13 kwietnia 2012, 18:45
Obecnie mam 80kg schudłam już 10. Startuje już z dietą chyba setny raz. Próbowałam wszystkiego i tym razem MŻ bo nie chce konkretnych zasad których nie można łamać w końcu jestem tylko człowiekiem i mam czasem gorsze dni. Konkretnie chodzi mi o ciało? Jestem 1,5 po porodzie i moje ciało jest dla mnie równie obce jak dla was i pytanie czy jak kiedykolwiek wróce do dobrej formy? Nad czym mam się skupić? W sumie to nad wszystkim ale niektóre partie ciała schudną podczas diety... Jakieś sugestie i porady. Może być szczerze jestem świadoma swojego wyglądu. I do jakiej wagi najlepiej schudnąć??
![]()
![]()
![]()
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 674
13 kwietnia 2012, 21:52
angelpixe napisał(a):
Szczerze, to masakra...
Po co takie wypowiedzi? Czy autorka postu o tym nie wie? Nie widzi? Nie rozumiem takich bezsensownych komentarzy.
- Dołączył: 2009-11-14
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 674
13 kwietnia 2012, 22:10
Sasanko, przeczytałam to co napisałaś o sobie na Twojej stronie na vitalii. Az chce się zapytać, czy proponowano Ci psychoterapię zamiast leków? Albo równolegle z lekami? Jak dla mnie masz problemy z wagą z powodu 'pokręconej' psyche. Piszesz tak, jakbyś miała napady 'kompulsów', dużo wspominania o lekach. A może warto przejść na terapię, to trwa, ale może leki nie sa tak potrzebne?
Znam osobę, której sugerowano leki antydepresyjne, a pomogła solidna terapia.
Nie wiem czy po tylu niepowodzeniach z dietami nie powinnaś pójśc do dietetyka? Takiego, który skieruje Cie na badania, sprawdzi jakie masz predyspozycje i poda Ci na talerzu zasady, których masz się stosować. Żaden z porządnych dietetyków nie przepisze Ci jakiejś słynnej diety. Masz bardzo dużo do zrobienia i wg mnie lepiej to zrobić porządnie i pod okiem specjalisty.
A jako ruch proponuję Nordic Walking. Ale nie taki, że kupisz kijki i pójdziesz przed siebie. Taki, który będziesz sama uprawiała po kilku spotkaniach z instruktorem. Poczatek bedzie ciezki, beda bolały ramiona, pozniej wszystko inne - ale po kilku dniach wchodzi w krew. Stosunkowo mało męczy a jakie efekty daje! Wg mnie na bieganie jest za wcześnie. Masz dużą masę i szkoda Twoich stawów na tą chwilę.
Chodzenie z kijkami to nie to co pewnie już widziałaś - mało kto chodzi poprawnie. Ale dobrze, że chociaż chodzi ;).
I zapomniałabym: pod tym tłuszczykiem chowa się naprawdę piękna figura! Ładne nogi, kragły tyłek, kobiece bioderka, talia. Jestes jeszcze młoda i te ok 20 kg są do zrzucenia jak nic!
Edytowany przez anilorak48 13 kwietnia 2012, 22:16
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 143
13 kwietnia 2012, 22:52
a moim zdaniem masz troszke wiecej kg ale jestes seksowna :) Polecam steperek plus brzuszki i bedzie ok :)
13 kwietnia 2012, 23:00
ta... może do 45? walnięte niektóre babska :( jeśli masz taka budowę, mało subtelnej kobietki (wiem bo ja taką mam) to już przy wadze 65 kg bedziesz megaaaa laska. ruch i dieta:0 ale nigdy głodówka ! buziaczek, masz ładną pupkę :)
- Dołączył: 2012-03-17
- Miasto: Węgierska Górka
- Liczba postów: 398
13 kwietnia 2012, 23:10
ćwiczenia i jakieś nowe nawyki żywieniowe ..
13 kwietnia 2012, 23:58
Ustalaj sobie małe cele - wtedy szybciej je idzie osiągnąć :) Chudnij wolno i skutecznie, zmień nawyki żywieniowe i zacznij się ruszać, przynajmniej 3 razy w tygodniu jakieś ćwiczenia aerobowe, basen, rower. Skup się na każdej partii ciała, a najbardziej na pupie i nogach. Poczytaj pamiętniki dziewczyn które dużo schudły i wzoruj się na ich dietach - to bardzo pomaga. Jedz 4-5 małych posiłków dziennie, wtedy nie będziesz odczuwała wielkiego głodu. Pij dużo wody mineralnej niegazowanej, herbatę zieloną, czerwoną i z pokrzywy. A co do wagi, to myślę, że ważąc 60-65 kg już będziesz wyglądała dobrze. Powodzenia i trzymam kciuki :)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto:
- Liczba postów: 563
14 kwietnia 2012, 00:53
figura gruszki wiec dol zawsze bedzie okraglejszy i kobiecy ,ale wszytsko da sie zrobic ,ja stawiam na zdrowe racjonalne odzywianie i cwiczenia i polecam tobie to samo:)))zycze wytrwalosci!!!
- Dołączył: 2011-04-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1088
14 kwietnia 2012, 05:56
Powiem ci szczerze, ze masz niesamowite ciało jak na te wagę: wydaje sie być ubite i jedrne. Sama w ciąży miałam okazje dobić do 96/97 i przy moim wzrosci z 84 tak nie wygladalam, tylko jak galareta polaczona z kiepskim kisielem ;) zgadzam sie z wypowiedzią jednej vitalijek, ze przy Twojej "historii choroby" powinnas zaczerpnąć porady dietetyka, bo jesteś w dość czegolnej sytuacji. Dieta MŻ to najlepsze, co może Cię spotkać no i oczywiście ruch obowiązkowy, choć wiem po sobie, ze hormony potrafią skutecznie niweczyc nasze wysiłki. Mi paradoksalnie w schudnieciu pomogła druga ciąża. Utylam w prawdzie do 94, ale potem sama leciala na łeb na szyje, aż sie zatrzymała na 68 (w niespelna pol roku) podczas, gdy po pierwszej ciąży z wielkim trudem doszłam do 76 :) trzymam za ciebie kciuki i powodzenia!