- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 lutego 2023, 21:53
Cześć, wiem, że jestem teraz mocno otyła i dążę do powrotu do wagi sprzed przytycia, ale jakbyście ocenili moją sylwetkę zanim przytyłam? Powinnam do niej dążyć, czy nie muszę aż tak chudnąć?
16 lutego 2023, 22:47
Jakiś dziwny masz ten brzuch na zdjęciach przed przytyciem, bardziej bym ci dała 73 kg niż 53 kg. Masz zjęcie całej sylwetki sprzed przytycia i obecnie?
Dziewczyny się produkują a po tych zdjęciach faktycznie stwierdzam, że to fake. Te zdjęcia są za przeproszeniem z du**y wzięte.
Mam insulinooporność, więc wiadomo, że tkanka tłuszczowa gromadziła się głownie na brzuchu mimo tego, że reszta ciała była bardzo szczupła. To zdjęcie z tego samego dnia.
16 lutego 2023, 22:54
Nie wiem ile masz wzrostu, ale przy 53 kg mocno wysadziło Ci brzuch, może jakieś problemy z jelitami miałaś? Ja ważę teraz 55 kg przy 160 i nie mam takiego dużego brzucha, ale wiadomo, że dużo lepiej niż teraz. Straszne do czego człowiek może się doprowadzić przez zaburzenia, ale nie ma co dobijać, możesz jeszcze wrócić do prawidłowej wagi, tylko z profesjonalną pomocą, będzie dobrze, ważne żebyś się nie poddawała i nie tyła dalej, bo to już bardzo niebezpieczne dla zdrowia.
Wydaje mi się że po prostu przez insulinooporność tak mi się zbiera tkanka tłuszczowa na brzuchu. I też w ogóle nic nie ćwiczę, więc możliwe, że wyglądam na więcej kg niż mam
16 lutego 2023, 23:17
Ogólnie to zaczynasz wszystko od dupy strony. Kupiłam wagę i centymetr. Ok, ale kluczowa jest dieta i ruch, to są tylko przygwizdy.
Przytyłaś 30 kg, a pytasz czy musisz aż tyle schudnąć, bez sensu. Podziel sobie chudnięcie na etapy np. 10 kg. A nie piszesz, że ważę 90 kg (a wyglądasz na minimum `100), a czy jak schudnę do 53 kg będzie ok czy za dużo, serio? Robisz 3 tys kroków, gdzie babcia 80 lat robi więcej, i nie chce ci się więcej. Zwiększaj codziennie - co drugi dzień o 500 kroków i nie ma zmiłuj, a jak nie to szukaj trumny.
Weź się w garść dziewczyno, bo zdrowie fizyczne i psychiczne nie jest warte tej chwili przyjemności podczas napadu jedzenia. Moim zdaniem powinnaś pilnie poszukać pomocy, bo piszesz brednie i bardzo dziecinnie? Nie żałuj pieniędzy na psychodietetyka, a bardziej psychoterapeutę i psychiatrę, bo policz ile a) wydajesz na jedzenie b) ile wydasz na lekarzy c) skracasz sobie drastycznie życie, może 60tki dożyjesz, może nie d) być może jesteś na dobrej drodze do odebrania sobie szansy na macierzyństwo (o ile chcesz i planujesz dzieci).
Edytowany przez ElwiraZ 16 lutego 2023, 23:23
16 lutego 2023, 23:58
Oblicz sobie wagę w kalkulatorze BMI jaką powinnaś mieć żeby była dla Ciebie zdrowa. Pozdrawiam
Zdrową wagą jest dla mnie wszystko poniżej 63 kg, a na drugim zdjęciu mam około 53. Ale że miałam zdrową wagę nie znaczy że dobrze wyglądałam, więc pytam czy taka sylwetka jak na drugim zdjęciu wygląda dobrze i czy powinnam dążyć do tego 50 parę kilo.
W takim razie zacznij chudnąć. Każde 5 kg zmienia sylwetkę. Gdy będziesz zadowolona z wyglądu poprostu przestań się odchudzać.
17 lutego 2023, 00:43
Ogólnie to zaczynasz wszystko od dupy strony. Kupiłam wagę i centymetr. Ok, ale kluczowa jest dieta i ruch, to są tylko przygwizdy.
Przytyłaś 30 kg, a pytasz czy musisz aż tyle schudnąć, bez sensu. Podziel sobie chudnięcie na etapy np. 10 kg. A nie piszesz, że ważę 90 kg (a wyglądasz na minimum `100), a czy jak schudnę do 53 kg będzie ok czy za dużo, serio? Robisz 3 tys kroków, gdzie babcia 80 lat robi więcej, i nie chce ci się więcej. Zwiększaj codziennie - co drugi dzień o 500 kroków i nie ma zmiłuj, a jak nie to szukaj trumny.
Weź się w garść dziewczyno, bo zdrowie fizyczne i psychiczne nie jest warte tej chwili przyjemności podczas napadu jedzenia. Moim zdaniem powinnaś pilnie poszukać pomocy, bo piszesz brednie i bardzo dziecinnie? Nie żałuj pieniędzy na psychodietetyka, a bardziej psychoterapeutę i psychiatrę, bo policz ile a) wydajesz na jedzenie b) ile wydasz na lekarzy c) skracasz sobie drastycznie życie, może 60tki dożyjesz, może nie d) być może jesteś na dobrej drodze do odebrania sobie szansy na macierzyństwo (o ile chcesz i planujesz dzieci).
Nie wiem, mogę faktycznie ważyć więcej, bo nie mam tu wagi i 2 tygodnie temu ważyłam się u lekarza i robiłam różne pomiary i wtedy wyszło 86 kg.
17 lutego 2023, 01:28
Za dużo kombinujesz. Po prostu zmniejsz porcje (w poprzednim wątku pisałaś, że żresz a nie jesz) i włącz odrobinę ruchu - na początek więcej spacerów, żeby wyszło więcej niż te Twoje zawrotne 3000 kroków. Na tym się skup a nie na tym ile schudnąć i czy dobrze wyglądałaś ważąc 53 kg. Jak się dowiesz, że źle to co, nie będziesz się odchudzać bo się nie opłaca czy jak? Każde parę kilogramów mniej sprawi, że będzie lepiej.
Tak troche mi się przypominają rozkminy mojej koleżanki, która potrafi pół dnia gadać o tym czy lepiej do kawy dać mleko 3,2% czy 2% pod kątem kalorii, makr i wpływu na zdrowie, po czym wpieprza pół reklamówki słodyczy. Albo wkręca się w szukanie gadżetów ułatwiających odchudzanie (typu wszelakie opaski na rękę mierzące to tamto i sramto, wagi mierzące poziom tkanki tłuszczowej itp - gada o tym godzinami, szuka w sieci, porównuje) a potem jej dieta i ruch leżą i kwiczą dalej. Ona lubi o tym wszystkim gadać, ale brak tam podstawowej rzeczy - czyli skupić się na misce i aktywności. Robi wszystko dookoła i od tyłka strony.
Edytowany przez Karolka_83 17 lutego 2023, 01:31
17 lutego 2023, 06:50
No jak dla mnie to już przy wadze 53kg powinna Ci się zapalić czerwona lampka bo nie wyglądało to już wtedy super dobrze a ty dowaliłas sobie kolejne 40 Kg doprowadzając do otyłości olbrzymiej i jeszcze pytasz czy coś z tym zrobić czy poczekać 3 miesiące ?. Poważnie nie przeszkadza Ci taka waga i taki wygląd ? Ja bym chyba codziennie płakała patrząc w lustro ?.
Nie wiem, mam wrażenie, że nie mam po co albo dla kogo wkładać wysiłku w swój wygląd. Otyłość mi przeszkadza bardziej dlatego że bardzo ciężko jest chodzić i w ogóle cokolwiek robić i jak muszę zdjąć ubrania i widzę w lustrze ile mam wszędzie cellulitu i rozstępów w wieku 21 lat to mi trochę głupio. Ale waga 53 kg jest przy 160 cm zupełnie zdrowa i nie uważam, żebym wtedy wyglądała źle.
Jak to nie masz dla kogo ? Dla siebie przede wszystkim !
17 lutego 2023, 07:00
na początek odstaw węglowodany proste, a waga zacznie ładnie spadac. bez liczenia kalorii. Wiesz, że masz insulinoopornośc, a zapychasz sie szkodliwym dla zdrowia syfem, bez opamiętania. Na żadnym ze zdjęć nie wyglądasz dobrze
17 lutego 2023, 07:05
No jak dla mnie to już przy wadze 53kg powinna Ci się zapalić czerwona lampka bo nie wyglądało to już wtedy super dobrze a ty dowaliłas sobie kolejne 40 Kg doprowadzając do otyłości olbrzymiej i jeszcze pytasz czy coś z tym zrobić czy poczekać 3 miesiące ?. Poważnie nie przeszkadza Ci taka waga i taki wygląd ? Ja bym chyba codziennie płakała patrząc w lustro ?.
Nie wiem, mam wrażenie, że nie mam po co albo dla kogo wkładać wysiłku w swój wygląd. Otyłość mi przeszkadza bardziej dlatego że bardzo ciężko jest chodzić i w ogóle cokolwiek robić i jak muszę zdjąć ubrania i widzę w lustrze ile mam wszędzie cellulitu i rozstępów w wieku 21 lat to mi trochę głupio. Ale waga 53 kg jest przy 160 cm zupełnie zdrowa i nie uważam, żebym wtedy wyglądała źle.
Nie chudnie się dla kogoś innego, tylko dla siebie. Szukasz wymówek i problemów na zewnątrz, podczas gdy wszystko jest w Tobie...
17 lutego 2023, 08:07
Julita, masz 21 lat i Twoja sylwetka przy wadze 53 kilo już wyglada na zepsutą. Nie chodzi o wagę, insulinooporność, chodzi o coś zupełnie innego. W jaki sposób osiągnełaś to swoje 48 kilo i czy przypadkiem nie w okresie rozwoju?
Nam tu mozesz nie chcieć mówić wszystkiego, ale nie okłamuj siebie. Dla mnie niepokojace jest to, że nie potrafisz wyłapać balansu. Istnieje dla Ciebie albo otyłość, albo odchudzanie. To sugeruje bardzo silnie, że nie za bardzo w Twoim życiu istniał okres zachowania normy żywieniowej i optymalnej wagi. My tu naprawdę długo siedzimy i duzo widziałyśmy. Zastanawiam się, czy Ty wiesz w ogóle jak wyglada normalne żywienie? Bo jeśli tak, jesli wiesz że mamy, dajmy na to: śniadanie, obiad, kolację i kojarzące się z tym standardowe posiłki, to wystarczy je zastosować. Ale ja wiem, że bardzo wiele osób trzyma dietę "dietetyczną", posiłki są ubogie, ale przy okazji wykazue miłośc do przekąsek, napojów i wysokoprzetworzonego szybkiego jedzenia (gotowce do mikrofali) i wtedy ich brzuchy i rozkład tkanki tłuszczowej wygląda dokładnie jak u Ciebie.
Nie nastawiaj się na skrajności, bo z tego nic nie będzie.