Temat: czy Wasi faceci oglądają się za innymi dziewczynami w Waszej obecności ?

czy Wasi faceci oglądają się za innymi dziewczynami w Waszej obecności ? i jakie macie do tego podejście ? ja dostaje normalnie szału jak mój mąż to robi, ponieważ kiedyś mi mówił że się mu podobam i woli kobiety które mają na czym siedzieć i czym odduchać ale ogląda się za 20 kg chudszymi ode mnie i jeszcze najlepiej żeby miała duże cyce, mam zaufanie do niego ale po prostu mnie tak to wkurza że szok, zawsze mu powtarzam że jak już musi i nie może się bez tego obejść niech to robi gdy mnie nie ma w pobliżu, jak to u Was jest ?

Pasek wagi

Mój się przy mnie nie ogląda, z reguły to ja komentuję inne kobiety :D Wielokrotnie zwracam uwagę na jakieś fajne elementy w ubiorze/urodzie danej kobiety, a mój wtedy zawsze odpowiada: "Eeee, czy ja wiem... Ty masz lepsze piersi/tyłek/buty/torebkę/włosy/brwi/cokolwiek" xD Za to go kocham :D

moj nie, za to ja tak :D (za facetami znaczy)

drops332 napisał(a):

MozeszWiecejNizMyslisz napisał(a):

tak żeby perfidnie głowę odwrócić to nie..Tylko np jak idzie dziewczyna i się z nią mijamy to się popatrzy ..Ale nie oszukujmy się każdy facet to robi To w koncu wzrokowcy:) Ja też się patrze na innych  facetów... a jak jestem sama to nawet się obejrzę :) 
Doprawdy?? A co maja do tego modalnosci sensoryczne??? to ze ktos jest wzrokowcem (nie KAŻDY facet) nie oznacza ze ma sie gapic na wszystko co sie porusza

Na pewno nie uwierzę w to jak niektórzy mówią "mój mężczyzna się nie ogląda" "moja kobieta się nie ogląda" Jesteśmy ludźmi i od tego mamy oczy żeby się patrzeć,od tego się nie umiera.

Wydaję mi się, że większość facetów się obejrzy.

Tak jak i większośc zauważy przystojnego pana, tylko pięknych kobiet jest więcej, dlatego oni robią to częściej.

Cóż...niestety taka natura, można zauważyć po sobie jak idziesz to ilu facetów się obejrzy, a ilu z nich prawdopodobnie jest w związku, nawet małżeńskim ;)

ja i mój facet oglądamy się razem za różnymi ludźmi z różnych powodów, "widziałeś, jaki miała tyłek?" (w sensie taki zgrabny lub taki wielki), oglądamy się za kimś, kto jest fajnie ubrany, za dziewczyną, która nie umie chodzić na obcasach... raz chciałam się obrazić, kiedy obejrzał się za dziewczyną z naprawdę ładnym tyłkiem, na co stwierdził: daj spokój, sama się za nią obejrzałaś... Ja także oglądam się za facetami na ulicy (szczególnie za brodaczami) co nie znaczy, że wolałabym takiego innego faceta. Po prostu, ładny człowiek to estetyczne doznanie, więc się patrzę, zakładam więc, że z strony partnera patrzenie na ładną dziewczyną to nic złego i nie uwłacza mi to.

Pasek wagi
u nas to ja sie ogladam za ladnymi dziewczynami. moj nigdy, specjalnie czasem przyczajam, a on nic, niewzruszony. cos z nim jest nie tak ;P nie mialabym nic przeciwko.

mój mąż wie że oglądanie się grozi poważnymi sankcjami i stara się tego nie robić, ale  w zeszłym roku zorbil coś takiego ze jak sobie pomyśle to mam ochotę go uderzyć.  Jechaliśmy rowerami, on przede mną. Biegła dziewczyna, ubrana niemal w sama bieliznę. oglądał się każdy, ale ja miałam nadzieje że on jadąc pzrzee mną i wiedząc ze go obserwuje, nie obejrzy się. Ale on nie wytrzymał i chamsko obejrzał sie za nią, nawet tak wytrzymał kilka sekund! wiedział że na niego patrzę i widzę to! bez kitu, ale w domu przeżył mega awanturę. nie mogę mu tego do dziś wybaczyć.

MozeszWiecejNizMyslisz napisał(a):

Na pewno nie uwierzę w to jak niektórzy mówią "mój mężczyzna się nie ogląda" "moja kobieta się nie ogląda" Jesteśmy ludźmi i od tego mamy oczy żeby się patrzeć,od tego się nie umiera.

A co ma jedno z drugim wspolnego? To, ze mamy oczy nie znaczy, ze musimy sie za innymi ogladac, jest roznica miedzy patrzeniem, bo ktos przed nami idzie, a ogladaniem sie.

Ja sie tam za facetami obejrze moze dwa razy w roku. Po pierwsze dlatego, ze rzadko spotka sie taki, ktory az tak by mnie zainteresowal, zebym aktywowala miesnie szyi. Po drugie za leniwa jestem. Po trzecie, lepiej pod nogi patrzec gdzie sie idzie, bo mozna w psia kupe wejsc.

kapuczino napisał(a):

w domu przeżył mega awanturę. nie mogę mu tego do dziś wybaczyć.

Powiedz, że żartujesz...

Ja się często oglądam za ludźmi, i za facetami, i za dziewczynami, i nie widzę w tym nic złego. W autobusie i tramwaju też się czasem na ładnych ludzi patrzę, ale to nie znaczy że od razu lecę się z nimi hajtać. faceta nie mam, ale jakbym miała, to bym nie miała nic przeciwko, żeby się oglądał za innymi od czasu do czasu.

NIe mam męża ,ale jestem w długoletnim związku i wiem ,że mój facet się patrzy na inne kobiety ,ale nie odwraca się za nimi. Ja także jak mijam jakiegoś przystojnego faceta to na niego zerknę. Świat się nie kończy ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.