Temat: Duży brzuch a prawidłowa waga (pytanie do dietetyka)

Usunięcie 

Haga. napisał(a):

Wrzuć zdjęcia. Może masz po prostu zakompleksione klapki na oczach. No i przy twoich parametrach możesz być zarówno względnie szczupłą laską jak i kluską, tego po samych cyferkach nie sposób określić. 

Jeśli masz obiektywną ocenę swojej sylwetki i przy 51kg brzuch i nogi były rzeczywiście nieproporcjonalne, to dietami od dietetyka nie będziesz  stanie tego zmienić, ćwiczeniami również nie.

Brzuch się zrzuca na uczciwym, długotrwałym  low carbie, to jedyny sposób zmiany typu sylwetki poza liposukcją ale nawet na tym nie zrzucisz ud. Uczciwy low carb = dla ciebie 50g węgla maksymalnie i nie za dużo białka. 

Usunięcie  

sansewieria napisał(a):

effineczka napisał(a):

No właśnie dla mnie to trochę dziwne, że dietetyk chce się ze mną zaraz pożegnać, bo wg niej już zaraz będzie po wszystkim :I dlatego dostałam już mindfucka. mam w talii 77, udo 57 więc masakra... Odnośnie tej tkanki tłuszczowej to podaję wynik od dietetyka, sama byłam mocno zdziwiona, skąd się wzięły te procenty skoro wyglądam jak wyglądam. Coś mi się przestało tu kleić, bo myślałam że doradzi mi by zejść poniżej 50kg.

Jeśli chodzi o rozmiary to ja się mieszczę w 36/38, może te rozmiarówki są jakieś oszukane... ;-) nawet jak dobilam do 60 to mieściłam się w moje spodnie

Dla osoby mierzącej 151cm to jednak są spore wymiary. Pomiarami tkanki tłuszczowej na tych wszystkich ?super? wagach nie zawracaj sobie głowy. Trzymaj się redukcji, obserwuj ciało i będzie dobrze:)

No właśnie sama sobie nie jestem w stanie już za bardzo poradzić :/ Myślałam, że jak zawierzę dietetykowi, to mnie poprowadzi, ale widzę że znów jestem w kropce...

effineczka napisał(a):

sansewieria napisał(a):

effineczka napisał(a):

No właśnie dla mnie to trochę dziwne, że dietetyk chce się ze mną zaraz pożegnać, bo wg niej już zaraz będzie po wszystkim :I dlatego dostałam już mindfucka. mam w talii 77, udo 57 więc masakra... Odnośnie tej tkanki tłuszczowej to podaję wynik od dietetyka, sama byłam mocno zdziwiona, skąd się wzięły te procenty skoro wyglądam jak wyglądam. Coś mi się przestało tu kleić, bo myślałam że doradzi mi by zejść poniżej 50kg.

Jeśli chodzi o rozmiary to ja się mieszczę w 36/38, może te rozmiarówki są jakieś oszukane... ;-) nawet jak dobilam do 60 to mieściłam się w moje spodnie

Dla osoby mierzącej 151cm to jednak są spore wymiary. Pomiarami tkanki tłuszczowej na tych wszystkich ?super? wagach nie zawracaj sobie głowy. Trzymaj się redukcji, obserwuj ciało i będzie dobrze:)

No właśnie sama sobie nie jestem w stanie już za bardzo poradzić :/ Myślałam, że jak zawierzę dietetykowi, to mnie poprowadzi, ale widzę że znów jestem w kropce...

Wygląda to trochę tak jakby pani dietetyk chciała Cię przekonać, że dzięki jej usługom jesteś bardzo blisko osiągnięcia celu. 
innego wytłumaczenia nie wymyślę, bo niestety na zdjęciach widać te kilogramy :(

No i ten magiczny aloes- ja bym zmieniła dietetyka. 

sansewieria napisał(a):

effineczka napisał(a):

sansewieria napisał(a):

effineczka napisał(a):

No właśnie dla mnie to trochę dziwne, że dietetyk chce się ze mną zaraz pożegnać, bo wg niej już zaraz będzie po wszystkim :I dlatego dostałam już mindfucka. mam w talii 77, udo 57 więc masakra... Odnośnie tej tkanki tłuszczowej to podaję wynik od dietetyka, sama byłam mocno zdziwiona, skąd się wzięły te procenty skoro wyglądam jak wyglądam. Coś mi się przestało tu kleić, bo myślałam że doradzi mi by zejść poniżej 50kg.

Jeśli chodzi o rozmiary to ja się mieszczę w 36/38, może te rozmiarówki są jakieś oszukane... ;-) nawet jak dobilam do 60 to mieściłam się w moje spodnie

Dla osoby mierzącej 151cm to jednak są spore wymiary. Pomiarami tkanki tłuszczowej na tych wszystkich ?super? wagach nie zawracaj sobie głowy. Trzymaj się redukcji, obserwuj ciało i będzie dobrze:)

No właśnie sama sobie nie jestem w stanie już za bardzo poradzić :/ Myślałam, że jak zawierzę dietetykowi, to mnie poprowadzi, ale widzę że znów jestem w kropce...

Wygląda to trochę tak jakby pani dietetyk chciała Cię przekonać, że dzięki jej usługom jesteś bardzo blisko osiągnięcia celu. innego wytłumaczenia nie wymyślę, bo niestety na zdjęciach widać te kilogramy :(

No i ten magiczny aloes- ja bym zmieniła dietetyka. 

Też mi się tak zaczyna wydawać... Dzięki za podpowiedź, bo już powoli głupiałam :-)

agazur57 napisał(a):

maharettt napisał(a):

mam 163 cm a wiec 12 wiecej i przy 55 kg mam brzuch i nosze rozmiar 40 wiec na twoim miejscu dalej bym chudla.

To dziwne. Bo ja przy nadwadze zaczynałam wchodzić w 38. Przy 55 kg chybaby weszła w 34/36. Mam 164 cm.

Też się zdziwiłam właśnie :) Przy 164 cm i wadze 54 kg byłam ekstra laska i nosiłam rozmiar 34/36 lub S. Teraz ważę 67 kg i nadal nie noszę 40. 

Pasek wagi

Dziewczyny, możecie mi podpowiedzieć ile na oko powinnam zrzucić? Niestety jak pisałam - nigdy nie byłam szczupła i kompletnie nie wiem, do jakiego celu dążyć...

effineczka napisał(a):

No właśnie dla mnie to trochę dziwne, że dietetyk chce się ze mną zaraz pożegnać, bo wg niej już zaraz będzie po wszystkim :I dlatego dostałam już mindfucka. mam w talii 77, udo 57 więc masakra... Odnośnie tej tkanki tłuszczowej to podaję wynik od dietetyka, sama byłam mocno zdziwiona, skąd się wzięły te procenty skoro wyglądam jak wyglądam. Coś mi się przestało tu kleić, bo myślałam że doradzi mi by zejść poniżej 50kg.

Jeśli chodzi o rozmiary to ja się mieszczę w 36/38, może te rozmiarówki są jakieś oszukane... ;-) nawet jak dobilam do 60 to mieściłam się w moje spodnie

No way , sorry ale na pewno nie mieścisz się w 36/38 z takimi wymiarami, a jak już zdjęcie zobaczyłam to się upewniłam , to bardziej 40/42

effineczka napisał(a):

Dziewczyny, możecie mi podpowiedzieć ile na oko powinnam zrzucić? Niestety jak pisałam - nigdy nie byłam szczupła i kompletnie nie wiem, do jakiego celu dążyć...

Jedyna prawidłowa odpowiedz to „schudnij do momentu, kiedy będziesz się dobrze czuć sama ze sobą”. 
Może stawiaj sobie małe cele: np. 55 kg, potem 52. Jak dalej będziesz się źle czuć to 50. 
Jakbym miala się sugerować bmi to po prostu celowałabym w połowę stawki prawidłowego bmi. Dla Twojego wzrostu przedział jest od 42 do 57. 

sansewieria napisał(a):

effineczka napisał(a):

Dziewczyny, możecie mi podpowiedzieć ile na oko powinnam zrzucić? Niestety jak pisałam - nigdy nie byłam szczupła i kompletnie nie wiem, do jakiego celu dążyć...

Jedyna prawidłowa odpowiedz to ?schudnij do momentu, kiedy będziesz się dobrze czuć sama ze sobą?. Może stawiaj sobie małe cele: np. 55 kg, potem 52. Jak dalej będziesz się źle czuć to 50. Jakbym miala się sugerować bmi to po prostu celowałabym w połowę stawki prawidłowego bmi. Dla Twojego wzrostu przedział jest od 42 do 57. 

Dzięki za sensowną odpowiedź ;) wydaje mi się że to jaki rozmiar noszę znaczenia tu nie ma, nie będę nikomu na siłę niczego udowadniać.

Właśnie przedział swój znam, będę powoli zjeżdżać dalej w dół, może przekonam dietetyka że chcę zejść niżej niż do jej 55kg, bo na jej dietach udaje mi się schudnąć tylko jeszcze raz to moje pytanie - źle wyglądałam przy tych 52, czyli rozumiem że po prostu mam zjeżdżać do czasu aż uznam swój wygląd za ok?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.