- Dołączył: 2012-11-14
- Miasto: Skowronki
- Liczba postów: 1170
18 marca 2013, 20:24
dziewczyny wiem, ze wiele z was nie rozumie czegoś takiego ale ja nie potrafi sobie z tym poradzić :( tak jak większość vitalijek podjęłam wyzwanie i zaczęłam odchudzanie ( 2 lata temu schudłam dość dużo bo ok 10 kg i wszyscy byli pelni podziwu gdyż nigdy nie należałam do szczuplych a tu taka odmiana ..............łał ja ... znajomi ,rodzina, gratulowali mi ... oczywiście ćwiczyłam ... dieta ale i zaczełam wymiotować ... w każdym razie efekt był ...natomiast pewne sytuacje w moim życiu jednak doprowadziły do tego że kg wróciły)teraz znowu zaczęłam zwracać uwagę na to co jem ... zaczęłam chodzić na siłownie itd... ale coś co "usnelo " w mojej głowie nagle się ogudziło ... jest to właśnie okropny głos..... pojawia się po kilku dniach gdy po np. 3 dniach trzymania się diety nagle tj dzisiaj sięgam po coś niedozwolonego ( kawalek pizzy ) i nagle wyłącz mi się myślenie " wcinam" wszystko ... aż często nie ejstem w stanie sobie perzypomnieć ile i co to było ... poczym wyrzuty sumeinia tak bardzo mnie dopadają , ze idę wymiotować .... po czym czuje się dosłownie ohydnie i obiecuje sobie, ze to był ostatni raz.... ale wiecie co ????!! To jest jak nałóg ... an następny dzień jak w alkoholowym ciągu sięgam po jakąś rzecz .... i przepadło .................... znowu ląduje w łazience .........................
WIem , ze nie ejstem typowym prezykładem bulimiczki bo mam dużo ciałka ....... ale ja nie potrafie przestać ............. mozecie mi njakoś pomóc ??
- Dołączył: 2009-07-30
- Miasto: Radom
- Liczba postów: 187
18 marca 2013, 20:26
powinnaś udać się do psychologa, na prawdę. i to nie jest chamskie wyśmiewanie się, ja też chodzę do psychologa m.in. w sprawie odchudzania. on/a na pewno ci pomoże i rozwiąże Twój problem.
18 marca 2013, 20:28
ja w tym tygodniu ide do psychodietetyka, bo zmagam się z tym od półtora roku. Próbowałam wiele razy z tego wyjść, nie udało się dlatego podjęłam takie a nie inne kroki.
- Dołączył: 2013-01-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4144
18 marca 2013, 20:40
my raczej nie pomozemy... ja moge powiedziec tylko wspolczuje, badz silna... udaj sie do psychologa
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1451
18 marca 2013, 20:48
Tak jak dziewczyny piszą, ani my Ci nie pomożemy, ani Ty sama - tylko specjalista. I to jak najszybciej!
- Dołączył: 2013-02-03
- Miasto: Rzeki
- Liczba postów: 191
18 marca 2013, 20:50
Ja sobie także z tym nie radzę :(( 2 dni nie wymiotuję i jestem szczęsliwa a następnego "łapie mnie znienacka" i nie potrafie nad tym zapanować.
- Dołączył: 2012-11-14
- Miasto: Skowronki
- Liczba postów: 1170
18 marca 2013, 20:51
dziewczyny a powiedzcie czy myslicie że samymi ćwiczneiami uda mi się coś zdziałać przy tym co mam ??? moje zdjęcie jest w pamiętniku ........ widzicie jestem w obcym kraju i tu na pewno nie dogadam się z lekarzem ... nawet nie wiem czy są tacy .......czuje się jak kretynka a poza tym moja podściadomość mówi mi , że muszę tak robić bo nie mam żadnych efektów w ćwiczeniach :/
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
18 marca 2013, 20:57
Psycholog, ale rpacujacy w nurcie behawioralnym nie psychodynamicznym.
- Dołączył: 2013-02-12
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 96
19 marca 2013, 09:59
Uparta.ewe napisał(a):
WIem , ze nie ejstem typowym prezykładem bulimiczki bo mam dużo ciałka
Co to jest typowy przykład bulimiczki? Taka rzecz nie istnieje. Każdy przypadek jest inny, każdy inaczej przechodzi chorobę. Waga tutaj nie ma znaczenia, bo nie chodzi o aktualny wygląd tylko o stan psychiczny. Chudość czy otyłość to tylko objaw choroby, a nie przyczyna.
Sama zmagam się z tym problemem od 6 la i uwierz mi, że bez psychologa sobie nie poradzisz. Im szybciej zdecydujesz się na leczenie, tym większa szansa na szybszy powrót do zdrowia.
- Dołączył: 2010-10-29
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 2274
19 marca 2013, 21:24
Przede wszystkim polecam wizytę u psychologa. Również zmagałam się z bulimią (konkretnie z anoreksją-bulimiczną) i terapia naprawdę bardzo mi pomogła. Dodatkowo potrzeba bardzo dużo silnej woli i samozaparcia, żeby z tego wyjść.