- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 grudnia 2016, 08:14
Teraz temat, który za kilka dni zainteresuje wszystkich: Ile czasu potrzeba (w opcji dla leniwych: bez ćwiczeń, ale patrząc, co sie je) żeby wrócić do wagi i wymiarów sprzed świąt (zakładając, że przytycie mieści się w granicach 4 kilo? Na kilku stronach czytałam, że wystarczy 2 tygodnie detoxu. To prawda? Miałyście tak lub czytaliście coś takiego?
24 grudnia 2016, 08:26
Przestań. To tylko nadmiar wody i złogi jelitowe. Nie wiem ile trzeba w siebie wpychać, żeby aż tyle w święta przytyć. Chyba, że komuś nagle kilka żołądków się załącza. Ja kurde jestem duża, ale nie jestem w stanie zjeść więcej niż pomieszczę :P po świętach robisz to co przed świętami i jest git. Nie wiem jak u innych, ale u mnie z 12stu potraw zawsze jadło się każdej po trochę, a nie pełne porcje obiadowe. Po kolacji, rozpakowanie prezentów, do tego lampka wina i było fajnie :D nie rozumiem tego opychania się :P jedz normalnie, a nie ponad własne możliwości, to żadnych detoksów nie będziesz potrzebować. Po prostu po świętach walniesz porządną kupę i będzie ok :P
24 grudnia 2016, 08:37
Zrób porządną kupę i nie żryj więcej niż potrzebujesz.
24 grudnia 2016, 10:12
Zrób porządną kupę i nie żryj więcej niż potrzebujesz.
dokladnie to samo mialam zamiar napisac. wystarczy zrobic porzadna kupe i wszystko powinno sie unormowac.
24 grudnia 2016, 10:53
Żeby przytyć 4 kg w 3 dni, musiałabyś w ciągu tych trzech dni spożyć ponad 30 tys. kalorii, czyli jakieś 10 tys. kalorii na dzień. To jest chyba mało możliwe.
24 grudnia 2016, 10:55
jak mozna przytyc 4 kg przez swieta? :D nawet jak bedziesz jadla jak slon, to nie da rady. Puknij sie w glowe
24 grudnia 2016, 10:57
Dziéki za miłe słowa, ja doliczam tez ze 3 dni przygotowań (pieczenia, gotowania, kosztowania) 3:)
24 grudnia 2016, 11:33
Nieźle zamierzasz żreć. Czy to będzie karp w oleju, nie galarecie?
24 grudnia 2016, 11:53
Ja to częściowo rozumiem obawy. Jestem w trakcie wychodzenia z BED (Święta wyjątkowo pomagają -.-) i tyle zeżreć, by przytyć więcej niż zakładają podręczniki to dla mnie nie problem. Doliczając rozpieprzony metabolizm, fazy "nie jem nic" i fazy "zjadłam jedno ciastko, świat się zawalił, idę żreć", no to się zbiera. Wczoraj na przykład moja kolacja miała prawie 3 tys. kcal.