Temat: -27kg, dużo zdjęć :)

W końcu nastąpił długo wyczekiwany przeze mnie dzień w którym mogę założyć ten temat Chciałabym pochwalić się wam moim sukcesem i pokazać wam drogę, którą przeszłam - od tłuścinki do chudzinki  Domyślam się, że zostanę skrytykowana przez wiele Vitalijek, gdyż aktualnie ważę 47 kg przy 168 cm, ale przecież wszystkie dążymy do tego, żeby dobrze czuć się we własnym ciele, a ja czuję się doskonale tak jak jest. No to zaczynam...
Oto ja z wagą 74 kg. Jak sami widzicie było źle, tragicznie... Jednak tu nie tylko mój wygląd był najgorszy. Straszne było również to, że nie dostrzegałam problemu. Wydawało mi się, że "ok, jestem "mocnej" budowy, mam trochę fałdek, ale wszystko jest w granicach normy". Nie patrzyłam na to co jem, kiedy i ile. Zawsze byłam pulchniutka, jednak dopiero teraz to dostrzegam. Od najmłodszych lat jadałam głównie tosty, pizze, zapiekanki... Moje ulubione jedzenie. Waga stała w łazience zakurzona, prawie nigdy nie używana, gdyż byłam święcie przekonana, że jest ok. Teraz już wiem, że nie, nie było ok. BYŁO STRASZNIE.

Postanowiłam troszkę schudnąć i bez jakiś większych diet, morderczych ćwiczeń schudłam do 68 kg. Długo utrzymywałam tą wagę. Jednak różnica była niewielka.
Dalej jadałam co chciałam i ile, do tego doszedł jeszcze alkohol, imprezy = jedzenie o każdej porze dnia i nocy... Pewnego dnia stanęłam na wadze i powiedziałam sobie STOP. I to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu Żałuję tylko, że tak późno ją podjęłam...
Tak się zmieniałam :))) (niestety fotki już z wagą 63 kg)

Trwało to wszystko dokładnie od 14.10.2012 r, jednak ciężko tu mówić o konkretnej dacie, gdyż ze względu na to, że moja dieta nie była do końca zdrowa zdarzały się wpadki, ponadprogramowe kg, które na nowo gubiłam itp...
Ale w rezultacie jestem na stabilizacji wagi i dziś wyglądam tak:

Gdyby ktoś parę miesięcy temu powiedziałby mi, że będę ważyć 47 kg, wyśmiałabym go i nie uwierzyła. Ja jako fanka fast foodów, imprez, lenistwa nawet nie marzyłam, że będę chudzinką. Myślałam, że jestem skazana na niemałe gabaryty, gdyż taka się urodziłam i taka umrę Nic bardziej mylnego.
Uwielbiam to, że mieszczę się w każdy ciuch, nie muszę się martwić, że "coś mi gdzieś obciska", albo podciągać spodnie/legginsy pod pachy ze względu na boczki. To już jest za mną i mam nadzieję,  że nigdy nie wróci :)
Także dziewczyny, trzymam za was kciuki i nie poddawajcie się! Bo warto walczyć o dobre samopoczucie i o swoje ciało! Niestety w dzisiejszym paskudnym świecie jest ono naszą wizytówką. I nie zaczynajmy wiecznie diet od poniedziałku, nowego miesiąca, od jutra... Zacznijmy od dziś!!
Jeżeli mój wpis zmotywuje chociaż jedną osobę będę przeszczęśliwa... :)

PS. proszę nie krytykować mojego braku talii, szerokich barków, wąskich bioder... Mam taką budowę, tego nie zmienię... Pozdrawiam :))


Pasek wagi
Super, też bym tak chciała... Jestem podobnej budowy ciała jak Ty kiedyś i nie wierzę,że mogę też tak wyglądać jak Ty dziś :)
Moim zdaniem wyglądasz za chudo. 

Ale jeśli Tobie się podoba to gratuluję i życzę utrzymania wagi ;)
Jak dwie inne osoby!
Pasek wagi
boosko ;D jesteś moja motywacją ;) 
moim zdaniem trochę przesadziłaś z odchudzaniem.. na Twoim miejscu pozostałabym na 58kg.. ale.. to Tobie ma się podobać nie mnie..
mimo wszystko i tak jestem pod wielkim wrażeniem że tak dużo osiągnęłaś.
pochwal się jak tego dokonałaś!
Pasek wagi
podziel sie jak wyglądała twoja dieta??
Pasek wagi
Gratuluję, jesteś moją motywacją :)

jak dla mnie to na zadnym zdjeciu zle nie wygladalas. ja obecnie wazne 74 /170 ale nie wygladam tak dobrze jak ty na I zdjeciu, nie mniej jednak na sile niczego nie robie. 

zmiana jest imponujaca, ale troche za chuda jestes 

Ojj to nie wygląda ani zdrowo ani ładnie, zdecydowanie lepiej wyglądałaś ważąc 50kilka kilogramów :(.
gratuluje ;))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.