Temat: wklejajcie swoje fotki z postempami ....

chwycił mnie wieczorem głód i zjadłam kostkę chudego białego sera  na słodko (ale spoko ze słodzikiem, bo został mi takowy po próbie odchudzania się z Dukanem)
i tak oto zjadłam po 19 :) ale za to białkowo, ech muszę walczy z tymi pokusami.

A jutro piekę rogaliki marcińskie. Słyszałyście o takich, znane w Poznaniu i Wielkopolsce.Zamierzam sobie zrobić wersję light
Mianowicie ciasto odchudzę w ten sposób że użyję mniej tłuszczu, śmietanę zastąpię mlekiem, a cukier słodzikiem. Nadzienie zrobię sobie budyń ze słodzikiem i może masę z orzechów włoskich (może wersja kalorycza bo orzechy, ale zdrowa) i nie będę ich polewała lukrem.
A co skuszę się, taka tradycja.

Robili je ostatnio w Dzień Dobry TVN... Akurat dziś, kiedy zaczynam walkę ze słabościami, musiałaś o tym wspomnieć?? :DD

przepraszam :(

wspomniałam, ponieważ wiem że im ulegnę :)

Też bym uległa

ale Ty kochana ważysz 52 a nie 96 ja nie powinnam :(

czyli o połowę mniej o boszeee,

Eee tam. Najlepsza zasada (do której ja się nie potrafię, póki co, zastosować) to MŻ-nic w nadmiarze nie tuczy! Jak człowiek potrafi poprzestać na kostce czekolady, jednym wafelku czy rogaliku to już jest sukces i znaczy, że powoli na pewno dojdzie do wymarzonego celu (zakładając chęci i dobrą motywację). Zrób, zjedz (trochę) i ciesz się :D

Ale wiesz kochana , że w ten sposób mnie usprawiedliwiasz :P

WIEM :DDD Ale wiem też jedno: jak odstawiłam swoją ukochaną czekoladę na trzy miesiące to teraz, kiedy sobie na nią pozwalam, robię to... powiedzmy, bardzo nierozsądnie ;) Już mi 100 gram nie wystarcza, żeby się nią w pełni rozkoszować! Dlatego wprowadzam kolejną zasadę do mojego trybu odżywiania: czekolada owszem, nawet podczas diety, ale raz w tygodniu. Może wtedy jakoś z głową i twarzą wyjdę z tej walki :)