Temat: Pytanie do tych, którym udało się schudnąć

Jakie mieliście triki? Czy zawsze dobrze szło, co Wam pomogło wytrwać, jak radziliście sobie z pokusami, co Was motywowało?Poszukuję motywacji, jakiś praktycznych wskazówek, które będą miały odzwierciedlenie nie tylko na papierze, ale także w życiu...
Pasek wagi
Moim patentem też stało się zwyczajne ,,już tego nie lubię". I tak oto w ten sposób m.in. przestałam jeść słodycze ;) czasami mi się coś przydarzy że zjem, ale to nie jest tak, że się napalam na czekoladę, czy coś innego, tylko jem bo jem, po prostu.

Na początku mojej przygody było trudno, ale zaczynałam stopniowo zmniejszać ilość słodyczy i chipsów i innych kalorycznych i niezdrowych świństw. Z czasem zmieniały się także śniadania, obiady, kolacje na lżejsze i mniej kaloryczne. 

No i poszło :) jestem dumna, tylko teraz jest mi ciężko utrzymać uzyskane ciężką pracą efekty... :< 
no właśnie ja największy problem mam ze słodyczami, a tyle osób sobie z tym radzi też chcę być silna
Pasek wagi
@endorfinkaa

zmniejszaj stopniowo, codziennie o np. jednego cukierka mniej, kostkę czekolady mniej itp. W moim przypadku poskutkowało :) trwało w sumie trochę czasu, bo z pewnie miesiąc, ale już od samego ,,redukowania" słodyczy spadały mi kilogramy. Lepiej jest tak, niż odstawić OD RAZU. bo wtedy się najprawdopodobniej przy najbliższej okazji rzucisz na pierwszą lepszą pokusę :P powodzenia! Ja dałam radę to Ty również! 
byłoby super, teraz mocno ograniczam i rzeczywiście, jak biorę jedną czekoladkę to na jednej się kończy, chociaż chciałabym wcale nie jeść, może dojdę do takiego poziomu :)
Pasek wagi
Dojdziesz, a jeśli nie, to na pewno dojdziesz to takiego poziomu, że będziesz wiedziała kiedy powiedzieć ,,STOP!"  : )

Wszystko powoli, pomału a do celu. Innej opcji nie ma!

Pocieszę Cię, że kiedyś dzień w dzień (jak tak teraz patrzę w przeszłość z aktualną wiedzą) jadłam po ok. 7000 kcal dziennie z SAMYCH SŁODYCZY. Nie licząc już tuczących obiadków, śniadań bogatych i kolacji dla czterech osób. ;) i jak? i powoli redukowałam aż się udało z tego wybrnąć. 

Tak więc - DLA CHCĄCEGO NIC TRUDNEGO! Pomyśl o tym :) będzie dobrze trzymam kciuki mocno bo wiem, jakie to było wtedy dla mnie trudne, ale teraz jestem z siebie dumna! 

blair17 napisał(a):

Ja półtora roku temu schudłam na naprawdę zdrowym jedzeniu, wszystko sama robiłam, i jadłam dużo :) I ćwiczyłam, a to skalpel, a to biegałam, ale nic regularnie ani nic :) I poszło chyba z 4 kg, i różnica była naprawdę :) Najlepsza droga to zdrowe jedzenie, bo wtedy poprawia się ciało,ale też w środku, żołądek inaczej funkcjonuje :) Pozdrawiam :)

Podobno czasami grubnie się od małej ilości jedzenia...jak to jest możliwe?Wiem,że głodówki są niewskazane, no ale ograniczenie jedzenia powinno działać
Pasek wagi
jak czytam Twoją wypowiedź to też jestem z Ciebie dumna!!!Mam nadzieję,że uda mi się tak samo jak Tobie :) W każdym razie pracuję nad sobą
Pasek wagi
Na mnie działa świadomość, że danego dnia idę na siłownię, jestem już zapisana na fitness itd. Jak sobie wtedy pomyślę, że miałabym ćwiczyć z pełnym ciężkim brzuchem to od razu odechciewa mi się wpierdzielenia tej paczki ciastek, która mnie kusi. I przypominam sobie to cudownie uczucie kiedy ćwiczę po dniu gdy zdrowo jadłam i czuję tą mega satysfakcję.
Pasek wagi
Ja jestem mocno zorientowana na widoczne rezultaty dlatego na etapie odchudzania dużo czytałam o zdrowym żywieniu, mitach żywieniowych, etc. Wprowadziłam zmiany zgodnie z tym czego się dowiedziałam, zauważyłam rezultaty i już nie czuję, że jestem na diecie. Po prostu odżywiam się tak a nie inaczej, osiągnęłam dzięki temu sporo i tego się trzymam, bez wysiłku. Czasem zdarzy się jakiś mały "grzech", bo lubię niestety żelki itp ale nie przejmuję się tym bo ogólnie trzymam się swoich zasad, regularnie biegam i ćwiczę na siłowni ;)
ja właśnie też regularnie ćwiczę i o bardzo lubię, zobaczymy, w każdym razie dziękuję bardzo za rady :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.