17 października 2012, 20:06
Czesc chciałabym poruszyć taki temat, oraz czy w waszych zwiazkach tez sie tak zdarza. Otóż jestem silniejsza od swojego meża. Wygram z nim na rękę oraz podciągne sie na drążku wiecej razy. Mam 169 cm wzrostu i waze 55 kg moj mąż to typ artysty o szczuplej, wątłej sylwetce 172 cm i 60 kg. On sportu nie lubi nigdy nie cwiczył. Za to ja lubie cwiczyć kiedyś trenowalam lekkoatletyke, Mam ładnie zarysowane łapki, a moj biceps wydaje sie twardszy niz mojego mężą. Gdy sie silujemy na rękę to odrazu na starcie uzyskuje przewage, potem kilka sekund jestesmy w tym samym połorzeniu by po chwili połozyć jego ręke na blacie stołu. Calośc trwa moze 20 sekund. Podciągne sie 4 razy podchwytem a on ledwo wymęczy 2. Oczywiscie on podchodzi do tego z usmiechem i nic sobie z tego nie robi, ale wydaje mi sie ze w innych związkach moze być taka sytuacja dla mezczyzny krepująca. Podzielcie sie spostrzeżeniami
18 października 2012, 10:24
Naturalnie skoro trenowałaś cos ze sportów więc jestes sprawniejsza fizycznie a twoj facet typ artysty nie musi kochac sportu i dążyc do wyglądu johnny bravo :) umysł tez jest ważny :)
Co do sloikow i ich odkręcania strasznei irytuje mnie to gdy takiego nie moge otworzyc sama i musze biec do mąża z tym :)
Moj mąż cwiczy na silowni pracuje w wojsku wiec naturalnei musi byc fizycznei bardzo sprawny tym bardziej ze jest spadochroniarzem - jest większy umięśniony i silniejszy a ja nawet z 10 + czuję się drobna przy nim i o to chodzi.... nie zebys czula sie przy nim drobna ale kobieco :) a przede wszystkim ze z nim czujesz sie szcześliwa :)
Edytowany przez edda324bfb29cee0c3a8742b28e1245b 18 października 2012, 10:27
- Dołączył: 2012-05-04
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4772
18 października 2012, 11:26
no i, no i? Boże ale Wy jesteście wredne! Dziewczyna pyta, skoro się Wam nie chce odpowiadac na temat to po co się w ogóle oddzywać...:/
Fajnie, że jestes w tak dobrej formie, i co najważniejsze dobrze, że masz takie faceta który się tym nie przejmuje!:) Kto wie, może za jakiś czas i jemu spodoba się siłownia i bedzie chciał Ci towarzyszyć podczas treningów:)
- Dołączył: 2009-07-13
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2662
18 października 2012, 12:12
Jeśli twojego faceta to nie rusza, to czemu Ciebie to tak bardzo poruszyło? Poza tym nie zauważyłem żeby istniała uniwersalna recepta na dobry związek albo jakikolwiek przepis jak ma być w różnych dziedzinach, zeby było dobrze
18 października 2012, 12:28
oj tam i co z tego :P Mój nie jest jakimś Pudzianem (fakt na rękę go nie położę na pewno;D) ale tężyzna fizyczna akurat nie jest dla mnie najważniejsza w związku .. czasy jaskiniowców już dawno za nami nie musi ani polować ani bronić Cię przed drapieżnikami ;D
- Dołączył: 2011-04-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 243
18 października 2012, 15:30
dobrze powiedziane, unodostress, mamy XXI wiek, więc siła i fizyczność nie powinny stać na 1 miejscu...
19 października 2012, 18:05
Sa plusy i minusy, moze rzeczywiscie nie obroni mnie cialem czy mieczem jak rycerz, ale na sczescie nie jest to sredniowiecze;) Mialam kilku wczesniej miesniakow, sportowcow. Nic mnie tak nie draznilo jak codzienne wyjscie na mecz do kolegi, na hale na pilke, na pokera to na silke to w domu sport w tv. A tak przynajmniej mam goscia ktory kombinuje codziiennie co zrobic co sprzedac, jaka transakcje zrobić ... zaradny i ma glowe na karku za takich wychodzi sie za mąż :) a wracajac jeszcze do tematu... ile razy dziewczyny podciągniecie sie na drązku podchwytem ? Kolega z roku ( stodiowalam na AWF ) pisał prace magisterską o sprawnosci fizycznej kobiet, przeprowadzał ankiete i probował mi wmawiać ze tylko 7 % badanych dziewczyn i kobiet w wieku 18- 45 podciągneło sie podchytem wiecej niz 3 pełne razy bez przyruchów calego tulowia. Ja oczywiscie kluciłam sie z nim ze wiecej , mowilam wowczas ze co czwarta. Moglybyscie napisac swoje wyniki i jaki macie typ sylwetki. Tak jak pisala wczesniej ja mam 169 cm i waze 55 kg ale mam raczej umiesnione ciałko, zarysowane:) Dzieki
- Dołączył: 2012-10-13
- Miasto: Śrem
- Liczba postów: 881
26 października 2012, 19:03
Śmieszne.
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 26
17 listopada 2013, 17:45
Aneta151283 napisał(a):
Czesc chciałabym poruszyć taki temat, oraz czy w waszych zwiazkach tez sie tak zdarza. Otóż jestem silniejsza od swojego meża. Wygram z nim na rękę oraz podciągne sie na drążku wiecej razy. Mam 169 cm wzrostu i waze 55 kg moj mąż to typ artysty o szczuplej, wątłej sylwetce 172 cm i 60 kg. On sportu nie lubi nigdy nie cwiczył. Za to ja lubie cwiczyć kiedyś trenowalam lekkoatletyke, Mam ładnie zarysowane łapki, a moj biceps wydaje sie twardszy niz mojego mężą. Gdy sie silujemy na rękę to odrazu na starcie uzyskuje przewage, potem kilka sekund jestesmy w tym samym połorzeniu by po chwili połozyć jego ręke na blacie stołu. Calośc trwa moze 20 sekund. Podciągne sie 4 razy podchwytem a on ledwo wymęczy 2. Oczywiscie on podchodzi do tego z usmiechem i nic sobie z tego nie robi, ale wydaje mi sie ze w innych związkach moze być taka sytuacja dla mezczyzny krepująca. Podzielcie sie spostrzeżeniami
Bo to Twój mąż i pozwala Ci pewnie wygrywać na rękę,dla niego to zabawa,a co do podnoszenia na drążku to weź pod uwagę że waży o 5kg wiecej od Ciebie,załóż sobie plecak napakuj do niego 5kg i podnieś się tyle co on zobaczymy czy dasz rade :) choć jeśli faktycznie potrafi podnieść się tylko dwa razy to co to za facet...
Edytowany przez hunki 17 listopada 2013, 17:47
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 26
17 listopada 2013, 17:52
.................................
Edytowany przez hunki 17 listopada 2013, 18:32
- Dołączył: 2011-03-24
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 26
17 listopada 2013, 17:54
..................................
Edytowany przez hunki 17 listopada 2013, 18:32