- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 kwietnia 2011, 17:06
15 maja 2011, 17:20
hej;))
jak wszyscy to ja też,
dwa lata temu schudłam z 75kg do 62kg i powiem szczerze, że był niezły hardcor. Potrafiłam nie jeść 3-4 dni, póżniej jadłam ok. 500kcal, przy tym spalałam 800kcal, różnie to było. Były dni kiedy się obżerałam jadłam 3-4000kcal, wściekałam się na siebie i jeździłam na rowerku 3-4h. Nocami robiłam brzuszki, ćwiczenia, skłony itp. Zdrowie?? hmmm... to nie miało dla mnie najmniejszego znaczenia, liczyło się tylko to, że chudłam. Lubiłam te wystające kości coraz mniejsze rozmiary spodni...byłam perfekcjonistką we wszystkim co robiłam, musiałam być idealna. Najlepsze oceny, komplementy...
Nie ruszało mnie to że wypadały mi włosy, bo wypadały zawsze ale nie w takich ilościach, bolała mnie codziennie głowa, było mi zimno, 24h na dobe myślałam o tym co zjem na obiad, na kolacje, czy będę miała czas by spalić te kalorie itp. Przez blisko rok nie jadłam śniadania, byłam śpiąca, miałam bladą cerę, stopy i ręce siniały mi z zimna a ja nadal byłam szczęśliwa, że chudnę...
I tak w niecałe pół roku zeszłam do 61kg. Pamiętam, że było zbyt wiele komplementów a ja głupia im uwierzyłam! Co prawda nie miałam już nadwagi ale ważyłam za dużo... Odpuściłam sobie diete, wszystko, miałam doła, do dzis nie wiem dlaczego, wszystko mnie denerwowało, odsunęłam znajomych, całymi dniami przesiadywałam w pokoju i sie uczyłam, wiecznie byłam wsciekła na siebie, wmawiałam sobie że jestem gruba, brzydka, nic nie umiem, nic nie wiem i że wszystko co robię to pic na wode fotomontaż i tak doszłam do wagi 65kg;))
powiem szczerze, że nadal liczę kalorie i staram się spalać jak najwiecej moze nie tak obsesyjnie ale jednak...
od dwóch lat jestem wegetarianka, nie jem jajek i pije malo mleka, wiec cos po tym pozostało, no i śpię po 7-8h a nie jak to bywało 4-5h;))
PAMIETAJCIE! najwazniejsze jest zdrowie, nie wyglad czy figura!!
pozdrawiam
15 maja 2011, 18:34
Edytowany przez sanoria 15 maja 2011, 18:34
18 maja 2011, 12:32
28 maja 2011, 01:04
29 maja 2011, 16:37
1 czerwca 2011, 17:32
1 czerwca 2011, 18:52
28 czerwca 2011, 12:24
29 czerwca 2011, 16:50
Ja schudłam 12 kg w 2 tygodnie ....załatwiły mnie "świeże udka kurczaka" z salmonellą.
Po wstaniu z łózka nie poznałam swojej twarzy w lustrze. Przez kolejny rok miałam stałą wagę 54 kg przy jedzeniu pizzy, lasagne, golonek, schabowych codziennie.
Niestety na mamusinych obiadkach znowu zaczęło się przybieranie na wadze obecnie walczę.
Nie życzę nikomu salmonelli bo to straszliwa metoda (chociaż czytałam ostatnio że nastolatki łykają kapsułki z jajami tasiemca blleeee) więc chyba nie jestem hardcorem :) ale jakby jakaś chciała słoiczek z salmonellą to śmiało....ja mam coraz większą ochotę wybrać się do jakiegoś zakażnego po wspomagacz odchudzania :P