Temat: Zwisająca oponka po ciąży

Witam. Wracam po ciąży. 
W galerii widać stan początkowy, chudnięcie do pewnego etapu i mój zawsze nieidealny brzuch.
Osiągnęłam wiele i nie przeszkadzał mi on aż tak bardzo, ubrania leżały bardzo ładnie, centymetry spadły i to było bardzo dużo jak dla mnie.

Niestety. Ciąża to nie to samo co nadwaga. Moje maleństwo trochę miejsca potrzebowało i skończyło się jak widać.
3 miesiące od porodu - tak to wygląda. 
83kg -164cm.

Czy oprócz operacji, jest coś, co mogę zrobić z takim 'zwisem'? Jest mi wstyd, czuję się źle. Czuję jakby to wszystko zniszczyło, cofnęło mnie. Z trudem sobie przypominam jaki mój brzuch był w dotyku nawet... Bo teraz mam to coś, co mnie obrzydza, bardziej niż kiedykolwiek.



Pasek wagi

manru napisał(a):

pewnie teraz mnie też zjedziecie, ale trudnomam niewielki kontakt z mamami i nie wiem jak to wygląda, ale po prostu ciężko mi uwierzyć, że zdrowa osoba która o siebie dba po zajściu w ciążę nagle zaczyna tyć z niczego, je normalnie "dla dwóch" nie "za dwoje" zdrowo i w racjonalnych ilościach i nagle zaczyna robić się większa i większa... rozumiem woda, ale tłuszcz sie z powietrza przeciez nie bierzewyjaśni mi to któraś z mam?


woda robi okropne zmiany pod koniec ciąży. W pierwszej ciąży z 50kg laski zmieniłam się w 80kg mamuta (159cm) do 6mc ciąży ludzie pytali się mnie czy jestem w stanie błogosławionym bo nie byli pewni (coś tam przytyłam ale mało było widać). Potem było strasznie. Podano mi leki na podtrzymanie ciąży zero ruchu ciągle leżałam. Miałam problemy z oddychaniem. moje nogi to były serdelki, obrączki nawet na mały palec nie mogłam założyć. Kostki miałam okrągłe i chodziłam w butach męża. Rozerwało mnie wszędzie mam rozstępy na brzuchu pod kolanami pomiędzy udami na pupie. Nic nie dały kremy. Zwis też został. Woda sama po pół roku zeszła ale ślady zostały.

Arankaksk napisał(a):

manru napisał(a):

pewnie teraz mnie też zjedziecie, ale trudnomam niewielki kontakt z mamami i nie wiem jak to wygląda, ale po prostu ciężko mi uwierzyć, że zdrowa osoba która o siebie dba po zajściu w ciążę nagle zaczyna tyć z niczego, je normalnie "dla dwóch" nie "za dwoje" zdrowo i w racjonalnych ilościach i nagle zaczyna robić się większa i większa... rozumiem woda, ale tłuszcz sie z powietrza przeciez nie bierzewyjaśni mi to któraś z mam?
woda robi okropne zmiany pod koniec ciąży. W pierwszej ciąży z 50kg laski zmieniłam się w 80kg mamuta (159cm) do 6mc ciąży ludzie pytali się mnie czy jestem w stanie błogosławionym bo nie byli pewni (coś tam przytyłam ale mało było widać). Potem było strasznie. Podano mi leki na podtrzymanie ciąży zero ruchu ciągle leżałam. Miałam problemy z oddychaniem. moje nogi to były serdelki, obrączki nawet na mały palec nie mogłam założyć. Kostki miałam okrągłe i chodziłam w butach męża. Rozerwało mnie wszędzie mam rozstępy na brzuchu pod kolanami pomiędzy udami na pupie. Nic nie dały kremy. Zwis też został. Woda sama po pół roku zeszła ale ślady zostały.

współczuję :(
i tym bardziej sie boję, jak ryzykowna jest ciąża, nie tylko ze względu na wygląd
A jeśli chodzi o tłuszcz - dajmy na to, że racjonalnie odżywiająca się kobieta jadła 2000 kcal dziennie, prowadząc aktywny tryb życia. Zaszła w ciążę, doszły pewnie jakieś komplikacje, musiała przestać ćwiczyć, zostać w łóżku, jedząc tę samą ilość kalorii. Tak więc przytyła. 

merrique napisał(a):

A jeśli chodzi o tłuszcz - dajmy na to, że racjonalnie odżywiająca się kobieta jadła 2000 kcal dziennie, prowadząc aktywny tryb życia. Zaszła w ciążę, doszły pewnie jakieś komplikacje, musiała przestać ćwiczyć, zostać w łóżku, jedząc tę samą ilość kalorii. Tak więc przytyła. 

no ale nie 20-40kg przecież... no i zwykle nie leży sie 9 miesiecy w łóżku chyba (nie wiem, nie znam sie)
Tak, niestety tak u mnie jest, że na kacu toleruję tłuste żarcie złożone z syfu.
Podczas mdłości w pierwszy trymestrze jadłam bułki, bułki z serem, czasem pizze lub smażone mięso w małych ilościach i w kołko tylko sok pomarańczowy do tego. Kiepsko było, uwierz mi. Potem doszły hormony, zachcianki... A na opuchnięte nogi dostałam nawet leki pod koniec :/ 

Pasek wagi
9 nie, ale ile kobiet leży 6. Przytyłam 35 kilo, wyszłam ze szpitala ważąc 8 kilo mniej. Po trzech miesiącach (a nie odchudzałam się i nie cwiczyłam wówczas) ważyłam 57 kilo (było 85). Teraz ważę 50, nieco mniej niż przed ciążą. A kawał ciąży przeleżałam w szpitalu.
ale przecież taki syf nawet dla dziecka nie jest dobry :/ sama nie wiem, piszesz jakbyś nie miała innego wyboru tylko jeść śmieciowe żarcie i tyć. Wody też nie tolerowałaś? 

merrique napisał(a):

9 nie, ale ile kobiet leży 6. Przytyłam 35 kilo, wyszłam ze szpitala ważąc 8 kilo mniej. Po trzech miesiącach (a nie odchudzałam się i nie cwiczyłam wówczas) ważyłam 57 kilo (było 85). Teraz ważę 50, nieco mniej niż przed ciążą. A kawał ciąży przeleżałam w szpitalu.

może mi się wydaje ale np. autorka postu nie ma takiej sylwetki od wody...
Każda kobieta w ciąży przechodzi to inaczej. Ja miałam podobnie jak ty, do porodu przy wzroscie 164 mialam 104 kg. Przytyłam chyba z 24 kg. Po porodzie spadło do 86 kg i magiczna waga stanela w miejscu. brzuch miałam podobny. Dziś waże 60 kg i prócz rozstępów na brzuszku nie mam dużego flaka! Zeszło pięknie bo ćwiczę, ćwiczę i jeszcze raz ćwiczę! Ćwiczenia zdziałają cuda, uwierz mi!!!No i oczywiście dieta również. Nawet myśle o zakupieniu pięknego dwuczęsciowego bikini  gdzie kiedyś to nawet o tym nie myślałam. Pozdrawiam i trzymam mocno kciuki! Ci też się uda!!!
Być może masz rację, jednak nie generalizujmy tutaj na forum, że kobiety, które po ciąży mają problem z figurą przez cały ten okres się obżerały jak, za przeproszeniem, dzikie świnie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.