Temat: Jak odżywiać się podczas kwarantanny? Jak poradzić sobie bez częstego wychodzenia z domu?

Cześć, dzielne Vitalijki! Z pewnością każda z Was teraz szuka magicznego środka i szuka sposobu na dietę bez wychodzenia z domu. Wątek ten powstał specjalnie po to, byście mogły zadawać pytania dotyczące odżywania podczas kwarantanny. Szukacie zamienników? Macie wątpliwości? Piszcie!  

Pojawił się artykuł w tym temacie, zachęcam do przeczytania :) Bezpośredni link do artykułu: https://vitalia.pl/artykul11408_7-wskazowek-zywieniowych-podczas-kwarantanny.html?fhp=1&a=0

ryżem i makaronem xd

U mnie dieta wygląda tak samo jak przed kwarantanną. Jedynie cześć świeżych warzyw zamieniłam na mrożone. Mięsa nie jem, więc z tym nie mam problemu, a mój facet ma jeszcze kilka piersi z indyka i łososia w zamrażarce.

Poziom aktywności staram się utrzymać. Całe szczęście mieszkam przy samym rezerwacie przyrody, więc codziennie albo wsiadamy na rower i robimy 20-30 kilometrów albo biegamy. Dzisiaj padło na dwugodzinny spacer. Oprócz tego dałam się skusić na te wszystkie "wyzwania" publikowane przez siłownie/trenerów i robię 15 minutowe treningi obwodowe. 

Wczoraj zamówiłam też stepper, żeby nie oszaleć jeśli pogoda się pogorszy. 

soraka napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Soraka, zrób masło :)
nie lubię masla, nie jem wcale ? ale pomysł dobry?
ale masło już można zamrozić albo wykorzystać do wypieków, albo coś na nim usmażyć 

6277x napisał(a):

U mnie dieta wygląda tak samo jak przed kwarantanną. Jedynie cześć świeżych warzyw zamieniłam na mrożone. Mięsa nie jem, więc z tym nie mam problemu, a mój facet ma jeszcze kilka piersi z indyka i łososia w zamrażarce.Poziom aktywności staram się utrzymać. Całe szczęście mieszkam przy samym rezerwacie przyrody, więc codziennie albo wsiadamy na rower i robimy 20-30 kilometrów albo biegamy. Dzisiaj padło na dwugodzinny spacer. Oprócz tego dałam się skusić na te wszystkie "wyzwania" publikowane przez siłownie/trenerów i robię 15 minutowe treningi obwodowe. Wczoraj zamówiłam też stepper, żeby nie oszaleć jeśli pogoda się pogorszy. 
ehhh pogoda dziś niestety jest przepiękna... Aż mnie korci by pojechać 30km za miasto spacerować, jeszcze przez 2miesiace nie mam balkonu i mnie już to dobija

soraka napisał(a):

No cóż jeistety zdrowe produkty zazwyczaj mają krótka datę ważności. Długa datę mają kasze, ryż, fasola, soxzewica- ale to same węglowodany. Więc jeśli nie macie warzyw w słoiczkach, puszkach czy pomrozonych może być ciężko ze zdrowym odżywianiem. Pytanie do pani dietetyk(strasznie głupie) mam śmietanę 36procent czy mogę ją zamrozić? Czy muszę zjeść? Ma krótki termin ważności a jakoś nie mam ochoty na bitą śmietanę, ale jak mus to się zmuszę ?

Jeśli to płynna śmietana to wlej do woreczka (pojemnika) do mrożenia lodu i zamróź, będziesz miała kostki śmietany w sam raz do zupy czy sosu. Nie wiem czy zamrożona potem się ubije.

adorotaa napisał(a):

soraka napisał(a):

No cóż jeistety zdrowe produkty zazwyczaj mają krótka datę ważności. Długa datę mają kasze, ryż, fasola, soxzewica- ale to same węglowodany. Więc jeśli nie macie warzyw w słoiczkach, puszkach czy pomrozonych może być ciężko ze zdrowym odżywianiem. Pytanie do pani dietetyk(strasznie głupie) mam śmietanę 36procent czy mogę ją zamrozić? Czy muszę zjeść? Ma krótki termin ważności a jakoś nie mam ochoty na bitą śmietanę, ale jak mus to się zmuszę ?
Jeśli to płynna śmietana to wlej do woreczka (pojemnika) do mrożenia lodu i zamróź, będziesz miała kostki śmietany w sam raz do zupy czy sosu. Nie wiem czy zamrożona potem się ubije.
ooo super pomysł z kostkami śmietanowym

soraka napisał(a):

adorotaa napisał(a):

soraka napisał(a):

No cóż jeistety zdrowe produkty zazwyczaj mają krótka datę ważności. Długa datę mają kasze, ryż, fasola, soxzewica- ale to same węglowodany. Więc jeśli nie macie warzyw w słoiczkach, puszkach czy pomrozonych może być ciężko ze zdrowym odżywianiem. Pytanie do pani dietetyk(strasznie głupie) mam śmietanę 36procent czy mogę ją zamrozić? Czy muszę zjeść? Ma krótki termin ważności a jakoś nie mam ochoty na bitą śmietanę, ale jak mus to się zmuszę ?
Jeśli to płynna śmietana to wlej do woreczka (pojemnika) do mrożenia lodu i zamróź, będziesz miała kostki śmietany w sam raz do zupy czy sosu. Nie wiem czy zamrożona potem się ubije.
ooo super pomysł z kostkami śmietanowym
Ja nawet mascarpone zamroziłam bo termin się kończył, a teraz nożem kroję i do sosu w kawałku wrzucam. Ser żółty mrozilam, po rozmrożeniu ma słabą konsystencje ale do zapiekanki makaronowej się nadawał. Najlepiej mrozi się twaróg nic się z nim nie dzieje. I jeszcze sos po pieczeniu mięsa wlewam do woreczków i mam potem mrożone kostki rosołowe.

ja też kiedyś zmuszona byłam do sprawdzenia co się da zamrozić a co nie. Byłam wtedy na większych zakupach i przed długim weekendem popsuła mi się lodówka,dziala tylko zamrażarka. Miałm i wędzona makrelę i jogurty i wędline, ser żółty. Wszystko zamroziłam. Z serem było najgorzej bo tylko do tostów czy dań gdzie się go rozpuszczało zjadłam potem, ale z całą resztą problemu nie było. Śmietane 36 moja sąsiadka zawsze ma zamrożoną, na wypadek niezapowiedzianych gości, zawsze jest gotowa by coś upiec.

adorotaa napisał(a):

soraka napisał(a):

No cóż jeistety zdrowe produkty zazwyczaj mają krótka datę ważności. Długa datę mają kasze, ryż, fasola, soxzewica- ale to same węglowodany. Więc jeśli nie macie warzyw w słoiczkach, puszkach czy pomrozonych może być ciężko ze zdrowym odżywianiem. Pytanie do pani dietetyk(strasznie głupie) mam śmietanę 36procent czy mogę ją zamrozić? Czy muszę zjeść? Ma krótki termin ważności a jakoś nie mam ochoty na bitą śmietanę, ale jak mus to się zmuszę ?
Jeśli to płynna śmietana to wlej do woreczka (pojemnika) do mrożenia lodu i zamróź, będziesz miała kostki śmietany w sam raz do zupy czy sosu. Nie wiem czy zamrożona potem się ubije.

ubije się,moja sąsiadka zawsze zamraża i potem właśnie wykorzystuje do ciast.Nie ma problemu z ubiciem

agazur57 napisał(a):

Ja to zawiesiłam, ale uważam na to co jem, wprowadziłam codzienne ćwiczenia i chodzę po domu oglądając np. serial. Dużo chodziłam i bardzo mi tego brakuje. A domowe krzesło sprawia, że mnie plecy zaczynają napierdzielać.

Bardzo fajnie, że wprowadziłaś codziennie ćwiczenia. Jeśli nie masz przeciwwskazań to możesz rozważyć skorzystanie rollera na rozmasowanie mięśni przy kręgosłupie, ale to jedynie gdy nie masz przeciwwskazań. Co diety to warto jednak trzymać na pulsie i delikatnie monitorować co się zjada. Jakbyś miała jakieś wątpliwości to fajnym narzędziem do kontroli jest Vitaliusz (opcja na vitalia.pl) albo aplikacja Fitatu. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.