Temat: 3 miesiące - Wasze efekty.

Do usunięcia :)

PureVanity napisał(a):

Nie.. ja nie rozumiem.Może ja się nie znam, bo się nie odchudzam, ale motywacje w stylu "schudnę do ślubu", "schudnę na studniówkę", "schudnę na zjazd absolwentów" są żałosne... -PureVanity-
Wg mnie najlepsza motywajca to "chudnę dla siebie" a jeśli już chce schudnąć np na własny ślub to bierzemy się za to trochę wcześniej żeby spokojnie sobie zrzucić wagę, no ale co kto lubi, a możliwe jest wszystko, tylko kwestia czy będzie to zdrowo i trwale, czy niezdrowo i z efektem jojo.
Pasek wagi
Ja Was podziwiam.. 3 miesiąc i 10 kg mniej Ja od lat nie mogę choćby 5 kg zrzucić Czasami zastanawiam się, czy naprawdę każdy może schudnąć..

PureVanity napisał(a):

Nie.. ja nie rozumiem.Może ja się nie znam, bo się nie odchudzam, ale motywacje w stylu "schudnę do ślubu", "schudnę na studniówkę", "schudnę na zjazd absolwentów" są żałosne... -PureVanity-

wcale nie jest to zalosne, bo jedna z glownych zasad odchudzania jest to, aby widziec swoje konkrenty cel, ktory bedzie pomagal nam w chwilach slabosci. wlasnie sie nie znasz, bo sie nie odchudzasz:)
Pasek wagi
http://vitalia.pl/forum71,872801,0_Jest-roznica-luty-marzec.html 2 miesiace :p 
Aha, bo widzisz mnie się wydawało, że jak ktoś źle się czuje w swoim ciele to bierze się za siebie -dla siebie, a nie dla wyglądania dobrze na zdjęciach ze ślubu. Czyli jeśli dobrze rozumiem, to ten "konkretny cel jest po to by pomagał w chwilach słabości", a jeśli osiągniesz już ten "konkretny cel" i będzie po ślubie to później z braku dalszej 'pomocy w chwilach słabości' (czytaj: brak ślubu w planach) będzie można znów sobie odpuścić? 

-PureVanity-

@PureVanity ... Ja tez czegoś nie rozumiem... Po jakiego grzyba te teksty? Może ja sie nie znam, ale trochę empatii i taktu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Wydaje mi sie co najmniej nie na miejscu krytykowanie innych osób za ich motywacje... Jakie by one nie były... A i nie widzę nic złego w wyznaczaniu sobie celu pt. do ślubu chce zrzucić x kg, bo efekt jest ten sam - człowiek chudnie i zaczyna dostrzegać, ze lepiej czuje sie z nowa waga... 

A i uprzedzajac ewentualne komentarze na ten temat, ja rowniez przygotowuje sie do ślubu i to jest dla mnie bardzo fajny motywator do tego żeby nie odpuszczać i iść do przodu nawet jak mi sie nie chce... Bez ślubu tez bym sie odchudzała, ale pewnie czasem byłoby mi ciężej... 

Wszystkim odchudzającym sie przed ślubem życzę powodzenia! :)
Pasek wagi
masz taką wagę i wzrost jak ja... życzę Nam powodzenia i wytrwałości!!!
Empatii i taktu... nie posiadam. Mam w swoim otoczeniu sporo takich co odchudzają się od okazji do okazji, a pomiędzy wpie...lają co popadnie i puchną... z takim czymś kojarzy mi się motywacja "schudnę do ślubu/studniówki/sylwestra" i dlatego jest dla mnie żałosna (motywacja, nie autorka)... Ale to jest tylko moje zdanie. Powodzenia

-PureVanity-
A jak to zrobiłaś??

Pasek wagi
Da się trzeba tylko chcieć. Ja od marca do lipca zeszłego roku zleciałam 15 kg...( z 93 do 78) później osiadłam na laurach (i tak do lutego wegetowałam)- teraz ruszam na nowo :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.