Temat: Wasz przyszły sukces osiągnięty w przeszłości

No wyobraźmy sobie taką sytuacje jest już po tegorocznych Świecach stoimy na wadze no i ...jest jakieś  trzy kilo na plusie  załamka totalna i ...tak marzymy coby wrócić do dnia dzisiejszego 19 grudnia i można by było zacząć święta jeszcze raz tylko porządnie pilnując się bez obżarstwa no i ja dobra wróżka  daje wam tą szanse i możecie pomni przyszłych skutków zaliczyć te święta bez totalnej wpady raz jeszcze... . Nie dziękujcie ,wystarczy że  wam się to  uda -tomek 
Pasek wagi
święta mogą być   ucztą ale również  a możne przede wszystkim dla ducha w miłości  a nie popisem w miotaniu   żółcią nienawiści   jaką niestety jak zwykle  dała   Pani Anula 65
Pasek wagi
Kurczę, ten sam rocznik co moja mama, i tak samo nawiedzony... a czego przykład pan nam tutaj daje?
Pasek wagi

LeiaOrgana7 napisał(a):

Kurczę, ten sam rocznik co moja mama, i tak samo nawiedzony... a czego przykład pan nam tutaj daje?
A mi się rady ognika podoba. Trzy dni obżarstwa, to potem miesiąc wracania do normy.
Pasek wagi
widzę, że większośc nie zrozumiała co autor tematu miał na myśli

dorisek1982 napisał(a):

Tiaaa bo to tragedia, jak w święta się poje i popije :))))) i zaraz harakiri sobie zbiorowe zrobimy, bo waga wzrośnie o 2-3kg .... proszę się ogarnąć....


ale co ma ogarnąć? nie rozumiem używania tego słowa w każdym możliwym kontekście. Po drugie właśnie tutaj większoś dziewczyn uważa ze nie należy sobie podjadać w czasie świąt, tylko drobne odstępstwa od diety. Także nie, niemożna sobie pojeść i popić.

agacik1988 napisał(a):

widzę, że większośc nie zrozumiała co autor tematu miał na myśli



właśnie. facet nie pisze jak gimnazista, tylko bardziej wyrafinowanie i już jest nierozumiany
W dzień Wigilii poszczę, aż do uroczystej kolacji.
Mamy zawsze 12 potraw i próbuję każdej, symbolicznie. Gdy wstaję od stołu, nie narzekam, że tak się najadłam, ze nie mogę się ruszać.
Przez 2 dni świąt nie jem obiadów, gdyż sałatki i wszystkie inne smakołyki mi wystarczą.
Nie piekę / nie kupuję wielu ciast, tylko max 2-3, w tym oczywiście sernik.

Wszystko z umiarem.
Nie trzeba przez całe święta siedzieć przy stole i ruszać buzią. Można wyjść na rodzinny spacer, można poćwiczyć w wolnej chwili.
Święta to nie tylko jedzenie. Szkoda, że zapominamy co jest w nich najważniejsze...
Pasek wagi

agacik1988 napisał(a):

widzę, że większośc nie zrozumiała co autor tematu miał na myśli

Nie no, ja zrozumiałam, ale dla mnie to zwykłe moralizatorstwo. No ale temat najwyraźniej nie do mnie skierowany, ja nie będę płakać po świętach, że utyłam, nigdy nie płaczę. 
Pasek wagi

kapuczino napisał(a):

agacik1988 napisał(a):

widzę, że większośc nie zrozumiała co autor tematu miał na myśli
właśnie. facet nie pisze jak gimnazista, tylko bardziej wyrafinowanie i już jest nierozumiany

"[...]zaliczyć te święta bez totalnej wpady raz jeszcze."

Wyrafinowane słownictwo, nie ma co :)

A nawiązując do tematu, ja w święta nie odmawiam sobie ulubionych potraw, ale zachowuję w tym wszystkim umiar. Nie pochwalam ani liczenia kalorii, ani objadania się wszystkim, co postawią na stole :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.