabym pod koniec listopada jechać do babci,która w sumie mieszka 350 km ode mnie ,a nie widziałam jej od lipca , teraz chociaż mam na to czas ! A w piątek kumpel mnie zaprosił na imprezę do kręgielni. Pójdę ,chociaż zupełnie nie umiem grać ,a już tyle razy próbowałam!
Ok ,zrobię EDIT potem ,a teraz idę coś poczytać z biologii i zrobić angielski ,bo uczę się z takim programem, który trzeba realizować systematycznie codziennie :))

kolacja:

11 listopada 2012 , Komentarze (18)

Hej ,
dodam zdjęcia i szybko idę ,bo muszę rozpakować rzeczy przed spaniem. Rodzice właśnie wrócili z Wawki i przywieźli mi wszystko ,a jest tego naprawdę dużo ,mam pół pokoju zawalone ;-)
śniadanie:


II śniadanie :


Obiad ( brak zdjęcia niestety)
jajka sadzone ,brokuły , kalafior , marchewka.
orzechy laskowe i włoskie
suszone jabłka

Kolacja:


Dzisiaj ogarnęłam w domu  i resztę dnia się uczyła i rozwiązywałam zadania, a ! Zrobiłam sobie jeszcze mini spa domowe ;-) Kupiłam sobie nowy lakier, kolor mnie zainteresował tylko jest trochę mało trwały.


Okej ,zapalę sobie świeczki , puszczę muzykę i biorę się ze rozpakowywanie :)
Trzymajcie się!

10 listopada 2012 , Komentarze (18)

Cześć !
Dzisiaj leniwy dzień ,cały dzień spędziłam na rozwiązywaniu zadań ,nie miałam za bardzo na nic ochoty ,bo strasznie boli mnie brzuch. Czekam już teraz tylko na Mam talent żeby wyłożyć się na półtorej godziny przed telewizorem ,a potem znów wrócić do książek :))

śniadanie :

pół banana ,mandarynki ,jabłko
2 kasztany jadalne
3 kromki chleba słonecznikowego
1) z serkiem wiejskim i pomidorem
2) z szynką ,sałatą i pomidorem
3) z piersią z kurczaka
herbata

II śniadanie :

orzechy ,mandarynki ,pomelo ,marchewka

Obiad


pierś z teflonu
cienka kromka chleba zytniego na zakwasie
migdały ,pistacje
papryka, szpinak , kalarepa , kalafior,marchewka

Kolacja:


Moja mama upiekła drożdżowe ( piecze takiego ,że wychodzą dwa ogromne ciasta a daje tylko 10 łyżek płaskich cukru i bardzo mało tłuszczu - jest świetny! ) ,zjadłam 2 kawałki z dżemem śliwkowym bez cukru! Pycha!

ZAKOCHAŁAM SIĘ!  Czyż on nie jest mega męski ?  ma super głos , dzisiaj replay poleciał milion razy! :)

9 listopada 2012 , Komentarze (15)

Heej ,nareszcie udało mi się dodać zdjęcia!
Wszystko dzięki vitalijce :  breatheme która podpowiedziała,że jest limit na dodawanie zdjęc i rzeczywiście - już 2 lata dodaję zdjęcia i kiedyś musiał nadejść dzień przekroczenia limitu. Muszę je pokasować, tylko nie wiem ,czy wtedy też zostaną ode automatycznie wykasowane z mojego pamiętnika,czy tylko z albumów.

Dzisiaj pospałam ,bo wstałam dopiero po 9 ,zjadłam śniadanie :

3 mandarynki ,trochę winogrona
zielona herbata
podpiekana grahamka :
1,2) z wędzoną piersią z kurczaka i jajkiem
3) z serkiem wiejskim i pomidorem

Potem wzięłam się za sprzatanie  ,umyłam okna ,poodkurzałam ,poprasowałam i powycierałam kurcze
Zjadłam 2 śniadanie:


zielona herbata
pistacje
marchewka ,kalarepa

I poszłam na miasto kupić parę książek do matury i trochę na zakupy ciuchowe , zahaczyłam o galerie w której były stoiska naturalnej i nieprzetworzonej żywności ,kupiłam mały chleb dla mnie ( słonecznikowy na zakwasie) i pół wiejskiego na zakwasie dla rodziców i zapłaciłam uwaga... 18zl!
Potem zrobiłam obiad:

zielona herbata
chleb o którym pisałam
kurczak w papryce ostrej ,słodkiej ,cebulce i czosnku
papryka, marchew , kalarepa
pistacje

Potem pojechałam z rodzicami na zakupy i trochę pojeździć autem bo po 3 miesiącach w Warszawie bez auta trochę się bałam ,ale nawet w 10cm butach spoko mi szło ,przyjechaliśmy do domu na wsi i siedzę i rozwiązuję zadania z biologii do matury przy lampce wina po kolacji :))

Frytki z bakłażana
cienka kromka chleba słonecznikowego z sałatą ,polędwicą z kurczaka, serem pleśniowym i pomidorem
parę plastrów banana
pistacje, migdały ,orzechy laskowe
dwa pieczone kasztany jadalne
papryka , marchew

I tak dzień cały minął :))
Postaram się teraz dodawać fotomenu częściej ,ale mam tylko nadzieję ,że nie będę musiała usuwać zdjęć z pamiętnika żeby dodać następne... Nie chcę kupować konta premium tylko po to żeby przedłużać limit, jest mi to zupełnie niepotrzebne ,coś tam wymyślę :))
Dobranoc / udanej piątkowej zabawy! :))

9 listopada 2012 , Komentarze (12)


widać to zdjęcie  ,bo chyba cos mi sie popsulo na vitalii?
wam tez sie cos psuje? Chce dodac fotomenu z dzisiaj i nie moge :)

4 listopada 2012 , Komentarze (28)

Dzisiaj mi tata powiedział ,że chyba moja dieta i ćwiczenia nie idą tak dobrze ,bo coś przytyłam ostatnio i nie wyglądam już jak kiedyś, fakt. Trochę mnie to zabolało, dlatego pobiegłam do mamy w przerwie między nauką biologii a rozwiązywaniem zadań z chemii : '' mama, co mogę zrobić w ogrodzie tak żeby się zmęczyć? '', zleciła mi parę zadań ( oczywiście powiedziałam mamie o spostrzeżeniach taty na co ona '' niech poćwiczy najpierw z Tobą a potem daje takie uwagi'') ,wszystko wykonałam ,a potem poszłam na rower stacjonarny na 55 minut, koszulka była caaaaluusieńka mokra! Ale wiecie co... tata chyba mówił prawdę ,sama widzę że przytyłam przez nieregularne posiłki i inne żywienie niż do tej pory przez stres i pośpiech. Do tego nie ćwiczyłam już tyle co zawsze ,bo w domu dużo mniej miejsca, biegać nie bardzo moga ze względu na chore serducho ,a siłownia dość droga ( z resztą pisałam o tym) Teraz wracam do domu i wezmę się za siebie jeszcze raz ,dlatego kontrolujcie moje postępy :)
Jutro po 12 jadę do Warszawy , o 16.30 będę na miejscu ,po 18 mam parę spotkań z następnymi kandydatkami na mieszkanie. Mam nadzieję ,że w końcu kogoś znajdę i szybko skupię się na tym, co w tym momencie ważne. 10.11 mam imprezę ze starej pracy ,ale jeśli uda mi się wynająć mieszkanie np od środy to wracam do siebie i nie idę na nią,bo nie będę miała nawet gdzie przekimać :D Muszę jeszcze pozałatwiać  parę spraw na uczelni , jechać do UPC przepisać umowę ,bo do tej pory była na mnie ,a teraz nie chcę odpowiadać za to,czy dziewczyny płacą ,czy nie i iść do byłej pracy wspomnieć ,że wyjeżdżam i nie będę mogła odebrać pensji w terminie. I to by było wszystko. Ale chyba będę tęsknić za Warszawą, podobała mi się. Może za rok mi się uda ,tylko nie na dietetyce na WUMie tylko na mojej wymarzonej stomatologii ? :D Mega by było! Chociaż nie wiem czy bym nie wolała iść do Krakowa ,bo jest taki... magiczny :) Łódź ma dobry uniwersytet medyczny, ale mieszkam koło Łodzi i wiem,że to nie jest idealne miasto do studiowania. Zobaczymy ,jeejuuu dzisiaj z mamą stwierdziłam ,że ja mam prawie rok wakacji! Zanudzę się!

29 października 2012 , Komentarze (19)


Śniadania/kolacje

ser biały z jogurtem naturalnym i cynamonem
kanapka z sałatą ,szynką brie i pomidorem
i mój różowy telefon w tle :))


podpiekany na teflonie kalafior
kanapki różne











II śniadanie

słonecznik
prażone jabłka


prażone jabłka z ryżem

Obiad:


pierś z kurczaka z ryżem i warzywami po tajsku


łosoś na parze z warzywami też na parze


pierś z kurczaka z warzywami na ostro z kaszą gryczaną

Dzisiaj z rana pojechałam na zajęcia , przed 16 byłam w domu. Umówiłam się z koleżanką,która szuka mieszkania na oglądanie mojego ,bo już je wystawiłam gotowe do wynajęcia.
KANDYDATKA NR 1 - moja koleżanka - najlepiej byłoby ,gdyby to ona je wzięła. Zna się z moimi wspóllokatorkami z naszego miasta , zawsze to inaczej ,ale niestety problemem dla niej jest kwestia finansowa.
KANDYDATKA NR 2 - dziewczyna, która przez telefon wydawała się dość dziwna ,a w realu super laska! Ma 25 lat ,studiuje ,szuka pracy ,siedziałą u nas z godzinę , niestety coś jej się pomyliło i pomieszała ogłoszenia ,bo szukała pokoju samodzielnego ,a nie z kims ,ale to nie zmienia faktu ,że bardzo sympatyczna.
KANDYDATKA NR 3 Zadzwoniła żeby zapytać o dokładny adres ,a okazało się ,że mieszka w tym samym bloku ,tylko klatkę dalej i nawet na tym samym piętrze ,jesteśmy sąsiadkami przez ścianę! Fajna ,ale niestety ma 26 lat i już nie jest studentką , obawiam się ,że nie spodobałaby się mojej wspollokatorce ,bo sa rożne jak niebo i ziemia. NA zakończenie powiedziała, że dzisiaj przyjezdza do niej chłopak i wpadają z flaszka haha Polska Polska...
KANDYDATKA NR 4 - odwrotnie , przez telefon wydawała się super ,a na żywo... jaaa tak dziwnej osoby dawno nie widziałam ,cały czas narzekała na swoje życie i zachowywała się tak dziwnie ,zamiast powiedzieć normalnie 'cześć' to 'witam' ,zamiast się uśmiechnąć na pożegnanie to na 2 metry ode mnie podała mi rękę jak na spotkaniu biznesowym ! A jest tylko rok starsza ode mnie.

Jutro też jest dzień ,może ktoś się zgłosi!
Na razie mam same oferty od facetów ,ehhh a niestety musi być studentka.
Wpadł też do nas moj brat i pomagał nam oceniać dziewczyny , wpadłyśmy z jedna z  moich wspollokatorek na przewspanialy pomysl zeby witać wszystkich chlebem ,solą i whisky (bo taak zimno na dworze! ),wyprobowałyśmy to na moim bracie ,do tego staralysmy sę jeszcze zatańczyć ,ale śmiech nam nie pozwalał. :))
Cały dzień minął na siedzeniu z jakimiś dziewczynami i śmiechach z moją współlokatorką.
Jutro mam kolokwium z anatomii i teoretycznie mogę już na nie nie iść i wszystko olać ( do tego jest na 7.45) ,ale przejadę się zobaczyć jak to wygląda ,chociaż nie jestem jakoś super przygotowana ,przeczytałam całą anatomię Woźniaka tylko ,podkreśliłam najważniejsze rzeczy i przeczytałam to jeszcze raz ,przed snem sobie przejrzę i tyle. W sumie...  to już nie jest dla mnie ważne.
Rodzice nadal się do mnie nie odzywają, jestem tylko ciekawa jak ja zabiorę te wszystkie rzeczy z Warszawy. No trudno ,jakoś dam radę ,trzymajcie się a ja poczytam jeszcze sobie coś z anatomii i pobuszuje w Internecie :)))

27 października 2012 , Komentarze (39)

No i rezygnuję z dietetyki ,wracam do domu i chcę powalczyć o lepiej zdaną maturę i wymarzone studia. Jeszcze nie wiem jak to będzie i czy uda mi się na moje miejsce znaleźć kogoś do mieszkania, ale wiem,że się tu męczę i wkurzam się na siebie, że się poddałam i od razu nie podjęłam takiej decyzji.
Byłam dzisiaj 3,5 godz na warsztatach fitness , kondycja nadal jest ,ale zakwasy też pewnie się pojawią. Potem mialam się spotkać z dziewczynami z roku na naukę anatomii i robienie pizzy,ale nie przyjechałam ,nie mam na nic ochoty.
Pierwszy raz od daawna mam wszystkiego dość i najchętniej bym zostawiła wszystko, idę dzisiaj z koleżanką na imprezę (na którą z resztą też nie mam ochoty ,ale koleżanka mnie wyciąga)  i chociaż nie piję to mam ochotę się narąbać konkretnie, zwolnić i wyluzować. Mi tam starczą dwa piwa :)) Także ,do zobaczenia :)

24 października 2012 , Komentarze (23)

Zacznę od zdjęć :
Śniadania / kolacje


Kanapki z :
1) serem białym i pomidorem
2)3) sałatą ,serem żółtym ,grillowaną piersią z kurczaka i ketchupem








winogrono
prażone jabłka
3 jajka na miękko




przecier z pomidorów z przyprawami i jogurtem naturalnym
jajecznica z 3 jaj z szynką i cebulką


śliwki
gotowana fasola
kanapki :
1) z wędzonym kurczakiem
2)3) z sałatą ,szynką ,serem brie, pomidorem i szczypiorkiem
migdały


śliwki
Kanapki :
1) pierś z kurczaka wędzona
2) sałata ,szynka z piersi indyka , ser brie, pomidor
3)ser biały ,banan

II śniadania/podwieczorki


fasolka ,marchewka


duszone jabłka
biszkopty


marchewka
kanapka z sałatą ,szynką z piersi z indyka , ser brie ,pomidor

Obiady


jajka sadzone
warzywa na patelnie włoskie


kalafior i fasola gotowana
jajka sadzone
ciastka owsiane

I moje ciastka :



Wyszły mi zdecydowanie najlepsze!
Użyłam wielu produktów : płatki owsiane ,płatki jęczmienne , otręby,  orzechy ziemne ,orzechy laskowe ,orzechy włoskie , płatki migdałowe , siemie lniane , sezam , wiórki kokosowe, śliwki suszone , morele suszone ,żurawina , rodzynki, płatki dyni ,jajka ,łyżka miodu i 2 łyżki cukru trzcinowego.
Piekłam z termoobiegiem w 165 stopniach ,to trochę inaczej niż podawałam wcześniej.

U mnie okej, dzisiaj siedzę pół dnia nad fizjologią i uzupełniam nieobecności ,bo w zeszłym tygodniu od wtorku byłam w domu z powodu tej choroby. Ale chyba będę tam gościć rzadziej ,bo tylko mam jeszcze większą ochotę wrócić i rzucić wszystko ,bo cały czas czuję się źle i gorsza z tego powodu,że nie dostałam się na te studia,na jakie chciałam ,a pogodzenie niestety nauki do matury i nauki na uczelnię jest niemożliwa ,bo coś zrobię niedokładnie i to bez sensu. Nawet nie mam ochoty specjalnie z nikim gadać ,totalna załamka. Bo nawet jeśli zrezygnuję i coś pójdzie nie tak to i tak nie zostanę jeszcze jednego roku w domu tylko pójdę na inne studia i będzie to dietetyka, czyli coś co mam już w tym momencie. Z resztą co ja gadam ,rezygnowanie w ogóle nie wchodzi w grę.
Miałam już kolokwium próbne z anatomii i zdałam z tymi wiadomościami które mam w głowie bez nauki i z logicznym myśleniem.
Jutro mam tylko jedne wykłady i zajęcia koła naukowego.A w piątek seminaria z fizjologii ,więc będę mieć duuuużo czasu na naukę na anatomię i kolokwia z mikrobiologii i żywienia.
Muszę się zapisać na fitness gdzieś ,koło mnie jest klub i nawet tam dzisiaj weszłąm ,tyle że karnet na miesiąc kosztuje 250 zl + 150 opłaty wstępnej ,a na 3 miesiące 650 zł + 150 wstępnej, to dość sporo i muszę się zastanowić. Na razie nie pójdę ,bo w sobotę mam te warsztaty fitness i nie mogę mieć żadnych zakwasów żeby dać z siebie wszystko tam :))
Kupiłam sobie na jutro makrelę i łososia mmmm ,będzie pyyszny obiad :)
Ok ,wracam do nauki , trzymajcie się :)

16 października 2012 , Komentarze (23)

No i jestem chora.
Od 3 dni gorączka przynajmniej 39 stopni mi nie schodzi , biorę ibuprom ,gripex ,cerutin itd i nic. Wczoraj miałam zajęcia na uczelni od 8 do 20 ,ale nie wytrzymałam i o 18 poszłam do lekarza dyżurnego ,zostawiłam ubezpieczenie w domu w moim mieście i zrobiło się zamieszanie, ale po 2 godzinach zostałam przyjęta. Właściwie powiedziałam tylko jakiemuś młodemu lekarzowi  jaki antybiotyk bym chciała i mi go przepisał. Myślałam ,że lekarza mamy naszego wewnątrz uniwersytetu medycznego tylko dla studentów ale najwyraźniej nie. Ledwo wróciłam do domu , położyłam się i dostałam jeszcze wyższej gorączki ,normalnie stopy i dłonie miałam zimne a całe ciało parzyło ! Zasnęłam o 2 w nocy, bo po pyralginie, ibupromie i gripexie które wizęłam koło 20.30 mi nie zeszła gorączka. Moja współlokatorka się mną zajęła, ja normalnie nie wiem jak ja jej to wszystko wynagrodzę! Robiła mi zimne okłady ,przynosiła picie i ogólnie się mną opiekowała. Dzisiaj nie poszłam na zajęcia ,chociaż czuję się po tym antybiotyku duuużo lepiej , wrócę wieczorem do domu do rodziców albo jutro rano i zrobię sobie wolne od uczelni.

A na imprezie było spoko ,wróciłyśmy koło 5 z moja współlokatorką do mieszkania ,a na 7 już wstałam do pracy. Wyszłam na plus 50 zl bo jakis facet do mnie podszedł jak pisałam smsa na dworze do brata z relacją z imprezy i zaproponował drinka,ale się nie zgodziłam i powiedziałam ze zaraz do domu wracam,zapytał jak to mówię,że nocnym i mi dał 50 zł na taksówkę hahah nie wzięłam na początku ale mi wepchnął , chciałam mu oddać ale nie chciał,jego strata, cały czas twierdził ,że ma za dużo kasy i nie jest mu potrzebna , to spoko ;-) ogólnie mi się podobało, sporo ludzi poznałam, dużo tanczyłam i chociaż trochę się rozerwałam. Z pracy się już zwolniłam i mam luz, więcej czasu na naukę i dla siebie ;-)
Teraz leżę w łóżku ,robię pranie mi i współlokatorkom , posprzątałam trochę i się uczę, 30.10 mam pierwsze kolokwium z anatomii, nie ukrywam ,że trochę się boję !!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.