Temat: To jest już chudość?

A jak nie, to ile jeszcze schudnąć? :)

Ciało ciałem, waga wagą, ale skąd pomysł na nick? o.0 xD

schantelle napisał(a):

Zdaj sobie sprawę, że osoby, które były kiedyś grubsze (nawet w dzieciństwie) mają szerszy i mocniejszy szkielet. Dlaczego? Ciało musiało się przystosować do noszenia nadbagażu. Dlatego też wyglądają lepiej z wyższą wagą = górna granica wagi prawidłowej, w innym przypadku wszystko staje się wysuszone. Szczególnie widać żebra, kręgosłup, kości miednicy, obojczyki. Przy takim wychudzeniu można czuć ból w przypadku zwyczajnego siedzenia na krześle (twarde oparcie) czy w wannie. Nic z tym nie zrobisz, niestety. Wiem co mówię, schodziłam z 96 kg.

Autorka jest niewatpliwie chuda, jednak teoria szkieletu jest dla mnie conajmniej dziwna. 

Osobiscia od ciazy nigdy nie wazylam wiecej niz 57 kg , srednio 54 przy 168 a wszystkie kosci o ktorych piszesz mam na wierzchu, nawet obecnie przy 60 kg. Wiec jakos ta teoria w praktyce srednio sie sprawdza.

Autorko, jestes bardzo szczupla. 

Naomi666 napisał(a):

Ciało ciałem, waga wagą, ale skąd pomysł na nick? o.0 xD

Nie pytaj skąd xD

Tak, to jest chudosc i skoro tego nie widzisz, to faktycznie pora udac sie do psychologa.

forever.faster napisał(a):

Macie kuźwa problem ze sobą. Są osoby z natury chude, które niewielkim wysiłkiem utrzymają ekstremalnie małe rozmiary. Jeżeli autorka postu urodziła dziecko to znaczy, że jest zdrowa i zejdźcie z niej, bo jakoś nie widzę hejtu na zaniedbanie swojego zdrowia w postaci 5kg nadwagi, a 3kg niedowagi to dla was anoreksja.

Autorka napisała, że ważyła nawet 90 kilogramów, więc to raczej nie wpisuje się w osobę 'z natury chudą', bo takie całe życie są szczupłe.

AnaKoll napisał(a):

NieLubieGrubasow napisał(a):

Normalnosc. Podobnie wyglądalam przy wadze 53 kg i wzroście 176 i wcale nie byłam wychudzona. Chcę znowu dojść do tej wagi.
Przecież 176/53 to niedowaga i to o dobre 5kg

No niby tak. Według kalkulatora BMI, którym jak widać nie ma co się sugerować. Teraz ważę 55,5 kg i jak widać na zdjęciu profilowym, nie jestem chuda.

Mrousse napisał(a):

Autorka jest niewatpliwie chuda, jednak teoria szkieletu jest dla mnie conajmniej dziwna. Osobiscia od ciazy nigdy nie wazylam wiecej niz 57 kg , srednio 54 przy 168 a wszystkie kosci o ktorych piszesz mam na wierzchu, nawet obecnie przy 60 kg. Wiec jakos ta teoria w praktyce srednio sie sprawdza.Autorko, jestes bardzo szczupla. 

(nie do autorki wątku) Trochę off-topic, ale wyjaśnię. Chyba się nie zrozumiałyśmy, chodziło mi o nieco inną rzecz, tzn. wiem, że to jest w pewnym sensie normą, ale potrafię rozpoznać taką budowę "od urodzenia" i skontrastować ją z sylwetką osoby, która była kiedyś grubsza. Daję przykłady. Oczywiście wiele zależy też od typu figury, skłonności genetycznych, diety, itp. Zwróć uwagę na szerokie talie, mimo widocznych kości. Wbrew pozorom, utrata 30 kg też może spowodować taki wygląd.

  

 

schantelle napisał(a):

Mrousse napisał(a):

Autorka jest niewatpliwie chuda, jednak teoria szkieletu jest dla mnie conajmniej dziwna. Osobiscia od ciazy nigdy nie wazylam wiecej niz 57 kg , srednio 54 przy 168 a wszystkie kosci o ktorych piszesz mam na wierzchu, nawet obecnie przy 60 kg. Wiec jakos ta teoria w praktyce srednio sie sprawdza.Autorko, jestes bardzo szczupla. 
(nie do autorki wątku) Trochę off-topic, ale wyjaśnię. Chyba się nie zrozumiałyśmy, chodziło mi o nieco inną rzecz, tzn. wiem, że to jest w pewnym sensie normą, ale potrafię rozpoznać taką budowę "od urodzenia" i skontrastować ją z sylwetką osoby, która była kiedyś grubsza. Daję przykłady. Oczywiście wiele zależy też od typu figury, skłonności genetycznych, diety, itp. Zwróć uwagę na szerokie talie, mimo widocznych kości. Wbrew pozorom, utrata 30 kg też może spowodować taki wygląd.   

Kurcze, ja tu widze tylko, ze skora im sie nie wciagnela. I te talie maja zaznaczone wyraznie do reszty sylwetki.

Edit : dla mnie one wygladaja chudo, niezdrowo chudo. Widac , ze nic nie cwiczyly,

forever.faster napisał(a):

Macie kuźwa problem ze sobą. Są osoby z natury chude, które niewielkim wysiłkiem utrzymają ekstremalnie małe rozmiary. Jeżeli autorka postu urodziła dziecko to znaczy, że jest zdrowa i zejdźcie z niej, bo jakoś nie widzę hejtu na zaniedbanie swojego zdrowia w postaci 5kg nadwagi, a 3kg niedowagi to dla was anoreksja.

osoby z natury chude.. a doczytałaś, że kiedyś ważyła 91 kg ? to nazywasz chudością z natury ? najbardziej razi to, że przy tak chudej sylwetce ona pyta czy jeszcze schudnąć.. (proponuje jeszcze zajrzeć w jej pamiętnik gdzie jara się wystającymi żebrami)

unodostress napisał(a):

forever.faster napisał(a):

Macie kuźwa problem ze sobą. Są osoby z natury chude, które niewielkim wysiłkiem utrzymają ekstremalnie małe rozmiary. Jeżeli autorka postu urodziła dziecko to znaczy, że jest zdrowa i zejdźcie z niej, bo jakoś nie widzę hejtu na zaniedbanie swojego zdrowia w postaci 5kg nadwagi, a 3kg niedowagi to dla was anoreksja.
osoby z natury chude.. a doczytałaś, że kiedyś ważyła 91 kg ? to nazywasz chudością z natury ? najbardziej razi to, że przy tak chudej sylwetce ona pyta czy jeszcze schudnąć.. (proponuje jeszcze zajrzeć w jej pamiętnik gdzie jara się wystającymi żebrami)

Nie trzeba było grzebać w pamiętniku, toć wspominałam o tym tutaj, tytanie intelektu ;)

No i co komu do tego, ze mi się taki typ sylwetki podoba? Od razu muszę być spaczona? A gdyby mi się podobała korpulentna figura to już ok, bo "kobiece kształty"? Zresztą nie o to pytałam :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.