- Dołączył: 2008-07-31
- Miasto: ...
- Liczba postów: 4563
7 października 2008, 11:07
witam w drugiej czesci tego cudownego tematu ktory jak widac mial ogromne powodzenie:) Dzieki niemu wiele z nas moglo zobaczyc swoje bledy zywieniowe aby zredukowac dietke i osiagnac cel a takze podsunac nowe pomysly w ulozeniu smacznego, zdrowego i dietkowego menu!:))) A wiec vitaliczycy do dziela!!!
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
14 stycznia 2009, 12:50
mrsszaya właśnie tak- zjadłaś to rano więc spokojnie spalisz. ja wczoraj skusiłam sie na ciasteczka zbożowe Lu- miały jakieś niecałe 250 kalorii (całą paczkę zjadłam), ok 30 g węgli i ok 8 g tłuszczu- nie pamiętam dokładnie. tyle że jadłam je tak jakby na II śniadanie- czyli ok 11.
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 18528
14 stycznia 2009, 13:15
zjadłam właśnie na obiad naleśnika z warzywami i surówką z marchwii. wiem, że zgrzeszyłam, ale ostatnio jakoś nie ciągnie mnie do mięska...
- Dołączył: 2008-08-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 69
14 stycznia 2009, 13:35
powiedzcie dziewczynki ile kcal. ma mniej wiecej jedna mandarynka. Wiem,ze 100 g to jakies 45 kcal. Niestety nie mam wagi i nie moge zwazyc jednej:(
14 stycznia 2009, 14:32
mmm dobry obiadek mi sie zrobił
makaron z zupki chinskiej zasmazony z kurakiem z tymi przyprawami zupkowymi + 250g colesława
500kcal 24g tluszczu i 40g wegli
ale jaka pyyycha :-)
14 stycznia 2009, 14:38
bez wagi nie powiem ;)
ciagnie mnie do wszystkiego... a konkretnie to nie wiem co bym zjadła...
dokładam 30 g chleba zytniego z masłem i kolejna czekoladke... ech....
14 stycznia 2009, 14:46
no uroki bycia kobietą... nie ma co
ja sie tak z tego 60.5 ucieszylam ze juz mam 1000kcal na liczniku hhehehe
14 stycznia 2009, 14:48
o matko zostało Ci zaledwie 600 g.... pff... a ja ze swoimi 10 kg walcze od roku :D heh
14 stycznia 2009, 15:39
woolfie ale ja to nie chudne 0.5/tydz.... i planowanie powinnam byl a miec 59.9 na Nowy rok... wiec zobacz jak juz w plecy jestem... jak przeliczalam. dalam sobie 20tyg na 10kg. i juz minela polowa a ja juz dobre 1-1.5 w plecy jestem. wiec znowu sie to wszystko przeciagnie
mialam miec swoje 55 na koniec lutego ale nawet szansy na to nie ma
a po 2 to chyba nawet nie dam rady tak dlugo wszystkiego mierzyc liczyc odmawiac sobie itp itd....
juz czasem mam dosc
14 stycznia 2009, 15:46
Ja dzis kromka czarnego chleba, z dwoma plastrami sopockiej, philadelfia light do posmarowania i kilka plastrow ogorka i 2 kawy aaaa i po przebudzenia witaminy musujace...szklanka. a wieczorem kubek barszczu czerwonego bedzie i maly jogurcik waight wachers lub nawet nie....zadecyduje pozniej.
14 stycznia 2009, 15:46
cześć dziewczyny! :) witam się, bo mnie tu chyba jeszcze nie było na tym wątku;) co do mnie, to na śniadanie była jajeczniczka + pomidorek, na II śniadanie suszone śliwuchy, no a na obiad zjadłam właśnie żółty ryż ekologiczny z warzywami i kurczaka doprawionego.. zaraz, czym go ja posypałam.. tymianek, oregano i bazylia:)