Temat: Brak ruchu

Hej !! Mam pytanie , jestem po stabilizacji jem teraz 1900 kalorii dziennie waga się utrzymuje, ale chodze co najmniej 3 godziny dziennie. I w związku z tym chciałam się zapytać czy jak zmniejsze chodzenie do godziny dziennie to przytyje. Wiecie ja bardzo lubie spacerować, mogłabym to robić cały dzień, ale robi się coraz zimniej i w szkole coraz więcej nauki dlatego nie mam czasu. Może ktoś z was miał podobnie to mi powie czy przytyje czy nie. W sumie mogłabym spróbować i sprawdzać na wadze ale nie chce ryzykować. I prosze tylko o odpowiedzi osoby co coś na ten temat wiedzą a nie tylko się domyślaja
jeśli teraz utrzymujesz wagę to niestety przytyjesz jedząc wciąż tyle samo a ruszając się mniej.
Niestety ale taka prawda. Na chłopski rozum : ruszasz się 3 godziny jesz 1900 kcl nie tyjesz. Ruszasz się 1 godzinę jesz 1900 kcl tyjesz. Może zamiast 3 godzin spaceru poskacz na skakance godzinę. Efekty te same albo i lepsze, no i zajmuje mniej czasu :)
Może zamiast marnowac 3 h dziennie ze swojego życia i spacerowac jak 80letnia babcia, zajmij się czymś ambitniejszym i zrób sobie taki 40 min trening, że pot będzie spływał Ci po tyłku, o! Taka moja rada ;)
To nie takie proste. Organizm dąży do stabilizacji. Nie jest tak, że każda kaloria na plusie się odkłada. Ciało może regulować balans energetyczny na wiele sposobów. Więc możliwe, że np nie przytyjesz, tylko więcej spalisz na "ogrzewanie". Gdyby to była czysta matematyka, to utrzymanie przez dłuższy czas stałej wagi byłoby praktycznie niemożliwe.
ale właściwie moje dzienne zapotrezbowanie o 200 kalorii jest większe , to dlaczego nie chudne ??

Nicmniej napisał(a):

Może zamiast marnowac 3 h dziennie ze swojego życia i spacerowac jak 80letnia babcia, zajmij się czymś ambitniejszym i zrób sobie taki 40 min trening, że pot będzie spływał Ci po tyłku, o! Taka moja rada ;)

nie potepiaj jej za to ze preferuje cos odmiennego,kazdy jest inny 
Pasek wagi
To źle że wybieram forme ruchu która mi sprawia przyjemność ??

Ja nie potępiam, ja tylko radzę. Na spacerowanie jeszcze przyjdzie czas kiedy już sprawnośc nie będzie nam pozwalała na inną formę ruchu, ale teraz póki jest się młodym, w pełni sprawnym powinno się wymagac od siebie czegoś więcej. To zaprocentuje i teraz i na starośc. Później się dziwimy dlaczego przeciętna 60letnia Polka to babcia w kapciach na bujanym fotelu, a przeciętna 60letnia Amerykanka nosi mini i ma ciało jak 40latka. Kwestia pieniędzy? Może. Ale to kwestia przede wszystkim innego stylu życia.
Takie jest moje zdanie. Zresztą - ja nikomu nic nie narzucam :)

Nicmniej napisał(a):

Ja nie potępiam, ja tylko radzę. Na spacerowanie jeszcze przyjdzie czas kiedy już sprawnośc nie będzie nam pozwalała na inną formę ruchu, ale teraz póki jest się młodym, w pełni sprawnym powinno się wymagac od siebie czegoś więcej. To zaprocentuje i teraz i na starośc. Później się dziwimy dlaczego przeciętna 60letnia Polka to babcia w kapciach na bujanym fotelu, a przeciętna 60letnia Amerykanka nosi mini i ma ciało jak 40latka. Kwestia pieniędzy? Może. Ale to kwestia przede wszystkim innego stylu życia.Takie jest moje zdanie. Zresztą - ja nikomu nic nie narzucam :)

 Wybacz, ale "przeciętna 60-letnia Amerykanka" raczej nie nosi mini. Zresztą nawet "przeciętna 30-letnia Amerykanka" nie powinna próbować się wbić w ten skrawek materiału i niestety, nawiązuje do "wagi tego narodu". Rozumiem ideę, jednak wg mnie porównanie jest zdecydowanie nietrafione. 
 Po prostu niektórzy wolą ruch mniej intensywny i nie ma w tym nic niestosownego.

Droga autorko, wydaje mi się, że niestety w tej sytuacji możesz zmniejszyć ilość ruchu obcinając jednocześnie kalorie. Potem możesz stopniowo zwiększać bilans kaloryczny.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.