Na jakiej zasadzie dietetyk planuje jadlospis na kolejny tydzień? Jestem na diecie vitalii od 10 dni. Miałam zaplanowany spadek 0,7 kg/tydz. Kaloryczność dzienna 2300 kcal. Przez tydzień spadło 0,9 kg, czyli nawet więcej niż planowo i tu nagle dostaję jadłospis na kolejny tydzień o 500 kcal niższy. 1800 kcal/dzień. Bardzo mnie to zdziwiło, bo to naprawdę duże cięcie tak z dnia na dzień.
Jestem aktywna fizycznie. Prócz planowych dwóch treningów mam 5 razy w tygodniu bieganie plus codziennie dojeżdżam do pracy rowerem. Więc jak podliczyłam wydatek kaloryczny mojej aktywności, to wyszło około 600 kcal/dzień. I teraz tak - wstępnie na początku wpisałam sobie w harmonogram ćwiczeń te aktywności, ale okazało się, że nie da się tego później skorygować, a mam różne dni, czasem spalam 400 kcal, innym razem 900. Więc skasowałam te plany i wpisuję na bieżąco to, co w danym dniu spaliłam. Czy to dlatego, że skasowałam dietetyczka mogła mi tak ściąć kalorie w posiłkach?
Napisałam do niej, ale na razie bez odzewu. No i nie wiem, czy mam zwiekszyć te porcje? Jeść to samo, co w poprzednim tygodniu? Czy jeść te 1800 kcal i umierać z głodu?