- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 października 2016, 20:24
Hej,
Ja wiem, że prawie nie widać, bo przy takiej wadze to praktycznie nic, ale chciałam się pochwalić.
Na pierwszym od lewej mam 124/125kg.
Mimo, że ciało nie odzwierciedla zmiany to ja sama ze sobą czuję się lepiej.
Bardzo długa droga przede mną, bardzo dużo pracy, ale obiecałam sobie, że będzie dobrze, chcę być zdrowa i te 10 kg zgubione zdrowo jest dla mnie dużym krokiem w dobrym kierunku (gubilam już więcej, ale bardzo niezdrowo).
Trzymajcie kciuki :-)
8 października 2016, 21:54
skoro zaczęłaś to teraz juz z gorki ;-) widzę, że kalorie rozsądnie trzymasz - i bardzo dobrze. powodzenia
Nie dałabym Ci takiej wagi. A zdjęcia kiepskie do oceny, bo w ubraniu, mało co widać.
8 października 2016, 22:26
faktycznie nic nie widac. Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiej otylosci, cos strasznego.
8 października 2016, 22:31
faktycznie nic nie widac. Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiej otylosci, cos strasznego.
To chyba nie jest meritum tego tematu ?! Najważniejsze jest to, ze dziewczyna walczy a nie to dlaczego tak aktualnie wygląda. Juz pomijam fakt, ze wiele ludzi jest otyłych ze względu na ogromny stres czy chorobę. Warto się zatem nad tym zastanowić...
Edytowany przez Ashee. 8 października 2016, 22:47
8 października 2016, 22:45
Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec
Spookooojnie...... na forum już wszyscy do przywykli i nikt nie wymaga od Ciebie takiego wyczynu jak rozumowanie, czy rozumienie czegokolwiek ;)
8 października 2016, 22:47
GRATULACJE !!!!!!! wygladasz super ,czekamy na jeszcze ;) Róznica nie jest duża bym nie napisała przesadna ,ale pomyslec jak bedzie to za kolejne -10 to aż dech zapiera .Trzymaj sie i zdrowo chudnij
8 października 2016, 22:50
Spookooojnie...... na forum już wszyscy do przywykli i nikt nie wymaga od Ciebie takiego wyczynu jak rozumowanie, czy rozumienie czegokolwiek ;)Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec
8 października 2016, 23:17
To chyba nie jest meritum tego tematu ?! Najważniejsze jest to, ze dziewczyna walczy a nie to dlaczego tak aktualnie wygląda. Juz pomijam fakt, ze wiele ludzi jest otyłych ze względu na ogromny stres czy chorobę. Warto się zatem nad tym zastanowić...faktycznie nic nie widac. Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiej otylosci, cos strasznego.
mlodamama- ja wiem, zdążyłam zauważyć, że ciężko Ci idzie rozumowanie :) zresztą gdzie nie napiszę to próbujesz się przyczepić, ale coś CI nie wychodzi ;P
Ashee- albo właśnie ze względu na chroniczne głodówki przez jakieś 10 lat :D i metabolizm do dupy jak się go rozwali w wieku nastoletnim. Leki, które powodują tycie, ciąża leżąca, oszczędzanie się kilka miesięcy, bo nawet blizna po cc pękła... No i wiadomo oprócz tego też głupota w między czasie. Wiele czynników. Piszę tylko o swoich, ale gdyby to było takie proste, że człowiek je za dużo i tyje i jest to jedyny powód jegp otyłości, to szybko by ludzie chudli ;)
Dzięki dziewczyny za miłe słowa, chcę walczyć, jest o co. Wreszcie zdrowo, wreszcie z głową, nie ważne ile, byle mniej. Zadowoli mnie nawet jak to będzie 200g na miesiąc, ale stale w dół. Wiadomo, chciałoby się szybciej, ale już nie ma tego podejścia. Teraz ma być po prostu zdrowo, nie na siłę, powoli. Jak będę około 100 to zacznę bardziej intensywnie ćwiczyć, teraz jednak o stawy się boję, więc nie robię rzeczy, które czuję, że są za ciężkie itp.
Spodziewałam się w zasadzie więcej hejtu, bo są osoby takie jak mlodamama, które swoje frustracje wylewają na forach, nazywając swoje chamskie zachowanie bezpośredniością(chociaż bycie chamskim jest zwyczajnie bycie chamskim, bycie bezpośrednim wymaga chociaż odrobiny klasy).
Już mnie hejt nie zniechęcił. Może być. Kiedyś mnie zniechęcal, załamywałam się. Teraz wiem, że osoby hejtujące chcą, żeby mi się nie udało, bo same mają kompleksy i im źle z tym, że inni walczą.
Dla mnie najważniejsze jest, żebym była zdrowa, żebym mogła biegać z córką, która każdego dnia biega coraz pewniej, mam też ślub po drodze- to jest motywacja, ale chcę już żyć zwyczajnie zdrowo.
Uczenie się 4-5 posiłków dziennie, gdzie wczesniej potrafiłam zjeść jakieś jabłko, kawę i coś tam na wieczór dopiero przed snem, to też duża zmiana, która pomaga mi chudnąć, coraz łatwiej mi to respektować. Jeszcze trochę i wejdzie mi to w nawyk, a wtedy zajmę się sobą już tak na poważnie. Musiałam nauczyć się jeść
8 października 2016, 23:47
mlodamama- ja wiem, zdążyłam zauważyć, że ciężko Ci idzie rozumowanie :) zresztą gdzie nie napiszę to próbujesz się przyczepić, ale coś CI nie wychodzi ;PAshee- albo właśnie ze względu na chroniczne głodówki przez jakieś 10 lat :D i metabolizm do dupy jak się go rozwali w wieku nastoletnim. Leki, które powodują tycie, ciąża leżąca, oszczędzanie się kilka miesięcy, bo nawet blizna po cc pękła... No i wiadomo oprócz tego też głupota w między czasie. Wiele czynników. Piszę tylko o swoich, ale gdyby to było takie proste, że człowiek je za dużo i tyje i jest to jedyny powód jegp otyłości, to szybko by ludzie chudli ;)To chyba nie jest meritum tego tematu ?! Najważniejsze jest to, ze dziewczyna walczy a nie to dlaczego tak aktualnie wygląda. Juz pomijam fakt, ze wiele ludzi jest otyłych ze względu na ogromny stres czy chorobę. Warto się zatem nad tym zastanowić...faktycznie nic nie widac. Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiej otylosci, cos strasznego.
No to jest akurat prawda i zwłaszcza tak jak właśnie piszesz jak człowiek jest chory, bierze leki, które powodują tycie itd to nie! nie jest w stanie tego kontrolować ! Bo to są czynniki niezależne od niego! Juz pomijam właśnie takie kwestie jak to, ze wiele ludzi popełnia ten błąd i nie je nic cały dzień i i jedzą tylko wieczorem i to często wcale nie są to wielkie ilości, ale organizm glupnie no i wiadomo co się dzieje...no ale niektórym to nawet łopata nie wytłumaczysz, by musieli sami tego doświadczyć żeby dotarło, to wtedy by inaczej zaczęli śpiewać...
8 października 2016, 23:48
Równie dobrze mogłabyś brzydzić się chorymi ,anorektyczkami czy biedakami i kto wie kim i czym jeszcze.Też będzie tobie cięzko zrozumiec jak mogło do tego dojść.przytoczę tylko ,ze zwierzę potrafi się kontrolować bo je w tedy kiedy musi wiec troszkę nie bardzo trafne porównanie,to ludzie nie mają umiaru ale nie w tym rzecz.Gdyby wiekszość ludzi podobnie myślała ,sądze ze u ciebie by mozna bylo coś znaleźć nieodpowiedniego w innej sprawie ,wiec nie powinno sie gardzić i tak oceniać niesmacznie.ale żeby takie rzeczy pojąc i zrozumiec trzeba sie wpierw znaleźć w podobnej sytuacji.Popieram. Człowiek nie jest zwierzęciem i jest w stanie się kontrolować. Dla mnie ludzie, którzy tyle ważą są obrzydliwi. Zmagałam się z dodatkowymi kilogramami, ale waga trzycyfrowa i to w młodym wieku jest czymś co powinno być jawnie tępione. Czekam na lincz. ;>faktycznie nic nie widac. Nigdy w zyciu nie bede w stanie zrozumiec jak mozna doprowadzic sie do takiej otylosci, cos strasznego.
9 października 2016, 00:04
to, że jadłam wieczorami dopiero to wcale nie znaczy, że się obzeralam. Sorry,ale czytanie ze zrozumieniem szwankuje. Zaczęłam chudnac dopiero jak zaczęłam jeść normalnie, a nie glodowo. Często tygodniami było to 400 kcal, bo potrafiłam na kolację zjeść jajko i puszkę fasoli, a był to jedyny posiłek w ciągu dnia. Chciałabym, żeby te kilogramy wzięły się od nadmiaru jedzenia. Wtedy szybciej bym schudła. Głupia byłam, głodówki robiłam i po 2h codziennie na siłowni. Pierwszy raz w życiu zaczęły mi włosy wypadac