Temat: Schudłam 8 kg, co dalej...

organizm jest madrzejszy od ciebie i broni sie jak moze przed niedowaga 

tylko, że do niedowagi długa droga 

Już 54kg to granica niedowagi dla twojego wzrostu.

wydaje mi się, że ta granica to 52 kg ale pewna nie jestem, tak czy inaczej mam póki co 59. Startowałam z jakichś 67 kg i to teoretycznie była waga "normalna " a wyglądałam niezbyt dobrze. 

idz na siłownie i przestań z siebie robić karykaturę kobiecości

akurat ćwiczę, nie od wczoraj. Nie mam pojęcia czym jest dla Ciebie karykatura kobiecości ale nie wydaje mi się, żeby moje posty miały ton lub treść skłaniające do używania tak dobitnych sformuowań. Ktoś może wyglądać dobrze przy 65 kg, ktoś może wyglądać źle przy 59. 

przestan jesc :)

moze zwiększ il białka a zmniejsz węgli? Jesz owoce? Moze jedz je tylko na śniadanie/ drugie śniadanie a potem warzywa? 

Moze warto dodać odżywkę białkowa? 

dziękuję za merytoryczną odpowiedź, w sumie to ma sens. Na chwilę obecną zdarzają mi się dni bez owoców, jeśli jem to np. jedno jabłko/grejpfrut. W okresie świątecznym nie objadałam się, ale ilość węgli zapewne się zwiększyła. 

O odżywkach białkowych muszę trochę poczytać bo nie wiem o nich zbyt wiele. 

W czym by niby miała pomóc odżywka białkowa? To suplement diety, a nie środek odchudzający.

Brutalna prawda jest taka, że prawie zawsze jak chce się mieć niedowagę, to trzeba się przegłodzić, a potem i tak ciężko to utrzymać. Może, jeśli serio masz predyspozycje do tak niskiej wagi, to uda ci się to uzyskać "zdrowo", ale dla większości ludzi 52 kg przy 170 będzie wymagać głodówki i tyle.