Temat: Ile schudnąć/na ile kg?

Wiem, że to pytanie jest trochę bezprzedmiotowe, bo nikt nie przewidzi jak będę wyglądać po schudnięciu "x" kg, ale chcę porównać jak oceniam siebie ja sama i jak oceniają mnie obcy ludzie.

Ile schudnąć? Na ile kg wyglądam? Czy ten typ sylwetki jest bardzo niekorzystny?

Wagę podam później. Wzrost - 158 cm.

Edit: zdradzam wagę: 54 kg. Niestety potwierdziły się moje obawy. Wyglądam o ok. 5-10 tężej. :( Zaczynam się odchudzać i moim pierwszym celem jest 50 kg, ale wątpię, by 4 kg dały optymalny efekt.

Co robić? Wiem, że moje dolne partie wyglądają fatalnie. Jest dla mnie jakaś nadzieja?

 

martini18 napisał(a):

Noname85 napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

Serio ważysz 54 kg!? Mam tyle samo wzrostu, jestem ze 4 kg lżejsza, w wyglądam o wiele szczuplej. W życiu bym nie dała 54 kg, z 64.
Z czego może wnikać tak wielka różnica? :( Dlatego właśnie zdecydowałam się zadać tutaj pytanie. Jestem załamana. Musiałabym chyba z 40 kg ważyć, by wyglądać lepiej. :( 
roznica moze wynikac z ilosci masy miesniowej np, pocwicz silowo to zobaczysz roznice. cm poleca, nawet jesli waga sie nie bedzie zmieniac

Czyli mogę połączyć np. ćwiczenia siłowe na siłowni pod okiem trenera oraz bieganie we własnym zakresie? Gdzieś z tyłu głowy kotłują mi się informacje, że ponoć to aerobowe ćwiczenia są najlepsze na spalanie tkanki tłuszczowej. Czy to mit?

Noname85 napisał(a):

martini18 napisał(a):

Noname85 napisał(a):

tennickjuzistnieje napisał(a):

Serio ważysz 54 kg!? Mam tyle samo wzrostu, jestem ze 4 kg lżejsza, w wyglądam o wiele szczuplej. W życiu bym nie dała 54 kg, z 64.
Z czego może wnikać tak wielka różnica? :( Dlatego właśnie zdecydowałam się zadać tutaj pytanie. Jestem załamana. Musiałabym chyba z 40 kg ważyć, by wyglądać lepiej. :( 
roznica moze wynikac z ilosci masy miesniowej np, pocwicz silowo to zobaczysz roznice. cm poleca, nawet jesli waga sie nie bedzie zmieniac
Czyli mogę połączyć np. ćwiczenia siłowe na siłowni pod okiem trenera oraz bieganie we własnym zakresie? Gdzieś z tyłu głowy kotłują mi się informacje, że ponoć to aerobowe ćwiczenia są najlepsze na spalanie tkanki tłuszczowej. Czy to mit?

i tak i nie. cwiczenie pod okiem trenera to swietny pomysl, szczegolnie na poczatku zeby nauczyc sie techniki. jesli chcesz robic cardio to rob od razu po silowym, albo jako interwaly. ja ci powiem tak: nie cwicze cardio od dawna, a wyglad na zdjeciu profilowym osiagnelam cwiczac silowo (zero cardio) 3 razy w tyg. cwiczac tylko cardio zostaje sie skinnyfatem, samo cardio w duzych ilosciach spala i tluszcz i miesnie, i zostawia galarete zamiast jedrnego ciala

Pasek wagi

wygladasz na osobe, ktora od wielu lat nic nie cwiczyla - kolejna dieta nic nie pomoze - przyklad skinny fat

jako, ze od dawna nie cwiczysz, powninnas zaczac stopniowo cos cwiczyc, 2-3xtydzien 30-45min, np. 1.marszobieg 2. proste cwiczenia z obciazeniem 3. proste cwiczenia np. mel b

jak narzucisz sobie rygor na cwczenia 6xtydzien po 1h to szybciej sie zniechecvisz lub doprowadzisz do przetrenowania/kontuzji

nuta napisał(a):

wygladasz na osobe, ktora od wielu lat nic nie cwiczyla - kolejna dieta nic nie pomoze - przyklad skinny fatjako, ze od dawna nie cwiczysz, powninnas zaczac stopniowo cos cwiczyc, 2-3xtydzien 30-45min, np. 1.marszobieg 2. proste cwiczenia z obciazeniem 3. proste cwiczenia np. mel bjak narzucisz sobie rygor na cwczenia 6xtydzien po 1h to szybciej sie zniechecvisz lub doprowadzisz do przetrenowania/kontuzji

Nuta nie odchudzałam się do tej pory. :)

A co do pierwszego zdania - niestety sama prawda. Prowadzę siedzący tryb życia. W szkole średniej byłam bardzo aktywna i biegałam dużo. Wówczas moja figura prezentowała się dość ładnie, ale na korzyć działał też pewnie mój wiek.

Dziękuję za radę! Czy uważasz, że lepiej najpierw we własnym zakresie się "rozruszać" czy iść na siłownię, by trener mi ułożył trening dla początkujących?

Wstyd się przyznać, ale głównym impulsem do wzięcia się za siebie było zerwanie z facetem, który na pożegnanie powiedział mi wiele gorzkich słów na temat mojego ciała. Z jednej strony bym go rozdarła, ale z drugiej...lepszy taki impuls niż żaden.

Noname85 napisał(a):

Nuta nie odchudzałam się do tej pory. :)A co do pierwszego zdania - niestety sama prawda. Prowadzę siedzący tryb życia. W szkole średniej byłam bardzo aktywna i biegałam dużo. Wówczas moja figura prezentowała się dość ładnie, ale na korzyć działał też pewnie mój wiek.Dziękuję za radę! Czy uważasz, że lepiej najpierw we własnym zakresie się "rozruszać" czy iść na siłownię, by trener mi ułożył trening dla początkujących?Wstyd się przyznać, ale głównym impulsem do wzięcia się za siebie było zerwanie z facetem, który na pożegnanie powiedział mi wiele gorzkich słów na temat mojego ciała. Z jednej strony bym go rozdarła, ale z drugiej...lepszy taki impuls niż żaden.

Co za bencwał :/. Rozstał się z klasą, co? 

Po długiej przerwie najlepiej jest kupić karnet i pójść na siłownię - na początku łatwo jest się zniechęcić a wydane pieniądze są dodatkową motywacją ;). Zresztą pod opieką trenera zawsze jest łatwiej i skuteczniej ćwiczyć. 

P.S. Czy mogłabyś napisać, jakie masz wymiary? 

tu nie o wage chodzi, ale o brak miesni.. ćwiczenia siłowe , zdrowa dieta i będzie git

Pasek wagi

Noname85 napisał(a):

nuta napisał(a):

wygladasz na osobe, ktora od wielu lat nic nie cwiczyla - kolejna dieta nic nie pomoze - przyklad skinny fatjako, ze od dawna nie cwiczysz, powninnas zaczac stopniowo cos cwiczyc, 2-3xtydzien 30-45min, np. 1.marszobieg 2. proste cwiczenia z obciazeniem 3. proste cwiczenia np. mel bjak narzucisz sobie rygor na cwczenia 6xtydzien po 1h to szybciej sie zniechecvisz lub doprowadzisz do przetrenowania/kontuzji
Nuta nie odchudzałam się do tej pory. :)A co do pierwszego zdania - niestety sama prawda. Prowadzę siedzący tryb życia. W szkole średniej byłam bardzo aktywna i biegałam dużo. Wówczas moja figura prezentowała się dość ładnie, ale na korzyć działał też pewnie mój wiek.Dziękuję za radę! Czy uważasz, że lepiej najpierw we własnym zakresie się "rozruszać" czy iść na siłownię, by trener mi ułożył trening dla początkujących?Wstyd się przyznać, ale głównym impulsem do wzięcia się za siebie było zerwanie z facetem, który na pożegnanie powiedział mi wiele gorzkich słów na temat mojego ciała. Z jednej strony bym go rozdarła, ale z drugiej...lepszy taki impuls niż żaden.

ja bym zaczela od silowego. widac po tobie co cwiczylas, no i niestety nie wyglada to olsniewajaco. twoje cialo potrzebuje miesni!

Pasek wagi

zastanawiam sie od czego to zależy, ale ja mam 160 cm i ważę 66kg i uważam że wyglądam o wiele szczuplej, ważąc 54kg wyglądałabym chyba na wychudzoną... a mam taki sam typ sylwetki co ty

bede_silna! napisał(a):

Noname85 napisał(a):

Nuta nie odchudzałam się do tej pory. :)A co do pierwszego zdania - niestety sama prawda. Prowadzę siedzący tryb życia. W szkole średniej byłam bardzo aktywna i biegałam dużo. Wówczas moja figura prezentowała się dość ładnie, ale na korzyć działał też pewnie mój wiek.Dziękuję za radę! Czy uważasz, że lepiej najpierw we własnym zakresie się "rozruszać" czy iść na siłownię, by trener mi ułożył trening dla początkujących?Wstyd się przyznać, ale głównym impulsem do wzięcia się za siebie było zerwanie z facetem, który na pożegnanie powiedział mi wiele gorzkich słów na temat mojego ciała. Z jednej strony bym go rozdarła, ale z drugiej...lepszy taki impuls niż żaden.
Co za bencwał :/. Rozstał się z klasą, co? Po długiej przerwie najlepiej jest kupić karnet i pójść na siłownię - na początku łatwo jest się zniechęcić a wydane pieniądze są dodatkową motywacją ;). Zresztą pod opieką trenera zawsze jest łatwiej i skuteczniej ćwiczyć. P.S. Czy mogłabyś napisać, jakie masz wymiary? 

Łydki - 37

Uda - 58

Biodra - 99

Brzuch - 73

Talia - 68

hoszi napisał(a):

zastanawiam sie od czego to zależy, ale ja mam 160 cm i ważę 66kg i uważam że wyglądam o wiele szczuplej, ważąc 54kg wyglądałabym chyba na wychudzoną... a mam taki sam typ sylwetki co ty

Chyba jest tak jak napisały poprzedniczki - mam bardzo sflaczałą sylwetkę bez grama mięśni. :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.