- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: ...
- Liczba postów: 4563
7 października 2008, 11:07
witam w drugiej czesci tego cudownego tematu ktory jak widac mial ogromne powodzenie:) Dzieki niemu wiele z nas moglo zobaczyc swoje bledy zywieniowe aby zredukowac dietke i osiagnac cel a takze podsunac nowe pomysly w ulozeniu smacznego, zdrowego i dietkowego menu!:))) A wiec vitaliczycy do dziela!!!
- Dołączył: 2008-11-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1214
8 lutego 2009, 18:48
Szaya dzieki wielkie,widze u Ciebie maly kryzys,ale mysle,ze rozchulasz tym metabolizm :)
sniadanie:musli z mlekiem(300 kcal)
obiad:kluski z parmezanem(400 kcal)
3 zelki,2 chipsy(60 kcal)
kolacja:monte(200 kcal)
chyba jestem jedyna osoba,ktorej przy okresie kompletnie nie chce sie jesc.
Jest to czas,w ktorym najlepiej gubi mi sie kilogramy :)
8 lutego 2009, 20:32
no ja chyba narazie odpuszczam
mąż twierdzi ze jestem piękna
sprawdziłam stare dżinsy i wiszą nieźle :-)
robie sobie delikatnie przysiady i brzuszki
na orbim tez bede cwiczyc
ale z dietą sie nie bede napinac
postaram sie tylko jesc co 3h nie za duzo
i wiecej warzyw i owocow
no i wiecej wody pic
i tyle
nie ma co sie katowac.
i tak teoretycznie za mało waże
wiec wystarczy
8 lutego 2009, 21:00
-kawa z mlekiem
-fitness z mlekiem
-fitness z mlekiem
-jablko
-3 lody carmelowe
-2xpumpernikiel z salata,szynka i serem hochland light
-lod carmelowy
-cala milka truskawkowa
-1xpumpernikiel z salata szynka i serem hochland light
to jest dopiero tragedia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- Dołączył: 2009-02-06
- Miasto: Wałbrzych
- Liczba postów: 20
8 lutego 2009, 21:08
Pol jogurtu :P Czuję jakąś totalna odrazę do jedzenia :P
- Dołączył: 2008-11-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1214
8 lutego 2009, 22:10
nika84 nie zaslodzilas sie?:D
Ja bym chyba zlapala zgona,po takiej ilosci cukru:D
9 lutego 2009, 08:55
śniadanie:
płatki nestle fitnes i chocapic + danio'mleko zamiast mleka..... jezu jakie to słodkie !! no aż mi niedobrze
+herbata zielona 0.4L
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
9 lutego 2009, 11:53
ja w weekend w miarę porządnie jadłam- jak zwykle więcej słodyczy niż zazwyczaj, ale bywało dużo gorzej.
ale od dzis biorę się za siebie- tzn nie jem chipsów przynajmniej przez jakiś czas, bo zaczęły mnie strasznie wciągać i stały się moją zgubą.
a dzis jak na razie śniadanako- grahamka z dżemem i serkiem Kiri, nadzienie z babeczki budyniowej- czyli ok 400 kalorii, 2 małe jabłka- max 100. no i rano chyba przed wyjściem wypiłam herbatę z łyżeczką miodu i zjadłam chyba ze 4 paluszki słone, więc w sumie mam na liczniku 600 kalorii.
- Dołączył: 2008-11-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1214
9 lutego 2009, 12:10
AaAaAaG7, mam niestety to samo z chipsami ;/
Dzisiaj juz masakra: ;/
sniadanie: musli z mlekiem (300 kcal)
przed chwila:
chipsy(400 kcal)
zelki (75 kcal)
zjem jeszcze dzisiaj jakas jajecznice i koniec,bo cos czuje,ze pojdzie w gore,jak sie szybko nie opanuje
- Dołączył: 2008-11-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 917
9 lutego 2009, 12:31
jak na razie śniadanie:
4 łyz ki muesli, poł jogurtu owocowego, kawa z mlekiem 0,5%
9 lutego 2009, 14:21
ja jakos do chipsów miłością nie pałam. nie lubie jak mi charatają podniebienie. ale na zakupach teraz garść atakich chrupek serowych zjadłam. ale 1h40min zakupów ze spacerem to poprostu zglodnialam
teraz jak wróciłam zjadłam
3 kromki bułki paryskiej
+margaryna+3plasterki baleronu+ogorek kiszony+ 10 kuleczek mozarelli + herbata zielona
na liczniku mam juz 870kcal 32g tłuszczu i 110 węgli
wiec w sumie to powinnam juz do wieczora głodowac eheheeh
ale że dałam sobie większe limity to jescze troche sie zmiesci
dobrze ze na obiad zupa to troche mniej kcal bedzie