- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2013, 09:08
Edytowany przez wrednababa56 21 maja 2013, 09:11
21 maja 2013, 13:22
21 maja 2013, 13:23
To ja żyję chyba w innym świecie, skoro wygląd nie ma znaczenia. Nigdy wcześniej fitnesskluby nie były takie pełne, jak w dzisiejszych czasach. O salonach kosmetycznyh i innych zabiegach estetycznych nie wpomnę.Wrednababo brawo za podjescie:) Akceptacja to podstawa, ile chudziutkich dziewczyn na tym Forum boi sie wyjsc w krotkich spodenkach czy wyskoczyc na plaze, bo nie akceptuje siebie? I traci koljene lato na kiszceniu sie w dlugich spodniach.Mi sie podoba postawa autorki tematu, tak trzymac. Bedzie chciala schudnac, to schudnie, a nie stresic sie niewiadomo ile swoim wygladem i waga. Mieszkam za granica i tu wyglad nie jest az tak wazny, widzialam mase dziewczyn smigajacych w szortach 100+. To sprawa kazdego z osoba jak sie bedzie ubieral. Komus sie nie podoba, to niech nie patrzy Wredna babo widze, ze mamy podobny problem z kupnem dobrego stanika, tez niestety mam k-j miseczke i jest mega ciezko ubrac taki biust
byc moze w innym. Porownujac Polske a inny kraj, latwo zauwazyc, ze na ulicach mniej widac dziewczyn, kobiet, super szczuplych, wymalowanych i na szpilkach od rana. U nas jak taka spotkasz to na 80-90% jest to rosjanka lub polka. Reszta chodzi na sportowo i bez makijazu. Jest mniej bardzo szczuplych osob, ale tez nie zauwazylam, zeby ktos sie specjalnie wstydzil, czy byl wysmiewany, z powodu nadmiernych kg. Wiecej tolerancji i luzu jest. W Polsce ciezko spotkac dziewczyne 90-120 kg w krotkich spodenkach, za ktora z glupim usmieszkiem nie ogladaja sie inni. W Niemczech nikogo to specjalnie nie dziwi, ze grubsza osoba tak sie ubierze, jej sprawa, nikt nie komentuje. Mlodzi chlopcy nie rycza jak stado baranow za taka.Tu na forum czesto sa posty zupelnie normalnie wygladajacych dziewczyn, ktore placza, ze sa grubymi swniami. Nie zazdroszcze im braku akceptacji, a o akceptacje w tym temacie chodzi. Zreszta jest wiele dziewczyn, ktore bez wzgledu, jak niska beda mialy wage i tak bede miec tyle kompleksow, ze w zyciu nie zaloza spodniczki czy krotkich spodenek
Slaids na twoim miejscu smigalabym w spodenkach, fajne jedrne cialko i nogi
21 maja 2013, 13:24
Slaids, dopóki będziesz tyle ćwiczyć, to nogi będą mocno umięśnione. W twoim przypadku nie ma za bardzo sensu juz ćwiczyć, bo widzisz, że niewiele ci to daje.
21 maja 2013, 13:25
Edytowany przez jagoa 21 maja 2013, 13:28
21 maja 2013, 13:27
21 maja 2013, 13:28
Wiesz co, to nie jest żaden życiowy problem - nie rozpaczam że muszę zakładać cały czas długie spodnie. Przynajmniej czuję się pewnie i nieskrępowanie. Wrzuciłam linka dlatego, że koleżanka miała jakieś obiekcje dlaczego narzekam na figurę. Zakładam na tyłek dżinsy i idę w świat. Inny krój spodenek nie odchudzi moich nóg. Są nie ładne i męskie. Nie kobiece.>Jakie naturalne prawa?Mam krótkie, krępe nogi. Z wielgachnymi łydkami i napompowanymi udami. Ani szorty, ani sukienki nie mają tutaj racji bytu, bo wygląda to jakbyś faceta wcisnęła w damskie fatałaszki. Mam męski kształt nóg i nie ważne czy będą szczupłe czy grube, kształt się nie zmieni. Więc nigdy nie przekonam się do sukienek, bo zawsze proporcje będę mieć schrzanione.Taką figurą mnie bozia pokarała, może nie jestem otyła, ale figurę mam bardzo trudną i nieciekawą.Wątpię czy byś chodziła w spódniczkach i szortach na moim miejscu - KLIKBoże jak ja zazdroszczę Ci życiowych problemów na prawdę. Proponuję po prostu założyć odpowiedni krój spodenek.
21 maja 2013, 13:28
21 maja 2013, 13:30
21 maja 2013, 13:31
W końcu jakies normalne podejście, a nie arcychude nogi z pytaniem czy mogę tak wyjsć do ludzi,..nie czuje sie w swoim ciele dobrze ale nie robie z siebie nie wiadomo jakiej pokrzywdzonej bo sa grubsze osoby ode mnie
21 maja 2013, 13:35
Sorry, ale jesteś nienormalna. Chciałam podejść do Ciebie jak do człowieka, a tu trzeba jak do osła. To się gotuj, jak lubisz a od innych, które akceptują swoje nogi się odfanzol. I nie kłam, że nie narzekasz na nie. W kółko pie*rzysz, jakie są grube i niekobiece.Wiesz co, to nie jest żaden życiowy problem - nie rozpaczam że muszę zakładać cały czas długie spodnie. Przynajmniej czuję się pewnie i nieskrępowanie. Wrzuciłam linka dlatego, że koleżanka miała jakieś obiekcje dlaczego narzekam na figurę. Zakładam na tyłek dżinsy i idę w świat. Inny krój spodenek nie odchudzi moich nóg. Są nie ładne i męskie. Nie kobiece.>Jakie naturalne prawa?Mam krótkie, krępe nogi. Z wielgachnymi łydkami i napompowanymi udami. Ani szorty, ani sukienki nie mają tutaj racji bytu, bo wygląda to jakbyś faceta wcisnęła w damskie fatałaszki. Mam męski kształt nóg i nie ważne czy będą szczupłe czy grube, kształt się nie zmieni. Więc nigdy nie przekonam się do sukienek, bo zawsze proporcje będę mieć schrzanione.Taką figurą mnie bozia pokarała, może nie jestem otyła, ale figurę mam bardzo trudną i nieciekawą.Wątpię czy byś chodziła w spódniczkach i szortach na moim miejscu - KLIKBoże jak ja zazdroszczę Ci życiowych problemów na prawdę. Proponuję po prostu założyć odpowiedni krój spodenek.