- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 sierpnia 2018, 14:23
Doradzcie mi, błagam co zrobić z czymś takim? Skóra jest taka sina, galaretowata i ogólnie grubo się czuję :/
I ten brzuch...
21 sierpnia 2018, 21:21
Bardzo ci wspolczuje problemow, ale cialo masz piekne dbaj o nie zeby bylo zdrowe a nie koniecznie chude.
21 sierpnia 2018, 21:50
Cwicz wszystko jak leci i odżywiaj się produktami przetworzonymi conajmniej w domu i już. Szukasz dziury w całym.
21 sierpnia 2018, 22:04
Bardzo ci wspolczuje problemow, ale cialo masz piekne dbaj o nie zeby bylo zdrowe a nie koniecznie chude.
Dziękuję
21 sierpnia 2018, 22:05
Cwicz wszystko jak leci i odżywiaj się produktami przetworzonymi conajmniej w domu i już. Szukasz dziury w całym.
Postaram się
21 sierpnia 2018, 22:05
Cwicz wszystko jak leci i odżywiaj się produktami przetworzonymi conajmniej w domu i już. Szukasz dziury w całym.
Postaram się
21 sierpnia 2018, 22:14
Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Dalyscie mi do myślenia. Gdy są upały puchne i może stąd ta desperacja by pisać o tym tutaj, ale nie o tym chciałam. Ja wiem, że ten post jest beznadziejny. Borykam się z akceptacją siebie od kilkunastu lat. I zawsze mam takie napady kiedy nie mogę sobie z czymś poradzic. A teraz to ja mam apogeum. Mama chora na raka, synek skończył niedawno 3 latka i mówi tylko mama i przeróżne takie problemy. Czasem nie wiem co z tym wszystkim zrobić więc skupiam się na własnym ciele, bo przecież to tylko cialo. I mogę z nim wszystko zrobić. Tylko, że już nie mam 15stu lat i wszystko idzie w złym kierunku. No ale! Dalyscie mi motywacje. Wiem, że mam ze sobą problem, ale nie pójdę do psychologa, bo nie chcę martwić reszty ani sprawiać problemu.
Sama byłam kiedyś bardziej nerwowa, nieszczęśliwa od problemów, które były w mojej głowie i to bardzo przekładało się na relacje z najbliższymi. Po dłuższym czasie pracy z terapeutą widzę, że jestem lepszym oparciem dla bliskich, sama bardziej czuję, że można na mnie polegać. Rozmowa z terapeutą to jest coś innego niż z koleżanką - nie boję się wyciągać największych lęków w obawie przed obarczaniem czy martwieniem kogoś bliskiego. Dalej ciągle trzeba nad sobą pracować i nie od razu było lepiej, ale naprawdę uważam, że warto było zacząć. A jeden problem się kończy, to drugi zaczyna.
Bardzo trudno doradzać tak na forum nie znając Twojej sytuacji, z tego co piszesz musi Ci być naprawdę ciężko i to się przekłada na postrzeganie siebie. Nawet w obliczu tego wszystkiego spróbuj zadbać o siebie i od środka i na zewnątrz, a pozytywne efekty odczujesz nie tylko Ty.
Edytowany przez aanemone 21 sierpnia 2018, 22:22
21 sierpnia 2018, 23:09
Moj synek skonczyl 3latka w sierpniu i tez ciezko z mowa...rozumiem Cie naprawde! Na poczatku byl szal ..logopeda cwiczenia itp itd ...ale teraz wyluzowalam i przyjmuje to co jest. Wspieram i wiem ze mowa przyjdzie gdy bedzie gotowy.
22 sierpnia 2018, 09:10
Zacznij od akceptacji samej siebie bo wyglądasz ok i napewno utrata kg nie sprawi że będziesz szczęśliwa bo wszystko siedzi w twojej głowie.
22 sierpnia 2018, 09:14
Ja bym wziela sie za ćwiczenia. A wyglad jest lux na fakt, ze urodziłas dziecko. Ty siebie po prostu nienawidzisz. Zadbaj o siebie, polub siebie i cwicz.