Temat: Kubeł zimnej wody na głowę.

Piszę ten post żeby zmotywować się żeby wreszcie coś ze sobą zrobić. Obecnie ważę już 108kg przy 166cm wzrostu. Mam 28 lat i 3 letniego syna. Wychowuje go sama. Moim problemem jest jedzenie tuż przed snem, coś słodkiego przynajmniej raz dziennie. Mam insulinooporność i pcos. Nie mam leków. Czekam na wizytę u endokrynologa. Na razie kupiłam berberynę ale to raczej nie wiele pomaga. Zaczęłam chodzić na siłownię ale po dwóch tygodniach bez efektu zniechęciłam się. Próbowałam przyzwyczaić się do postu przerywanego ale nie potrafię zasnąć nie zjedząc czegoś. Bolą mnie plecy i nogi. Z pewnością wylejecie mi wiadro zimnej wody na głowę. Da mi to do myślenia. Kiedyś wystarczyło odrzucić słodycze i zacząć cokolwiek się ruszać. Teraz nie wiele to daje. Trzymałam deficyt i waga nie drgnęła. Jadłam 2200kcal. 

Pasek wagi

.Asha. napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

Silownia ma średni sens- na tym etapie wystarcza ci spacer czy jakieś dywanowki.... Jedno i drugie to cardio, poprawi kondycję i samopoczucie ale nie ma co liczyć na to że od tego schudniesz. Ja ćwiczę regularnie chyba ponad rok już... Wpływ na wagę jest zaden bez diety. No ok jestem dyszke starsza ale pamiętam że przed ciążą (w twoim wieku) też musiałam pilnować diety żeby cokolwiek schudnąć. 

Jesli dodatkowo siłownie nagradzasz jedzeniem to już w ogóle słabo. 

Mieszkasz sama z synem i to małym...najprostsza droga to zero słodyczy, chipsów, słodzonych napojow w domu. Wybór zdrowych produktów, które w miarę lubisz. Serio zrobisz mu przysługę, bo przypuszczam że też karmisz go średnio ..... Żadnych dzieciowych wafelków, chrupkow, słodzonych płatków itd ewentualnie te musy owocowe bez cukru.... To jak zjesz to nie zaszkodzi. Generalnie nie będziesz mieć w domu to nie zjesz. 

Sprobuj chodzić wcześniej spac- wieczorami jest ciężko zapanować nad głodem , zwłaszcza przed serialem czy tv ... Lepiej rano wstać(co i tak pewnie z synem robisz). Plus zmęczenie może powodować ciagi na słodkie. 

No i to co piszą dziewczyny, itd, itd.... prawda jest taka że nikt tego za Ciebie nie zrobi. Jest źle, ale uwierz może być gorzej... A z każdym rokiem i kilogramem będzie ci ciężej się za to wziąć. 

A po co te musy owocowe,lepiej jeść całe owoce. Trzeba przeżuwać a nie łykać jedzenie.

no tak, np na spacerze daj całe owoce? bardzo wygodne zwłaszcza kiedy dziecko się pobrudzi, pokapie sokiem. Dodatkowa atrakcja mycie i przebieranie w wózku ?

No niestety, jeszcze pokolenie moich dzieci chyba jako ostatnie, mogło się pobrudzić na spacerze 🤣 A taki mus mimo że nie zawiera dodanego cukru to i tak bardziej podnosi glukozę. Jest to już żywność przetworzona i nie zdrowa.

Pasek wagi

Kaliaaaaa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

Silownia ma średni sens- na tym etapie wystarcza ci spacer czy jakieś dywanowki.... Jedno i drugie to cardio, poprawi kondycję i samopoczucie ale nie ma co liczyć na to że od tego schudniesz. Ja ćwiczę regularnie chyba ponad rok już... Wpływ na wagę jest zaden bez diety. No ok jestem dyszke starsza ale pamiętam że przed ciążą (w twoim wieku) też musiałam pilnować diety żeby cokolwiek schudnąć. 

Jesli dodatkowo siłownie nagradzasz jedzeniem to już w ogóle słabo. 

Mieszkasz sama z synem i to małym...najprostsza droga to zero słodyczy, chipsów, słodzonych napojow w domu. Wybór zdrowych produktów, które w miarę lubisz. Serio zrobisz mu przysługę, bo przypuszczam że też karmisz go średnio ..... Żadnych dzieciowych wafelków, chrupkow, słodzonych płatków itd ewentualnie te musy owocowe bez cukru.... To jak zjesz to nie zaszkodzi. Generalnie nie będziesz mieć w domu to nie zjesz. 

Sprobuj chodzić wcześniej spac- wieczorami jest ciężko zapanować nad głodem , zwłaszcza przed serialem czy tv ... Lepiej rano wstać(co i tak pewnie z synem robisz). Plus zmęczenie może powodować ciagi na słodkie. 

No i to co piszą dziewczyny, itd, itd.... prawda jest taka że nikt tego za Ciebie nie zrobi. Jest źle, ale uwierz może być gorzej... A z każdym rokiem i kilogramem będzie ci ciężej się za to wziąć. 

A po co te musy owocowe,lepiej jeść całe owoce. Trzeba przeżuwać a nie łykać jedzenie.

Noir chyba nie pamiętasz jak jest z malym dzieckiem:) tak najlepiej dawać świeże owoce to oczywiste... Ale z dwojga złego, w drodze czy na szybko lepiej dać mus niz batonika....  Nie wiem jakie ma nawyki dziecko autorki, ale jeśli je przyzwyczaila do tego że np przy wizycie w sklepie jest kupowane coś słodkiego czy że te słodycze leżą w domu to tak mus jest dobra alternatywa.

Zresztą to był tylko przykład - autorka ma duży problem i naiwnością jest sądzić że wskoczy w idealna dietę z dnia na dzień. Na małe zmiany jest szansa. 

ale 10, 50 czy 100 lat temu tez ludzie mieli male dzieci, bez musow, sloiczkow i pampersow cale pokolenia sie wychowaly. Ba! nawet pralki nie bylo. Co to za problem dac dziecku cwiartke jablka czy gruszki do reki. Jak sie ubrudzi - sa chusteczki nawilzane, woda w butelce itd. 

Noir ma racje - dziecko musi uczyc sie gryzc a nie tylko wciagac musy. Pojdzie do przedszkola i sobie z ziemniakiem nie poradzi bo matka zawsze wszystko w domu pociapala. 

A w domu mieszkajac tylko z 3 latkiem to jak dla mnie raj- mozna malymi kroczkami wyeliminowac smieci - nie ma, nie zjesz. Nawet 3 latkowi mozna wytlumaczyc ze mama musi zadbac o zdrowie i nie moze miec w domu czekolady.

Pasek wagi

Moznamozna napisał(a):

Piszę ten post żeby zmotywować się żeby wreszcie coś ze sobą zrobić. Obecnie ważę już 108kg przy 166cm wzrostu. Mam 28 lat i 3 letniego syna. Wychowuje go sama. Moim problemem jest jedzenie tuż przed snem, coś słodkiego przynajmniej raz dziennie. Mam insulinooporność i pcos. Nie mam leków. Czekam na wizytę u endokrynologa. Na razie kupiłam berberynę ale to raczej nie wiele pomaga. Zaczęłam chodzić na siłownię ale po dwóch tygodniach bez efektu zniechęciłam się. Próbowałam przyzwyczaić się do postu przerywanego ale nie potrafię zasnąć nie zjedząc czegoś. Bolą mnie plecy i nogi. Z pewnością wylejecie mi wiadro zimnej wody na głowę. Da mi to do myślenia. Kiedyś wystarczyło odrzucić słodycze i zacząć cokolwiek się ruszać. Teraz nie wiele to daje. Trzymałam deficyt i waga nie drgnęła. Jadłam 2200kcal. 

Jesteś pewna, że był deficyt jeśli nic nie zgubiłaś?

I zdaje sobie sprawę, że brak efektów, zero spadku po 2 tygodniach demotywuje strasznie. Musimy się zaprzeć i cisnąć dalej!

Będzie tylko lepiej więc trzymam kciuki.

Pomyśl sobie, że za pół roku wstawisz super porównanie zdjęć ważąc duuuuużo mniej ;)

Ja tak mam waga potrafi stać w miejscu 2-3 tyg…

Pasek wagi

oj dziewczyny. Myślicie, że jeśli dziecko dostanie od czasu do czasu musy to nie umie gryźć? Nie je owoców, warzyw w całości?  Kanapek? Zmiksowany owoc bez żadnego dodatku staje się złym owocem? Nic w nadmiarze dobre nie jest ale nie przesadzajcie. A Noir co do brudzenia na spacerze co innego brudzić się podczas zabawy bo to nieuniknione a co innego spacerować umazanym lepkim sokiem z owocu jeśli można tego uniknąć. Moje dzieci frajdy z umazania się owocem na spacerze nie mają więc Nor jak to się ma do tego, że za Twoich czasów dzieci się brudzić mogły?

edit dodam, ze chodzi mi np o ubrudzenie sokiem ubranek bo buzię i rączki jest łatwo umyć chusteczkami

Galadriela30 napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Kaliaaaaa napisał(a):

Silownia ma średni sens- na tym etapie wystarcza ci spacer czy jakieś dywanowki.... Jedno i drugie to cardio, poprawi kondycję i samopoczucie ale nie ma co liczyć na to że od tego schudniesz. Ja ćwiczę regularnie chyba ponad rok już... Wpływ na wagę jest zaden bez diety. No ok jestem dyszke starsza ale pamiętam że przed ciążą (w twoim wieku) też musiałam pilnować diety żeby cokolwiek schudnąć. 

Jesli dodatkowo siłownie nagradzasz jedzeniem to już w ogóle słabo. 

Mieszkasz sama z synem i to małym...najprostsza droga to zero słodyczy, chipsów, słodzonych napojow w domu. Wybór zdrowych produktów, które w miarę lubisz. Serio zrobisz mu przysługę, bo przypuszczam że też karmisz go średnio ..... Żadnych dzieciowych wafelków, chrupkow, słodzonych płatków itd ewentualnie te musy owocowe bez cukru.... To jak zjesz to nie zaszkodzi. Generalnie nie będziesz mieć w domu to nie zjesz. 

Sprobuj chodzić wcześniej spac- wieczorami jest ciężko zapanować nad głodem , zwłaszcza przed serialem czy tv ... Lepiej rano wstać(co i tak pewnie z synem robisz). Plus zmęczenie może powodować ciagi na słodkie. 

No i to co piszą dziewczyny, itd, itd.... prawda jest taka że nikt tego za Ciebie nie zrobi. Jest źle, ale uwierz może być gorzej... A z każdym rokiem i kilogramem będzie ci ciężej się za to wziąć. 

A po co te musy owocowe,lepiej jeść całe owoce. Trzeba przeżuwać a nie łykać jedzenie.

Noir chyba nie pamiętasz jak jest z malym dzieckiem:) tak najlepiej dawać świeże owoce to oczywiste... Ale z dwojga złego, w drodze czy na szybko lepiej dać mus niz batonika....  Nie wiem jakie ma nawyki dziecko autorki, ale jeśli je przyzwyczaila do tego że np przy wizycie w sklepie jest kupowane coś słodkiego czy że te słodycze leżą w domu to tak mus jest dobra alternatywa.

Zresztą to był tylko przykład - autorka ma duży problem i naiwnością jest sądzić że wskoczy w idealna dietę z dnia na dzień. Na małe zmiany jest szansa. 

ale 10, 50 czy 100 lat temu tez ludzie mieli male dzieci, bez musow, sloiczkow i pampersow cale pokolenia sie wychowaly. Ba! nawet pralki nie bylo. Co to za problem dac dziecku cwiartke jablka czy gruszki do reki. Jak sie ubrudzi - sa chusteczki nawilzane, woda w butelce itd. 

Noir ma racje - dziecko musi uczyc sie gryzc a nie tylko wciagac musy. Pojdzie do przedszkola i sobie z ziemniakiem nie poradzi bo matka zawsze wszystko w domu pociapala. 

A w domu mieszkajac tylko z 3 latkiem to jak dla mnie raj- mozna malymi kroczkami wyeliminowac smieci - nie ma, nie zjesz. Nawet 3 latkowi mozna wytlumaczyc ze mama musi zadbac o zdrowie i nie moze miec w domu czekolady.

ale kto twierdzi, że zawsze te dziecko dostaje formę papki? Sama sobie to dopowiedzialas. Mus w tubce np to wygodna formą przekąski np na spacerze I nie jest to równoznaczne z tym, że dziecko je tylko i wyłącznie taką formę 😊

Ale czego właściwie od nas oczekujesz? Motywacji? Najlepszą motywacją powinny być zdjęcia, które dodałaś, na których wyglądasz fatalnie i Twój syn, który uczy się od Ciebie złych nawyków i będzie niósł ten bagaż przez całe życie. 

Przy tym samym wzroście ważysz dwa razy tyle co ja. Też mam małe dziecko. Mi się zapaliła lampka gdy przytyłam 5kg.

Tyle, że Ty masz problem w głowie, jesteś marudą, ciągle się na wszystko użalasz i od lat nic nie zmieniasz. Tysiac razy dziewczyny radziły Ci iść na terapię. Ale Ty i tak będziesz dreptać w miejscu i założę się, że za parę lat znowu będziesz się użalać na Vitalii, tyle że możesz już być wtedy inwalidką, po zawale lub udarze. 

Pasek wagi

Masz IO i PCOS, więc masz problem, żeby schudnąć, oczywiście. Zrób badania i sprawdź, czy nie potrzebujesz wsparcia lekami. Z rozregulowanymi hormonami możesz się bawić, że tak powiem, do śmierci.

Ale cała reszta to są wymówki. Jesteś chora na chorobę związaną z odżywianiem (IO) i wyjaśniasz nam w tym samym zdaniu, że mając dziecko musisz mieć papki, przetworzony shit, czekoladę (dla trzylatka? A po jakiego grzyba?), bo tak jest szybciej. No szybciej pewnie tak, ale w taki sposób hodujemy całą generację otyłych chorych. I tu nie chodzi o to, czy umie gryźć (podejrzewam, że umie doskonale), albo o to, że 40 lat temu nie było udogodnień (bo 40 lat temu nie było, ale były inne goowna, typu mleko z cukrem i mąką dla niemowląt  jako usypiacz), ale o to, że pokazujesz dzieciakowi, że to jest fajne i zamiast próbować coś zmienić, szukasz rozgrzeszenia.

Dużo więcej białka jedz przez cały dzień, powinno zahamowac ochotę na slodycze, przynajmniej u mnie tak działa, nie kupuj ich tylko rób np w wersji zdrowej, jakiś koktajl, mus, granola z miodem do jogurtu, domowe ciasta z bakaliami, z tej siłowni też nie rezygnuj, albo zacznij od dłuższych i częstszych spacerów z dzieckiem, wycieczek na rowerach itd

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.