Te dziewczyny które mnie znają, wiedzą ile dla mnie znaczy codzienny trening, zdrowy tryb życia i jak bardzo się zmieniłam.
W swoim życiu przechodziłam kryzys w małżeństwie, który zakończył się rozwodem,
mąż m.in ze mną nie sypiał, nie chciał, odtrącał mnie. Waga rosła podczas małżeństwa, a ja chowałam się i kryłam się w sobie, z dala od znajomych, stałam się typowo ponura i aspołeczna.
Postanowiłam zmienić swoje życie, gdyż problemy narastały, napady głodu, zajadanie stresu związanego z nieudanym małżeństwem (pozwolicie, że nie będę wnikać w więcej szczegółów).
Czułam się nieatrakcyjna do tego stopnia, a dużej nadwagi nie miałam, wręcz bym powiedziała, że jest to mało z czym walczyłam. Mam 161cm wzrostu i ważyłam wówczas prawie 60kg, problemu nieatrakcyjności oraz męskiego odtrącenia szukałam w sobie (kobiecy punkt widzenia).
Postanowiłam po wszystkich kłótniach, problemach zmienić swoje życie i zainwestować w siebie, by w końcu wyzwolić się od tyrańskiej władzy męża, który nie szanował mnie, szantażował emocjonalnie- do tego stopnia, że potrzebowałam natychmiastowej pomocy psychologicznej, oraz lekarskiej.
Opamiętałam się ponad rok temu wyprowadziłam męża z domu,
postawiłam na siebie, egoistycznie zadbałam o swoje życie, wpierw zaczęłam spacerować,
by nie myśleć zapisałam się na siłownię, co paradoksalnie sprawiało że czułam się lepiej.
Nie miałam zamiaru chudnąć, to przyszło dopiero później, wpierw chciałam zapomnieć, zwalczyć problem, wyładować się i szukałam pomocy, własnej pomocy.
Na nowo musiałam sie otworzyć na ludzi, budować całą siebie.
Gdy zauważyłam, że trening daje mi psychiczne ukojenie i wolność,
poświęcałam cały swój wolny czas na trening, szczególnie domowy, co sprawiło, że schudłam.
Z racji że posiadam tytuł technika dietetyka, w końcu zastosowałam się do zasad zdrowego żywienia, w temat zagłębiałam się jeszcze dalej, gdyż jedzenie poprawiało mi samopoczucie, a chciałam zadbac o siebie tak, jak nikt nigdy o mnie nie zadbał, bo małżeństwu poświęciłam się cała, oraz człowiekowi, którego znałam 8 lat.
Zdrowe odżywianie, oraz treningi dodawały mi z dnia na dzień więcej siły, energii, chęci do życia,
przez rok pokonałam swoje słabości, zmierzyłam się z rozwodem, szantażami o samobójstwie, oraz z ciągłym prześladowaniem.
Stawałam sie coraz silniejsza i pewniejsza siebie, nabierałam nowe znajomości,
dzięki otwartości jaką uzyskałam przez zmianę trybu życia, który uwielbiam, odzyskałam wiarę w siebie, zyskałam nową lepszą pracę w zawodzie.
W przeciągu 1,5 roku osiągnęłam wiele dobrego, nawet spotkałam kogoś kto sprawił, że poczułam się na prawdę wyjątkowo i docenia we mnie to, że inwestuje w siebie każdego dnia.
Obecnie jestem szczęśliwą kobietą, prawdziwą kobietą- wolną od prześladowań, kobietą kochającą, która realizuje się zawodowo, nadal trenuje i inwestuje w siebie, oraz swój rozwój. A przede wszstkim ciesze się życiem każdego dnia!
Działam również społecznie, by własnie pokazać kobietą jak ważne jest dbanie o siebie i inwestowanie w siebie i swój wizerunek, stąd założyłam stowarzyszenie dla wszystkich którzy potrzebują wsparcia.
Obecnie ważę 47kg przy wzroście 161cm i buduję masę mięśniową.
Ja wierze, że każda z Was jest piękną kobietą i każda z Was zrealizuje swoje cele, bo potrafi! :)
Bo siła tkwi w naszym umyśle, przede wszystkim co powtarzam w kółko- to siła dobrej pozytywnej energii i uśmiechu, bo z uśmiechem idąc przez życie jest o wiele prościej osiągnąć sukces!