Temat: Grube uda

Czy mam bardzo grube uda? Łydki są najgorsze takie proste badyle aż mnie zalewają zimne poty jak mam wyjsc tak gdzieś 😭😭

ishapper napisał(a):

fajne uda :)

dokladnie ! Fajne proporcje. 

tak jak powyżej, też uważam że wystarczy zmienić spodenki. 

Pasek wagi

Mialam się nie odzywać, ale to pod moimi nogami piszą, że grube XD

Grube to kwestia wzgledna. Moim zdaniem sa miekkie i duze. Proporcjonalnie patrzac - tak, to duze uda - chociaz to chyba kwestia bioder...? ale nogi generalnie masz ladne ;-)

To już któryś temat, który sprawił, że chyba się stąd wymelduję, bo tak mi dobrze było całe życie bez żadnych kompleksów, ale teraz mam coraz bardziej zryta głowę i zaczynam je mieć po niecałym miesiącu tutaj. 

Mam o wiele większe uda niż Ty i nie przeszkadzały mi dotąd w chodzeniu w legginsach czy krótkich spodenkach ani w cieszeniu się życiem, słońcem, latem. Nigdy idąc ulicą nie pomyślałabym, że jestem oceniana w kategoriach "tłusta, wielka, musi schudnąć" sama też nie myślę o innych osobach w kategoriach "za brzydka, za chuda, za gruba", naprawdę chyba żyłam dotychczas w jakimś innym świecie, tutaj człowiek co rusz dowiaduje się, że coś z nim nie tak i że coś musi: musi schudnąć, musi przytyć, musi chodzić z kijkami i liczyć kalorie... Chciałam schudnąć bo mam do tego wskazania zdrowotne, ale nigdy nie czułam się gorsza przez to, że mam nadwagę, teraz zaczynam się czuć dziwnie. Pomyliłam się myśląc, że to będzie miejsce wsparcia i konstruktywnego motywowania. 


Mayka! napisał(a):

To już któryś temat, który sprawił, że chyba się stąd wymelduję, bo tak mi dobrze było całe życie bez żadnych kompleksów, ale teraz mam coraz bardziej zryta głowę i zaczynam je mieć po niecałym miesiącu tutaj. 

Mam o wiele większe uda niż Ty i nie przeszkadzały mi dotąd w chodzeniu w legginsach czy krótkich spodenkach ani w cieszeniu się życiem, słońcem, latem. Nigdy idąc ulicą nie pomyślałabym, że jestem oceniana w kategoriach "tłusta, wielka, musi schudnąć" sama też nie myślę o innych osobach w kategoriach "za brzydka, za chuda, za gruba", naprawdę chyba żyłam dotychczas w jakimś innym świecie, tutaj człowiek co rusz dowiaduje się, że coś z nim nie tak i że coś musi: musi schudnąć, musi przytyć, musi chodzić z kijkami i liczyć kalorie... Chciałam schudnąć bo mam do tego wskazania zdrowotne, ale nigdy nie czułam się gorsza przez to, że mam nadwagę, teraz zaczynam się czuć dziwnie. Pomyliłam się myśląc, że to będzie miejsce wsparcia i konstruktywnego motywowania. 

uciekaj dziewczyno i zapomnij co tu widziałaś ;)

na ulicy nikt się tak nie zachowuje, w grupach koleżeńskich również. 

Mayka! napisał(a):

To już któryś temat, który sprawił, że chyba się stąd wymelduję, bo tak mi dobrze było całe życie bez żadnych kompleksów, ale teraz mam coraz bardziej zryta głowę i zaczynam je mieć po niecałym miesiącu tutaj. 

Mam o wiele większe uda niż Ty i nie przeszkadzały mi dotąd w chodzeniu w legginsach czy krótkich spodenkach ani w cieszeniu się życiem, słońcem, latem. Nigdy idąc ulicą nie pomyślałabym, że jestem oceniana w kategoriach "tłusta, wielka, musi schudnąć" sama też nie myślę o innych osobach w kategoriach "za brzydka, za chuda, za gruba", naprawdę chyba żyłam dotychczas w jakimś innym świecie, tutaj człowiek co rusz dowiaduje się, że coś z nim nie tak i że coś musi: musi schudnąć, musi przytyć, musi chodzić z kijkami i liczyć kalorie... Chciałam schudnąć bo mam do tego wskazania zdrowotne, ale nigdy nie czułam się gorsza przez to, że mam nadwagę, teraz zaczynam się czuć dziwnie. Pomyliłam się myśląc, że to będzie miejsce wsparcia i konstruktywnego motywowania. 

Bo na ulicy to nikogo nie obchodzi:) W grupach koleżeńskich też nie. A jak akurat znajdzie się taki/taka, który chamsko komentuje cudzy wygląd, to wystawia sobie sam świadectwo i można z powodzeniem założyć, że nie warto sobie taką osobą zaprzątać głowy;) No i jak dla kogoś standardem są poprzerabiane zdjęcia z insta, to też potem wszyscy są dla niego grubi i paskudni.

Jak się tutaj wstawia zdjęcie, to niejako prosi się kogoś o komentarz, więc babki piszą komentarze. Czasem szukają dziury w całym, żeby napisać cokolwiek i potem wychodzą takie kwiatki jak grube nogi Keymy czy coś. Ale na ulicy czy w grupie nie prosisz nikogo o zdanie, więc na 99% nikt się nawet nie przygląda, serio.

Ale jak autor tematu jeszcze dopisze coś w stylu "zimny pot mnie zalewa jak mam gdzieś wyjść" to mnie też zalewa, ale krew. Nie można patrzeć na siebie w ten sposób. Wyglądasz jak wyglądasz, szersze uda plus węższe biodra są jednym z typów sylwetki, niektórzy mają też więcej mięśni w udach i nigdy nie będą mieć nóg jak sarenki. Inna sprawa jest taka, że pełne uda mogą się podobać.

Nie są grube :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.