- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 grudnia 2018, 18:27
Hejka
Jakieś 3 lata temu postanowiłam się wziąć za siebie i w ciągu 9 miesięcy schudłam 38 kilogramów (z 94 do 56). To była niewyobrażalnie ciężka praca, bo dosyć mocno choruję, więc nie mogłam chodzić ani do dietetyka ani na siłownię, więc ćwiczyłam w domu i sama też zajęłam się swoim jedzeniem. Pochwalę się, że mi się udało. Nie miałam żadnego efektu jojo, a nową wagę trzymam cały czas. Jakoś nieswojo mi dawać tu swoje zdjęcia. Czy jest taki obowiązek? Chciałabym tylko powiedzieć wszystkim, którzy się zmagają, że warto walczyć, bo jak się czegoś bardzo chce, to wszystko jest możliwe.
5 grudnia 2018, 05:18
Jestes cudowna!!!! Ogromne gratulacje!!!! Podoba mi sie bardzo, ze wszystko osiagnelas w domu po prostu siła własnej woli i pracą a nie poprzez wydawanie kasy na pigułki, zabiegi, diety dowożone do domu, trenerów personalnych itp i udowodniłas, ze można i bez tego! Do tego ta skromność, dziewczyny musiały Cię namawiać do wrzucenia zdjec. WOW! I podoba mi się również, ze na zdjęciu „po” przeglądasz żelki w sklepie jakby nigdy nic zamiast radykalnie sobie wszystkiego odmawiać i pozować z szejkiem w jednym ręku i ciężarkiem w drugim do instagramowych zdjec. Do telewizji z Tobą!!! Albo na Yotube! Zakochałam się.
Edytowany przez wieprzek 5 grudnia 2018, 05:25
5 grudnia 2018, 08:19
Takie osoby jak Ty sa moja motywacja, bo pokazuja, ze bez sztabu trenerow, dietetykow i miliona monet przecietny czlowiek tez moze. Dzieki wielkie
5 grudnia 2018, 08:31
Jejku, aż nie wiem co mam powiedzieć, bo się nie spodziewałam, że to moje odchudzanie jest aż takim sukcesem. Cieszyłam się, że mi się udało, ale jednak chyba nie zdawałam sobie sprawy, że to aż taka sprawa. Dziękuję wam jeszcze raz. <3 Bardzo się cieszę, że mogę być dla kogoś motywacją. :) Bardzo bym chciała, żeby każdy wiedział, że naprawdę bez pieniędzy, modnych zegarków mierzących tętno, bez chwalenia się na insta zdjęciami z siłowni, bez wydawania kasy na specjalne jedzenie, trenerów czy dietetyków, naprawdę można samemu osiągnąć sukces. Nawet jeśli znajomi nie są zbyt przychylni i po zrzuceniu 20kg mówią wam "schudłaaaś? Nic nie widać, no może ewentualnie trochę po nogach" Przysięgam, że tak mi mówili, ale starałam się nie przejmować i w ogóle z nikim o tym nie gadać, bo czasami inni nieświadomie potrafią skopać nam motywację takimi słowami, a nie chciałam się zrazić, tylko działać wg ustalonego wcześniej planu. Na dodatek jestem chora, a i i tak i tak mi się udało, więc Wam wszystkim też się uda, na pewno.
Wiedziałam jaka to będzie ciężka praca, więc postanowiłam sobie, że zrobię to tylko raz i przenigdy więcej i wiem, że nie będzie nigdy potrzeby, żebym robiła to ponownie. Dlatego chociażby żelek nie mogłam sobie zabrać, bo miałam świadomość, że te wszystkie zmiany i nawyki będą dla mnie na cała życie, a nierealnym dla mnie było nakazanie sobie, ze nigdy w życiu nie zjem żelków, czekolady czy lodów. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, więc to nie są jakieś ogromne porcje, ale zabrać sobie tego nie mogłam
Edytowany przez IzzyMorino 5 grudnia 2018, 08:32
5 grudnia 2018, 08:50
Dziewczyno, kiedyś ważyłam 59 kg teraz prawie 95 ( nie, nie przez ciążę, tylko przez własną głupotę) i dzięki Tobie naprawdę uwierzyłam, że jest dla mnie nadzieja. Przez ostatnie kilka dni mam problem z piciem wody, ale po zobaczeniu Twoich zdjęć wieczorem wyciągnęłam na blat w kuchni 2 butle i muszę je dzisiaj wypić :-)
5 grudnia 2018, 09:30
Specjalnie zalogowałam się, żeby napisać Ci komentarz...WOW!!!! Serdeczne gratulacje, kawał wspaniałej i ciężkiej roboty za Tobą, to świadczy o tym, że w środku jesteś jednak bardzo silnym człowiekiem i mentalnie jednak byłaś szczuplakiem :) Zawsze podziwiam bardzo takie osiągnięcia jak Twoje, bo wiem po sobie jakie to trudne i ile wyrzeczeń kosztuje. Po schudnięciu wydobyła się z Ciebie uroda, bardzo ładna z Ciebie babka. Trzymaj się mocno i nigdy nie zaprzepasc tej ciężkiej roboty :*
5 grudnia 2018, 09:31
Wow...
Brawo. Za schudniecie owszem ale przede wszystkim za utrzymanie, bo schudnac jest trudno, ale po schudnieciu zaczyna sie pod gorke a Tobie udalo sie i jedno i drugie. Zdecydowanie jestes inspiracja :)
5 grudnia 2018, 09:50
Wow, wow,wow. Ogromny szacun, brawo!