- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: ...
- Liczba postów: 4563
7 października 2008, 11:07
witam w drugiej czesci tego cudownego tematu ktory jak widac mial ogromne powodzenie:) Dzieki niemu wiele z nas moglo zobaczyc swoje bledy zywieniowe aby zredukowac dietke i osiagnac cel a takze podsunac nowe pomysly w ulozeniu smacznego, zdrowego i dietkowego menu!:))) A wiec vitaliczycy do dziela!!!
22 stycznia 2009, 13:43
a ja zawsze waska w biodrach bylam. z urodzeniem pierwszego syna mialam przez to problemy. i musieli mu złamac obojczyk zeby wyszedł bo taki szeroki w barach był :-) przy drugim juz latwiej poszlo
natomiast w 2 ciazy sie straaasznie spasłam no, a pozatym po porodzie nie cwiczylam ani nic, ciagle spałam leżałam no i wszystko rosło. brzuch wypinalam i taki został
wiec juz płaski chyba nigdy nie bedzie, no ale i tak jest coraz lepiej, czego dowodem zdjecia w pamietniku
juz mnie od anorektyczek zaczynaja wyzywac
ale ja jeszcze troche pociagne. jeszce w udkach 3cm zostały , w talii ze 3... no i oponka tez jeszcze z 5cm.... jak dobrze pojdzie to na rocznice 1 czerwca mi sie uda
22 stycznia 2009, 13:44
a teraz mam glupi dylemat,
czy teraz serek wiejski z dzemem zjesc a obiad (kurak z makaronem z zupki salata pomidor) popoludniu
czy na odwrot......
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
22 stycznia 2009, 14:29
Serek z dżemem na wieczór:)
\hmm...mnie też już wyzywają od anorektyczek bo chuda jestem...w sumie jak chorowałam to schudłam czyli ważyłam jakieś 53 kg to wskaźnik BMI wskazuje już wtedy na niedowagę....ale na razie mam ok 55 (mam nadzieję)...i zauważyłam że im więcej chudnę tym bardziej chcę chudnąć dalej, ale wmawiam sobie, że nie mogę całe życie jeść 1200 kalorii dziennie bo zwariuję...poza tym ja jeszcze nie mam dzieci a bardzo chcę je mieć i nie daruje sobie jeśli przez moją głupotę kiedyś będę miała z tym problem...dlatego teraz staram się z tygodnia na tydzień jeść więcej (co nie znaczy gorzej)- nadal jem warzywka, owoce, mięsko, ale dziennie zjadam teraz ok 1600 kalorii i powoli dążę do magicznych 2000 :)
22 stycznia 2009, 14:36
no ja juz 2 dzieci mam, wiec to mam "odbębnione" ;-)
więcej nie planuje aczkolwiek z racji tego ze mam raptem 25 lat to nie wykluczam ze mi sie nigdy nie wpadnie. choc Ł bardzo o to dba bo on juz zdecydowanie wiecej nie chce :-)
no dobra to ide kuraka do piecyka wstawic itp itd
bo glodna jestem. jadlam chyba ok 10
potem o 13 jakas deske z tatrem zjadlam na zabicie głodu (59kcal)
i tak jakos zglodnialam juz, zaczyna mnie ssac
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
22 stycznia 2009, 14:59
ja dziś na II śniadanie zjadłam tylko jabłko a zawsze jem jeszcze jogurt i dzis już przed 13 zjadłam obiad więc zaraz znów będę głodna...
22 stycznia 2009, 15:03
kurak sie robi.... 250g dzisiaj... na wypasie bedzie
+ makaronik z zupki+salata+pomidor.... mmmmmmmm
juz mnie skreca z glodu
- Dołączył: 2008-11-09
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 949
22 stycznia 2009, 15:09
kurka jest zdrowa i smaczna :P
polecam ;)
u mnie dziś były 2 marchewki, 2 jabłka, 2 kanapki, 2 pulpety, 2 kupki ziemniaków i ćwikła ;D
ale za to przebiegłam 8km i spaliłam przy tym 600 kcal.
więc chyba od dzisiejszych posiłków nie przytyję, prawda ;>?
22 stycznia 2009, 15:10
ja dzis wg planu brzuszki mam... ale to wieczorem jak zwykle
w dzien nie umiem cwiczyc
ide kuraka wyciągac, glodna jak pies jestem
22 stycznia 2009, 15:20
pyyycha 370kcal 58g białka, 8g tłuszczu, 18g węgli :-)
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
22 stycznia 2009, 15:27
ja na stołowce jadłam dziś "jaskółcze gniazdo":) jakieś mięsko mielone drobiowe z połówką jajka- całkiem dobre. do tego tarta marchewka i buraczki- pyszności:))