Temat: wklejajcie swoje fotki z postempami ....

Może ten temat był ale trudno proszę wklejajcie swoje fotki z postępami w odchudzaniu... piszcie ile schudłyście i w jakim cisze.

RÓŻNICA  PRZESZŁO  25 KILO  .....CZEKAM NA WASZE FOTKI
zgadzam się z wami , mam  znajomą ,która waży jakieś 50-52  i jej tekst podstawowy  ,,,   (ale ja jestem gruba..)tak mnie wkur... że szok bo naprawdę jest z niej niezła laska a te teksty są  irytujące..
> zgadzam się z wami , mam  znajomą ,która waży
> jakieś 50-52  i jej tekst podstawowy  ,,,   (ale
> ja jestem gruba..)tak mnie wkur... że szok bo
> naprawdę jest z niej niezła laska a te teksty są 
> irytujące..
Oj tak...
miłam kiedys przyjaciółkę
miałam...
a więc ona ważyła 40 pare
a ja sie roztyłam do 80
czyli byłam jeszcze raz taka jak ona
.. zachowywała sie strasznie
chwytała przy mnie te swoje girki które były grubości moich rąk i stękała że znowu przytyła
nawet nie wiecie jak mi było przykro
bo znałyśmy sie pare lat
ona zapatrzona w siebie nawet nie myślała żeby mnie wesprzeć
i tak nasze drogi się rozeszły
Dziewczyny jesteście niesamowite ;) właśnie przejrzałam ten temat od strony 1 do ostatniej i jestem pod ogromnym wrażeniem... I będę tu wchodzić, bo motywujecie do walki... a mi się motywacja przyda, bo ostatnio za dużo sobie pozwalam na jedzenie... niby na pasku mam zaznaczone poniżej 51, ale chyba obecnie mam z 53 kg... przez napady na ciągłe jedzenie... więc będę wchodzić i Was oglądać za każdym razie, gdybym miała się znów rzucić w wir jedzenia... i jak w końcu będę zadowolona z siebie to wrzucę tu fotki (a w pamiętniku mam na razie przejściowe dwie ;)) pozdrawiam i gratuluję efektów, a pozostałym życzę powodzenia w walce :)
Pasek wagi

Detroit      masz rację takie pseudo przyjaciółki są  straszne..

Tak, to jest wkurwiające, ale trzeba pamiętać o tym, że każdy postrzega siebie na swój sposób. Myślicie, że anorektyczka, mówiąc: "jestem gruba" robi to specjalnie? ONA WIDZI SIEBIE GRUBĄ. Ja, po kilku dniach jedzenia słodyczy czy innego świństwa nie mogę patrzeć w lustra bo wręcz widzę, jak mi się ten tłuszcz wszędzie odkłada!! Ale staram się nie uskuteczniać takich narzekań na siebie wobec osób grubszych, czy nawet po prostu obcych.

To działa też w inną stronę: jako jedyna osoba w pracy schudłam, i to widocznie. Wprost odwrotnie do innych. Nie raz słyszałam, jak ktoś na głos zastanawiał się: "KTO TO MÓWIŁ, ŻE PRZYTYŁAŚ??"... albo złośliwie objadał się słodyczami pogardliwie rzucając w moją stronę: "Eeee, Ty to nie możesz takich rzeczy"... albo: "żałuj, że nie możesz jeść, takie to pyszne" - pffff...



a to moja ulubiona piękna "grubazzzka"
oglądałyście film??

CottonCandy1985

tylko że ja jakos potrafiłam z nią rozmawiać i tłumaczyc ze wygląda świetnie a ona nic po za czubkiem swojego nosa nie widziała

Detroit jaki to film??
Detroit-bo była pierdolnięta :))) Może i się roztyłaś do 80-tki, ale byłaś także kimś, w kim można znaleźć oparcie i pocieszenie, a to znacznie więcej niż puste 40 kilogramów... które przez swoją "małość" i tak się rozleci z hukiem...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.