Temat: Dziewczyny wysokie czyli ok 175 cm i wyżej, ile ważycie?

Wysokie dziewczyny ile ważycie a ile chciałybyście ważyć? Czy sa tu dziewczyny, które przy takim wzroście ważą ok 53-55kg? dla was to mało? dobrze się czujecie z taką wagą? Ja waże 54 kg i mam 175 cm i czuje się ok ale otoczenie odbiera to już jako nadmierna chudość.  

Pamiętam jak dziś swój pierwszy pomiar u pielęgniarki szkolnej gdy dostałam miesiączkę - 173 cm 48 kg i było to w 3 gimnazjum. W liceum za dużo się nie zmieniło waga zawsze wskazywała wartości 49-50 kg/174 cm. Byłam zle odbierana przez otoczenie i własny ojciec potrafił dawać mi do zrozumienia, że wyglądam obleśnie. Na wakacjach przed 2 klasą LO zaczęłam racjonalny plan przybierania na wadzę, bo wcześnie zdarzały mi się różne odchyły.. typu wypicie szklanki oleju. Z trudem udało mi się przytyć do 55 kg. Teraz moja waga waga zawsze wskazuje wynik miedzy 53, a 54. Utrzymuje się tak już od ponad 3 lat, więc jest to waga stała. Nie da się tego wiecznie kontrolować, więc dałam sobie na luz i zaakceptowałam to jaka jestem chociaż moim celem była waga 56-58 kg. Nie chcę znowu wpadać w obłęd i świrować żeby przytyć. Najważniejsza jest samoakceptacja i zdrowie. :) 

Paula4101 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Emilka02920 napisał(a):

Ja mam 176 i 62kg chcę zejść do 58kg, poniżej 60 cieżko mi utrzymać wagę. Miałam kiedyś 54kg, wszyscy mówili że chudo i jedyny plus to były mały rozmiar spodni, a ja mam raczej duży dół. Minus to to że nie miałam tyłka a nosiłam chyba 34 wtedy.  Tak poza tym to chyba poniżej 57kg jest niedowaga prawda? Mi ciężko utrzymać stan niedowagi, dziwię się że komuś się to udaje przy trybie normalnego jedzenia. To w ogóle możliwe
a co to znaczy tryb normalnego jedzenia? To pewnie zależy od aktywności fizycznej. Ja jem ok 1600-1700 kalorii dziennie ale tez codziennie cwicze, 3 razy w tyg. basen, wiec jakoś się tam ruszam.
To nie jest normalne - 1600-1700 kalorii to jest limit na redukcję, zwłaszcza dla kogoś kto ćwiczy. 
Zalezy dla kogo, każdy najada się czyms innym i inna ilośc kalorii jest mu potrzebna

to tak nie działa. musisz dostarczyc składników odżywczych . ja, cwiczac 3 do 5 dni w tygodniu, jem 2500-3000 kcal i pieknie chudne...i mam pewnosc, ze nie zaglodze organizmu

Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Emilka02920 napisał(a):

Ja mam 176 i 62kg chcę zejść do 58kg, poniżej 60 cieżko mi utrzymać wagę. Miałam kiedyś 54kg, wszyscy mówili że chudo i jedyny plus to były mały rozmiar spodni, a ja mam raczej duży dół. Minus to to że nie miałam tyłka a nosiłam chyba 34 wtedy.  Tak poza tym to chyba poniżej 57kg jest niedowaga prawda? Mi ciężko utrzymać stan niedowagi, dziwię się że komuś się to udaje przy trybie normalnego jedzenia. To w ogóle możliwe
a co to znaczy tryb normalnego jedzenia? To pewnie zależy od aktywności fizycznej. Ja jem ok 1600-1700 kalorii dziennie ale tez codziennie cwicze, 3 razy w tyg. basen, wiec jakoś się tam ruszam.
To nie jest normalne - 1600-1700 kalorii to jest limit na redukcję, zwłaszcza dla kogoś kto ćwiczy. 
Zalezy dla kogo, każdy najada się czyms innym i inna ilośc kalorii jest mu potrzebna
to tak nie działa. musisz dostarczyc składników odżywczych . ja, cwiczac 3 do 5 dni w tygodniu, jem 2500-3000 kcal i pieknie chudne...i mam pewnosc, ze nie zaglodze organizmu

To co Ty ćwiczysz ze jesz 3000 kalorii i chudniesz? Jak dla mnie to mega dużo. To ja tyle jadlam jak się kiedyś nie odchudzałam.

Paula4101 napisał(a):

Matyliano napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Paula4101 napisał(a):

Emilka02920 napisał(a):

Ja mam 176 i 62kg chcę zejść do 58kg, poniżej 60 cieżko mi utrzymać wagę. Miałam kiedyś 54kg, wszyscy mówili że chudo i jedyny plus to były mały rozmiar spodni, a ja mam raczej duży dół. Minus to to że nie miałam tyłka a nosiłam chyba 34 wtedy.  Tak poza tym to chyba poniżej 57kg jest niedowaga prawda? Mi ciężko utrzymać stan niedowagi, dziwię się że komuś się to udaje przy trybie normalnego jedzenia. To w ogóle możliwe
a co to znaczy tryb normalnego jedzenia? To pewnie zależy od aktywności fizycznej. Ja jem ok 1600-1700 kalorii dziennie ale tez codziennie cwicze, 3 razy w tyg. basen, wiec jakoś się tam ruszam.
To nie jest normalne - 1600-1700 kalorii to jest limit na redukcję, zwłaszcza dla kogoś kto ćwiczy. 
Zalezy dla kogo, każdy najada się czyms innym i inna ilośc kalorii jest mu potrzebna
to tak nie działa. musisz dostarczyc składników odżywczych . ja, cwiczac 3 do 5 dni w tygodniu, jem 2500-3000 kcal i pieknie chudne...i mam pewnosc, ze nie zaglodze organizmu
To co Ty ćwiczysz ze jesz 3000 kalorii i chudniesz? Jak dla mnie to mega dużo. To ja tyle jadlam jak się kiedyś nie odchudzałam.

kazdy ma indywidualne zapotrzebowanie na kalorie w zależności od wielu czynników. Podstawowe to wiek, wzrost, waga.

Przy takiej wadze to nie ma co się łudzić ze wszystko jest ok. A fakt że Ci zimni jest tego potwierdzeniem. Powinnaś zwiększyć kaloeyczność, moze o 100 (np.łyżeczka majonezu) co tydzień i tak aż do normy dla Ciebie. Albo mniej ćwicz ,bo po co Ci ćwiczenia przy tej wadze. Na siłownie z cięzarami raczej nie chodzisz bo nie masz po co z tak nisko kaloryczną dietą to i tak bez sensu.  Ten basen ok bo jakaś rozrywka i fajna rekreacja. Nie wiem jaki masz stosunek tłuszczu do mięćni w ciele,że przy tej wadze możesz dobrze wyglądać.  To nie jest mega niedowaga,ale u tak wysokich osób te 3 kilo to ogromna różnica, wiem po sobie. Wiesz kiedyś trzeba przestać być na diecie. Też nie wiadomo co może być z twoim organizmem ,bo nie wiemy jaką metodą zrzuciłaś poprzednie naście kilo. Może masz rozregulowany metabolizm. Ja też czasami nie dojadam bo mam mały żołądek. Ale wtedy chodzę za słodkim, nie jestem głodna ,ale organizm się domaga. Więc wolę w siebie wmusić normalne jedzenie.

Pasek wagi

A ja myślałam ze podstawa dla zapotrzebowania jest aktywność danej osoby. Ktoś kto cały dzień leży, siedzi a jego jedyna aktywnością to przejście się do kibla będzie miał inne zapotrzebowanie niż osoba, która ćwiczy, biega, ma pracę fizyczną. Dla mnie wiek, wzrost i waga ma drugorzędne pod tym względem znaczenie.  

Paula4101 napisał(a):

A ja myślałam ze podstawa dla zapotrzebowania jest aktywność danej osoby. Ktoś kto cały dzień leży, siedzi a jego jedyna aktywnością to przejście się do kibla będzie miał inne zapotrzebowanie niż osoba, która ćwiczy, biega, ma pracę fizyczną. Dla mnie wiek, wzrost i waga ma drugorzędne pod tym względem znaczenie.  

to też prawda, ale osoba która waży 100 kg i osoba która waży 60 kg przy tym samym wzroście i tej samej aktywności nie będą miały takiego samego zapotrzebowania na kalorie i kaloryczność ich diety będzie różna. 

Emilka02920 napisał(a):

Przy takiej wadze to nie ma co się łudzić ze wszystko jest ok. A fakt że Ci zimni jest tego potwierdzeniem. Powinnaś zwiększyć kaloeyczność, moze o 100 (np.łyżeczka majonezu) co tydzień i tak aż do normy dla Ciebie. Albo mniej ćwicz ,bo po co Ci ćwiczenia przy tej wadze. Na siłownie z cięzarami raczej nie chodzisz bo nie masz po co z tak nisko kaloryczną dietą to i tak bez sensu.  Ten basen ok bo jakaś rozrywka i fajna rekreacja. Nie wiem jaki masz stosunek tłuszczu do mięćni w ciele,że przy tej wadze możesz dobrze wyglądać.  To nie jest mega niedowaga,ale u tak wysokich osób te 3 kilo to ogromna różnica, wiem po sobie. Wiesz kiedyś trzeba przestać być na diecie. Też nie wiadomo co może być z twoim organizmem ,bo nie wiemy jaką metodą zrzuciłaś poprzednie naście kilo. Może masz rozregulowany metabolizm. Ja też czasami nie dojadam bo mam mały żołądek. Ale wtedy chodzę za słodkim, nie jestem głodna ,ale organizm się domaga. Więc wolę w siebie wmusić normalne jedzenie.

Ale dla mnie ćwiczenia to nie jest tylko i wyłącznie sposób na redukcję/utrzymanie wagi. Ćwiczę bo lubię się poruszać, dla zdrowia. Nie taszczę ciężarów b mi to nie jest potrzebne. Siłowe ćwiczenia mnie nie kręcą zbytnio. Mam siedzącą pracę wiec jak w pracy siedzę na dupsku 8 godzin to nawet dla zdrowia fizycznego i psychicznego fajnie jest poćwiczyć.

A basen to chwila oddechu, to czas dla mnie. Ale tez wiem, ze sporo tam spalam bo pływam dość intensywnie przez 50 minut non stop, więc pewnie cos ok 400 kalorii odejdzie.

Wiem, ze się zapędziłam w odchudzaniu i teraz nie umiem jeść inaczej. Bardzo zwracam uwagę na to co i ile jem. Źle się czuje jak wpadnie cos niezaplanowanego do menu. Od roku nie jadłam klasycznego obiadu typu mielony/schabowy/ ziemniaki itp. jakos nie umiem już tego jesc. Przestawiłam się na inne menu.   

Tak to wygląda u Ciebie przy ćwiczeniach 3-5 razy na tydzień. I to 1784 kcal jest nadal redukcja. Czyli i tak nie wzięłaś pod uwagę swojego wysiłku. Bo mam nadzieję ze dalsza redukcja nie była Twoim celowym zamysłem, przy prowadzeniu diety1700.

You need 2,284 Calories/day to maintain your weight.

2,284

You need 1,784 Calories/day to lose 0.5 kg per week.

1,784

You need 1,284 Calories/day to lose 1 kg per week.

1,284

Pasek wagi

Emilka02920 napisał(a):

Tak to wygląda u Ciebie przy ćwiczeniach 3-5 razy na tydzień. I to 1784 kcal jest nadal redukcja. Czyli i tak nie wzięłaś pod uwagę swojego wysiłku. Bo mam nadzieję ze dalsza redukcja nie była Twoim celowym zamysłem, przy prowadzeniu diety1700.You need 2,284 Calories/day to maintain your weight.2,284You need 1,784 Calories/day to lose 0.5 kg per week.1,784You need 1,284 Calories/day to lose 1 kg per week.1,284

Hmmm a ma znaczenie jakie to sa ćwiczenia? bo ja mam problem z tymi kalkulatorami pod tym względem, że one traktują aktywność fizyczna w dużym uproszczeniu. Bo co to znaczy ćwiczenia 3-5 razy w tyg? jedni cwicza np. zestaw Mel B dajmy na to 4 razy 10 minut a inni biegają 3-5 razy w tyg przez 40 minut co jest jednak większym wysiłkiem niż "machanie nogą" z Mel B. Jak się do tego odnieść?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.