Temat: Wiedźmowisko - kółko wzajemnej motywacji

Bardzo prosze o zgłaszanie zdjęć przed i po odchudzaniu to będzie DODATKOWĄ MOTYWACJĄ szczególnie po świetach =) z góry dziękuje :*
Hej:)
10.02. - wszystko zielone.
staram się staram, tylko ciągnie  mnie strasznie do jedzenia.
Pasek wagi
ola - poprzednio dukan mi bardzo posluzyl. nie czulam sie nigdy lepiej. to chyba dieta dla mnie bo jakos nie czuje, zeby mnie ciagnelo do czegos czy czegos brakowalo. a wyniki mialam wtedy lepsze po dukanie :)

poki co moja waga szaleje. znaczy samo urzadzonko. wczoraj rano pokazala mi 73,3. wydalo mi sie to mega dziwne, bo w weekend raczej nie schudlam :P a dzisiaj 74,2. szlag mnie juz z nia trafia. no ale nic, trwam dalej z nadzieja, ze cos sie zmieni. 
namowilam wczoraj moje kochanie, zeby nie jadl przy mnie czekolady. i zjadl dopiero jak zasnelam. dobrze, ze chociaz tak mi ulatwia :P
Mabda to super nie jesteś pierwszą osobą, która lubi tą dietę i jej służy. Już ci zazdroszczę, bo na Dukanie szybko kg lecą :))
dobrze, że nie widzisz tej czekolady, co z oczu, to z serca :)))


Anettt trzymaj się dzielnie i gratulacje za wczorajszy dzień . Co do jedzenia, to może jesteś przed @ ,ja wtedy to mogła bym konia z kopytami pochłonąć 
Pasek wagi
10 wszystko zielone
dziewczyny no normalnie nie moge... nie idzie mi i beznadzieja mnie dopadła

Pasek wagi
ola - uwielbiam miecho i nabial. chleba czy ziemniakow nie potrzebuje. etap samych protein jest ciezki, ale jak dojda warzywka to nic nie potrzebuje wiecej. poki co modle sie o spadek wagi bo nic nie zauwazylam na razie, ale licze, ze szybko to sie zmieni. cwiczen poki co nie ma. moze dzisiaj machne troche brzuchow. nie mozna forsowac sie na poczatku, wiec tym lepiej :P
ola - nie jestem właśnie przed @, zresztą od dłuższego czasu tak mam z tym jedzeniem. nie wiem może to w zimie tak.
mabda - u mnie odwrotnie z dukanem. nie wytrzymałabym ani dnia. mięso może nie istnieć dla mnie, za to chleb uwielbiam.
tikitiki - teraz chyba jest taki czas, że wszystkim ciężko się zebrać. ja dawno nie miałam tak wysokiej wagi jak teraz.
Pasek wagi
u mnie tez tragedia. taka wage to mialam jak tylam a potem jak chudlam. nawet zanim zaczelam tyc wazylam "tylko" 72. a potem bach! ponad 82... dlatego, pamietajac o tym, mam nadzieje, ze w pore sie opamietalam i nie wroce do tamtej wagi. zamierzam z tych 74 (lub 72,5 wg mojej wagi) zejsc do 65 albo i mniej i tak zatrzymac. no, moze byc 61 i odbic sie na stabilizacji do 64 :D plan realny, zobaczymy jak z realizacja...

nie zmienia to jednak faktu, ze mi sie nie chce :D
mi też idzie beznadziejnie, nie mogę przekroczyć magicznej liczby i zobaczyć 7 z przodu i powiem, że czasami  też mnie beznadzieja dopada :/
 
Mabda, to dobrze, że Ci ta dieta pasuje. Najważniejsze, to znaleźć swój złoty środek. Ja po niej czułam się strasznie osłabiona i dostałam krwotoków z nosa

Co do napadów jedzeniowych, to też je miewam i nie wiem z czym to jest związane :((


co do wagi. też nie pamiętam kiedy miałam taką wielką, jak udało mi się schudnąć po ciąży, to największa waga, to była 76kg, ale 2 ostatnie lata, to jakaś porażka, nic mi nie idzie, mam wrażenie, że im bardziej się staram, to ona jest większa 
Pasek wagi
hej:)
11.02. - słodycze i dieta czerwone, ćwiczenia zielone.
Pasek wagi
jest! pierwsze 0,8 kg mniej! jeeeej! wskazanie wagi dzisiaj 73,6 :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.