4 maja 2012, 14:41
odchudzam sie juz z jakies 3 tygodnie, waga sie waha caly czas
cwicze z ewa chodakowska chyba juz 6 raz. (co 2 dzien)
(od 2 treningow ja przerobilam bo cwicze tylko cwiczenia na konkretne partie ciala
tj zwiekszylam serie na wszystko i cwicze same przysiady proste i plie, wypady,
wymachy nog, brzuszki, unoszenie bioder .dolaczylam odginanie sie do tylu lezac na brzuchu i sklony
boczne - na plecy)
nie cwicze aerobobowo bo nie mam jak.
jak juz wychodze to wiecej przebywam drogi na nogach
dolaczam fotki mojej sylwetki
172 cm
talia 79, brzuch 94 cm, udo ok 65 cm, biodra 108 cm
oraz brzuch (moze maly minusik nalezy uwzglednic bo jedno zdjecie bylo wykonane wieczorem a
drugie w poludnie)
![]()
ubyly mi ok 2 cm z talii
3 cm z brzucha
moze 1 cm z ud
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
4 maja 2012, 20:14
Nikt Ci nic nie każe, jezuuuuuu, tylko tłumaczymy,że tłuszczu paroma przysiadami nie spalisz.
Przykro mi, takie życie.
4 maja 2012, 20:52
I tak jest duży progres. Dziabaducha jeszcze nie napisała, że nie robi cardio, bo biust jej zmaleje i dlatego partner ją zostawi, bo on lubi biuściaste i zawsze porno tylko z takimi ogląda, a poza tym to ona nie ma pieniędzy na nowy stanik, który w jej rozmiarze kosztuje miliard.
Nie napisała też, że nie chce być takim nieatrakcyjnym plastikiem jak Femme.
Tak pisała jeszcze parę miesięcy temu wiec postępy są ogromne :)
Dziabaducha przemyśl dla kogo się odchudzasz i po co to robisz.
Jeżeli naprawdę chcesz schudnąć musisz robić cardio.
Intryguje mnie jedna rzecz: dlaczego nie możesz rowerem jeździć sama tylko ze swoim partnerem?
Może zapiszesz się na basen albo na fitness gdzieś?
4 maja 2012, 21:44
stanik zwezilam i doszylam haftki wiec dobrze przylega cwiczyc w nim moge
mnie nie zalezy na super spaleniu tluszczu, chce cwiczyc ogolnorozwojowo a nie na przymus spalac 70000 kcal na jogingu. rower jest partnera i ma flaczka a nie mamy pompki bo dalam ja tacie (byla nasza) na naprawe naszego roweru. zapytalam partnera czy moge pojezdzic na nim to powiedzial ze nie wie czy mi da do jezdzenia bo byl drogi (markowy) i musi sie zastanowic
fitness kosztuje tak ze 100, ja mam pewne 300 zl na wlasne wydatki a i tak mi braklo na diete i musialam sie zapozyczac od rodzica, . jesli mam bialko jesc to nie ma zmiluj jajka i serki wiejskie kosztuja(zjadam do 4 jajek dziennie) a jeszcze planuje laptopa wziac na raty (to sa plany).
nie chce sie kisic zas 3 h w budynku bo wiem ze skorzystam z sauny skoro udostepniaja.
basen pasi tylko jeden jest szkolny i zamykaja go na czas wolny od szkoly czynny pon - pt miedzy 18 a 19.30 (po 45 min) 7 zl za wstep. drugi na mojej dzielnicy, jade 30-40 minut + musze dojsc 10 minut, za 5 zl(legitka) za 60 min z zegarkiem czyli jesli chce poplywac pelne 45 min to przekrocze czas. bilety 3 zl autobusowe tj 10 zl za przyjemnosc (doliczajac pare minut na plywanie dodatkowo i na przebranie przed i po oczywiscie kapiel moge olac bo sie w domu umyje ) basen jest dostepny w niektore dni po 15/15.30 a ja wtedy jem obiad. wiec jesli mam czekac godzine na trawienie. pojade o 16 a wroce 18-19 na kolacje
teraz mam 50 zl w kieszeni na jedzenie (bo i tak nigdzie nie wychodzimy) wiec basen jest zbednym wydatkiem
nie chce byc super modelka a chce miec ujedrnione cialo.
4 maja 2012, 21:51
mozesz mi odpowiedz na pytanie co kogo obchodzi co moj facet oglada i jaki biust preferuje?
4 maja 2012, 22:28
dziabaducha powtórzyłam tylko to, co ty kiedyś pisałaś.
Wszystkie dziewczyny na forum ćwiczą, czasem nawet stają na głowie, żeby znaleźć na to czas, a tylko tobie biedactwo się nie udaje, tylko na twoje problemy nie ma rozwiązania.
Tekst o tym, że nie możesz jeździć na rowerze partnera, bo on się nie zgadza, bo rower był markowy jest najlepszy :)
4 maja 2012, 22:34
to ze cos napisalam nie znaczy ze trzeba to powielac. ja nie powiedzialam ze nie mam czasu tylko mi sie nie chce biegac czy skakac. umecze sie 30 minut a na efekty bede sobie czekac to mozna miec mniej mordeki z cwiczen dywanowych i rekreacyjny aerobik i na to samo wyjdzie.
4 maja 2012, 22:37
partner ma prawo dysponowac swoimi rzeczami jak chce i nie mam prawa mu rozkazywac.
- Dołączył: 2012-04-28
- Miasto:
- Liczba postów: 36
4 maja 2012, 23:29
A ja mysle, ze juz widac roznice:):). |Jestes na dobrej drodze do fajnej figurki, tylko sie nie zniechecaj i cwicz dalej:):). Powodzenia!!!:):)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
5 maja 2012, 11:51
dziabaducha napisał(a):
stanik zwezilam i doszylam haftki wiec dobrze przylega cwiczyc w nim moge mnie nie zalezy na super spaleniu tluszczu, chce cwiczyc ogolnorozwojowo a nie na przymus spalac 70000 kcal na jogingu. rower jest partnera i ma flaczka a nie mamy pompki bo dalam ja tacie (byla nasza) na naprawe naszego roweru. zapytalam partnera czy moge pojezdzic na nim to powiedzial ze nie wie czy mi da do jezdzenia bo byl drogi (markowy) i musi sie zastanowic fitness kosztuje tak ze 100, ja mam pewne 300 zl na wlasne wydatki a i tak mi braklo na diete i musialam sie zapozyczac od rodzica, . jesli mam bialko jesc to nie ma zmiluj jajka i serki wiejskie kosztuja(zjadam do 4 jajek dziennie) a jeszcze planuje laptopa wziac na raty (to sa plany). nie chce sie kisic zas 3 h w budynku bo wiem ze skorzystam z sauny skoro udostepniaja. basen pasi tylko jeden jest szkolny i zamykaja go na czas wolny od szkoly czynny pon - pt miedzy 18 a 19.30 (po 45 min) 7 zl za wstep. drugi na mojej dzielnicy, jade 30-40 minut + musze dojsc 10 minut, za 5 zl(legitka) za 60 min z zegarkiem czyli jesli chce poplywac pelne 45 min to przekrocze czas. bilety 3 zl autobusowe tj 10 zl za przyjemnosc (doliczajac pare minut na plywanie dodatkowo i na przebranie przed i po oczywiscie kapiel moge olac bo sie w domu umyje ) basen jest dostepny w niektore dni po 15/15.30 a ja wtedy jem obiad. wiec jesli mam czekac godzine na trawienie. pojade o 16 a wroce 18-19 na kolacje teraz mam 50 zl w kieszeni na jedzenie (bo i tak nigdzie nie wychodzimy) wiec basen jest zbednym wydatkiem nie chce byc super modelka a chce miec ujedrnione cialo.
O ffuckkk!
Nie da ci roweru ,bo był drogi buahahahahaha!
To mój facet mógł powiedzieć jak kupiliśmy auto...... nie dam Ci kotek nim jeździć ,bo kosztował 25 tys. zł, a Ty masz krótko prawo jazdy i jeszcze je rozbijesz.
Chyba bym Go śmiechem zabiła na miejscu.
I ty dalej twierdzisz,że on cię kocha?
Bujać to my, a nie nas!
Zdradź mi jeszcze jak to robisz,że w ciągu jednego dnia potrafisz spalić 7 tys. kalorii! Ja też chcę!
![]()
Edytowany przez FammeFatale22 5 maja 2012, 11:54
- Dołączył: 2009-10-30
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3822
5 maja 2012, 12:35
Uważam że jest okey a ruch nikomu nie zaszkodził:)