- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2013, 09:08
Edytowany przez wrednababa56 21 maja 2013, 09:11
21 maja 2013, 12:52
Edytowany przez mela.zapasowa 21 maja 2013, 12:53
21 maja 2013, 12:56
Bozia pokarała? Pokarała parą zdrowych nóg ? Pokarała brakiem nieuleczalnej choroby? paraliżu? Twoja powierzchowność przysłania Ci cały świat, a nadmierne skupienie się na wyglądzie nieźle spaprało Ci myślenie. Może kiedyś docenisz to co masz ,bo na razie gadasz jak pusta laska niestetyJakie naturalne prawa?Mam krótkie, krępe nogi. Z wielgachnymi łydkami i napompowanymi udami. Ani szorty, ani sukienki nie mają tutaj racji bytu, bo wygląda to jakbyś faceta wcisnęła w damskie fatałaszki. Mam męski kształt nóg i nie ważne czy będą szczupłe czy grube, kształt się nie zmieni. Więc nigdy nie przekonam się do sukienek, bo zawsze proporcje będę mieć schrzanione.Taką figurą mnie bozia pokarała, może nie jestem otyła, ale figurę mam bardzo trudną i nieciekawą.Wątpię czy byś chodziła w spódniczkach i szortach na moim miejscu - KLIKCzemu Ty tak bardzo nienawidzisz swojego ciała? Dojrzej w końcu, Twoje nogi są takie a nie inne, spełniają swoje zadanie, skoro tak piszesz, to czemu odbierasz im ich naturalne prawa? Przestań się karać.Istnieć mogą, bo doskonale spełniają swoje funkcje praktyczne, ale estetyki już im brakuje.Hahahaha nogi niegodne pokazywania. Odetnij je sobie, bo może w ogóle nie zasługują na to żeby istnieć.Ja się wkurzam, gorąco mi, ale biegam w długich spodniach. Po pierwsze lepiej się czuję gotując się niż jakbym miała znosić psychicznie to, że odsłoniłam moje kłody. A po drugie, mimo, że nie mam celulitu, to nogi mam duże, więc niegodne pokazywania.Może ma to w dupie, przy 30 stopniach ciepła można się w końcu wkurzyć, przełamać i rozebrać zamiast kisić jak ogór w bluzkach z długim rękawem czy swetrach ;d Inna sprawa, że beznadziejna polska mentalność (nie mówię tu personalnie, ale w ogóle) nie pozwala czuć się swobodnie w swoim ciele, bo zaraz znajdą się komentatorzy i czepialscy. Fajnie by było, gdyby każdy pilnował swojego ciała i miał w sobie więcej tolerancji ;Pprzepraszam , moze faktycznie zazdroszcze podejscia do samej siebie, tego, ze potrafisz cieszyc sie życiem nie zważając na swoja wagę. Przypomniała mi się sytuacja z koleżanką z pracy, zrobiło się gorąco wiec przyszła do pracy w szortach i bluzce na ramiączka : uda - galarety, ramiona jeszcze wiekszy dramat, generalnie pyza. W ciuchach jeszcze jakos wyglada ale tak,,,i zastanawiam się po prostu czy to jest faktycznie samoakceptacja i takie osoby czują się świetnie ( nie jestem w stanie w to uwierzyć), czy nie maja lustra czy wmawiają sobie , że jest ok
Edytowany przez slaids 21 maja 2013, 12:59
21 maja 2013, 12:59
Edytowany przez 21 maja 2013, 13:00
21 maja 2013, 13:00
Slaids - problem jest tylko w Twojej głowie, masz fajne, zgrabne nogi, a nie dwa koślawe patyki. Dużo ćwiczysz i jesteś umięśniona, mięśnie to raczej naturalny efekt ćwiczeń.
21 maja 2013, 13:05
21 maja 2013, 13:09
21 maja 2013, 13:11
Bozia pokarała? Pokarała parą zdrowych nóg ? Pokarała brakiem nieuleczalnej choroby? paraliżu? Twoja powierzchowność przysłania Ci cały świat, a nadmierne skupienie się na wyglądzie nieźle spaprało Ci myślenie. Może kiedyś docenisz to co masz ,bo na razie gadasz jak pusta laska niestetyJakie naturalne prawa?Mam krótkie, krępe nogi. Z wielgachnymi łydkami i napompowanymi udami. Ani szorty, ani sukienki nie mają tutaj racji bytu, bo wygląda to jakbyś faceta wcisnęła w damskie fatałaszki. Mam męski kształt nóg i nie ważne czy będą szczupłe czy grube, kształt się nie zmieni. Więc nigdy nie przekonam się do sukienek, bo zawsze proporcje będę mieć schrzanione.Taką figurą mnie bozia pokarała, może nie jestem otyła, ale figurę mam bardzo trudną i nieciekawą.Wątpię czy byś chodziła w spódniczkach i szortach na moim miejscu - KLIKCzemu Ty tak bardzo nienawidzisz swojego ciała? Dojrzej w końcu, Twoje nogi są takie a nie inne, spełniają swoje zadanie, skoro tak piszesz, to czemu odbierasz im ich naturalne prawa? Przestań się karać.Istnieć mogą, bo doskonale spełniają swoje funkcje praktyczne, ale estetyki już im brakuje.Hahahaha nogi niegodne pokazywania. Odetnij je sobie, bo może w ogóle nie zasługują na to żeby istnieć.Ja się wkurzam, gorąco mi, ale biegam w długich spodniach. Po pierwsze lepiej się czuję gotując się niż jakbym miała znosić psychicznie to, że odsłoniłam moje kłody. A po drugie, mimo, że nie mam celulitu, to nogi mam duże, więc niegodne pokazywania.Może ma to w dupie, przy 30 stopniach ciepła można się w końcu wkurzyć, przełamać i rozebrać zamiast kisić jak ogór w bluzkach z długim rękawem czy swetrach ;d Inna sprawa, że beznadziejna polska mentalność (nie mówię tu personalnie, ale w ogóle) nie pozwala czuć się swobodnie w swoim ciele, bo zaraz znajdą się komentatorzy i czepialscy. Fajnie by było, gdyby każdy pilnował swojego ciała i miał w sobie więcej tolerancji ;Pprzepraszam , moze faktycznie zazdroszcze podejscia do samej siebie, tego, ze potrafisz cieszyc sie życiem nie zważając na swoja wagę. Przypomniała mi się sytuacja z koleżanką z pracy, zrobiło się gorąco wiec przyszła do pracy w szortach i bluzce na ramiączka : uda - galarety, ramiona jeszcze wiekszy dramat, generalnie pyza. W ciuchach jeszcze jakos wyglada ale tak,,,i zastanawiam się po prostu czy to jest faktycznie samoakceptacja i takie osoby czują się świetnie ( nie jestem w stanie w to uwierzyć), czy nie maja lustra czy wmawiają sobie , że jest ok
Nie ma dziewczyna prawdziwych problemów stąd ta płycizna w głowie.
21 maja 2013, 13:20
21 maja 2013, 13:21